Po weekendzie wróciliśmy do domu.
Niby miło i grzecznie ale cholernie się stresowałam..
Dzisiaj muszę jechać kupić mundurek , przybory szkolne , plecak , i jakieś nowe ciuchy do szkoły , to nic ze nic się już prawie nie mieści w tej szafie , nowe ubranka nikomu jeszcze nie zaszkodziły.Dojechaliśmy do domu jakoś po 13 , po drodze podwieźliśmy tez chłopaków do ich domów , co również zajęło nam trochę czasu..
A więc gdy nareszcie weszłam do domu odrazu poleciałam pod prysznic , ubrałam się w ładną jasno niebieską sukienkę w motyle która idealnie podkreślała moje atuty , wysokie skarpetki i czarne vansy. Pomalowałam się lekko i zakręciłam włosy w loki.. przejrzałam się w lustrze j poprawiłam usta pomadką po czym zeszłam na dol chwytając torebkę- idziemy?- mruknęłam patrząc na jeongguka który aktualnie leżał na łóżku , jak spi to niech się Boga boi , bowiem Jeongguk obiecał , ze pojedzie ze mną to wszystko kupić.
- JOEN JOENGGUK GNOJU MAŁY NIE SPIJ!!- krzyknęłam a chłopak jak poparzony wstał z kanapy
Jk- już jedziemy księżniczko!- uniósł ręce w geście obronnym na co ja zareagowałam cichym śmiechem i wyszłam z domu dając kosmyk włosków za ucho
Jk- to gdzie najpierw
- po mundurek.
•••••
Cały dzień minął nam dość dobrze.
Kupiłam sobie zeszyty w serduszka i gwiazdki , dużo rozmaitych długopisów , gumek , nożyczek czy nawet karteczek samo przylepnych , nie wiem po co ale je kupiłam.
Kupiłam również dwa piórniki , jeden na długopisy , ołówki i takie tam a drugi ma flamastry i kredki.
Jeongguk śmiał się ze jestem jak dziecko , i ze jestem głupia albo ze potem będę musiała kupywać nowe przybory bo będą się śmiać.Kupilam sobie również dużo , DUŻO , naprawdę dużo ciuchów.
Na przykład;
Białe balanciagi za 20000₩
Z dwadzieścia nowych spódnic
Dwadzieścia par spodni
Duuuzo dużo dużo koszulek , bluz i crop-topów
Podkolanówki i urocze skarpetki z falbankami
Kