Korea Południowa , 7 marca 2020 rok , 3h49 PM
Po tym jak Jeongguk wyszedł z Domu zrezygnowałam z serialu i włączyłam muzykę i zaczęłam
Do niej tańczyć.. Jak to musi komicznie wyglądać z perspektywy drugiej osoby , mam nadzieje ze rodzice nie wejdą do domu akurat teraz.. Gdy po godzinie taniec do piosenek Ariany grandę mi się nudził , weszłam do kuchni i wzięłam truskawki , które kocham całym sercem i mogłabym je jeść 24h/7.. gdy wchodziłam do salonu usłyszałam dźwięk przekręcania klucza w zamku i otwierania drzwi , wiedziałam ze to rodzice wiec na luzie usiadłam na kanapie i spojrzałam na nich
- Gguk wyszedł z Jiminem i TaeHyungiem , będzie wieczorem- mruknęłam jedząc truskawkęT(tata)- Rozumiem , mówił coś jeszcze? Gdzie idzie? Albo coś?- spojrzał na mnie ściągając marynarkę
- nie , nic innego nie mówił- uśmiechnęłam się lekko i wróciłam do jedzenia truskawek
M(mama)- czemu ta muzyka jest tak głośno? Dziecko ścisz mi to bo zaraz uszy mi pękną- westchnęła moja rodzicielka wchodząc do salonu
- jasne , mamo- westchnęłam sięgając po pilota i ściszając piosenkę
T- Somi , razem z mamą będziemy jechać do Japonii ma jakiś miesiąc , góra dwa.. To ważna sprawa i nie możemy was zabrać ze sobą- westchnął- wyjeżdżamy za trzy dni , zostawimy wam pieniądze a Gguk będzie się tobą opiekować , oczywiście będziemy często dzwonić a co jakiś czas pani HyeRi z naprzeciwka będzie do was wpadać , żeby sprawdzić czy wszystko dobrze- uśmiechnął się i poszedł do kuchni gdzie znajdowała się moja matką
POV;Jeongguk
Poszliśmy do domu Jimina przygotowywać wszystko na urodziny jego dziewczyny , obiecałem ze pomogę , to dotrzymuje obietnicy.. Wzięliśmy wszystkie kartony z ozdobami i innymi pierdołami , i wnieśliśmy je do domu , za to Matka Jimina przygotowywała jedzenie i inne przekąski , TaeHyung dzwonił po ludziach którzy byli zaproszeni i upewniał się czy napewno przyjdą a ojciec Jimina rozkładał jak narazie tylko prezenty naszej trójki , na stole.. Do drzwi zapukała Lisa która miała nam z tym wszystkim pomoc , Lisa to najlepsza przyjaciółka Jennie , czyli solenizantki i dziewczyny Jimina..
Po dobrych trzech godzinach wszystko było gotowe.. Goście już przyszli a na stole z prezentami powoli brakowało miejsca , jedzenie które przygotowała mama Jimina było na większym stole w salonie a ozdoby na ścianach i innych rzeczach , na wielkiej ścianie był powieszony napis ,, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO JENNIE!" , zamontowaliśmy żarówki coś a'la kule dyskotekowe , ze swieci się na wszystkie kolory świata blablabla , ogólnie wszystko wyglądało ślicznie i mam nadzieje ze się jej spodoba bo w chuj się namęczyłem , inaczej ja uduszę.. Po trzydziestu minutach Jennie weszła razem z Jiminem do domu a my wyskoczyliśmy zza kanapy i krzyknęliśmy ,, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO" , Jennie zaczęła nam dziękować i aż popłakała się ze szczęścia , wiec to chyba znaczy ze jej się podoba.. Zabawa się rozkręciła a rodzice Jimina postanowili pojechać do jego ciotki żeby nam nie przeszkadzać , wiedzieli ile Jennie znaczy dla Jimina i nie mieli z tym jakiegoś problemu..
Do domu wróciłem grubo po dwunastej , wszyscy już spali oprócz Somi która oglądała jakieś głupoty na YouTube w salonie i jadła maliny
- a ty czemu nie śpisz?- mruknąłem wchodząc do salonu a dziewczyna aż podskoczyła o mało nie dusząc się maliną która miała w buzi
- Nie strasz mnie!- krzyknęła po cichu i złapała się teatralnie za serce na co ja się cicho zaśmiałem
- gdzie byliście? Właśnie nienie! Muszę ci coś powiedzieć!- powiedziała a ja usiadłem obok niej
POV;Somi
Jadłam sobie spokojnie maliny oglądając mojego ukochanego youtuber'a , nagle usłyszałam czyiś głos i o mało nie zadławiłam się malina która właśnie jadłam.. Okazało się ze to Jeongguk , ty wredny mały.. seksowny.. nie.. gruby.. chujku
- nie strasz mnie!- złapałam się teatralnie za serce z lekkim uśmiechem na co chłopak zaśmiał się- gdzie byliście?- spytałam ciekawa , jak to ja , lecz nagle przypomniałam sobie o tym co powiedział mi ojczym- Właśnie nienienie! Muszę ci coś powiedzieć!- powiedziałam wymachując rękami , sama nie wiem dlaczego , a chłopak usiadł obok mnie i spojrzał na mnie pytająco , opowiedziałam mu wszystko co powiedział mi ojczym a ten tylko uśmiechnął się jak głupi do sera
- wszystko okej? Uśmiechasz się jak psychopata który właśnie wypatrzył nową ofiarę- zaśmiałam się
- wyobrażasz sobie to? Cała chata dla nas!- zaklaskał w ręce na co ja zaśmiałam się cicho..
- Jeonggukie , zachowujesz się jak podniecona hot dwunastolatka która właśnie dostała nowego iPhone 11 pro- zaśmiałam się
- Jeonggukie?- uśmiechnął się lekko- a poza tym przestań już z tymi porównaniami!- zaśmiał się a ja razem z nim
- dobra cicho już bądź Grubasie , nie wiem jak ty ale ja idę spać..- zasmialam się cicho i wstałam
- Ja? Grubas?- złapał mnie za rękę i podniósł swoją koszulkę , pokazując mi swój wyrzeźbiony.. seksowny.. idealny , abs.. Czy to czas umierać? Chyba tak..
- J-Jeongguk!- zawstydziłam się lekko i wyrwałam ręce po czym pobiegłam na górę cała czerwona.. skubany.. ale seksowny.. Aleee dalej skubany..
Jako ze przez cały dzień chodziłam w piżamce to odrazu położyłam się na łóżku i opatuliłam się kołdrą jak naleśnik.. moje powieki stopniowo zaczynały robić się coraz cięższe a po dosłownie kilku sekundach śniłam już o jednorożcach..
そそそそそそそそそそそそそそそそそそそ
Hej! Oto drugi rozdział tej oto jakże zajebisyej książki , przepraszam za wszelkie błędy ale pisze to tez o 11h26 wiec no sami rozumiecie , jutro wleci trzeci rozdział!
Pamiętajcie!
🌟+💬= motywacja!
Mam nadzieje ze będzie więcej wyświetleń i gwiazdek! Miłego dnia/popołudnia/nocy! ❤️🥺871 słów
CZYTASZ
𝐒𝐭𝐞𝐩𝐛𝐫𝐨𝐭𝐡𝐞𝐫 ↳ 𝐉𝐣𝐤𝐱𝐲𝐨𝐮 ☒
Fanfiction∙𝐓𝐞𝐧 𝐧𝐨𝐬,𝐨𝐜𝐳𝐲 ,𝐮𝐬𝐭𝐚,𝐫𝐲𝐬𝐲 𝐭𝐰𝐚𝐫𝐳𝐲.. 𝐂𝐡𝐨𝐝𝐳𝐚𝐜𝐲 𝐢𝐝𝐞𝐚𝐥.. 𝐋𝐞𝐜𝐳 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐠𝐞 𝐠𝐨 𝐝𝐨𝐭𝐤𝐧𝐚𝐜 𝐜𝐡𝐨𝐜𝐢𝐚𝐳𝐛𝐲 𝐩𝐚𝐥𝐜𝐞𝐦.. 𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? 𝐁𝐨 𝐭𝐨 𝐦𝐨𝐣 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐫𝐨𝐝𝐧𝐢 𝐛𝐫𝐚𝐭..-∙ ➢𝐒𝐭𝐚𝐫𝐭 ;...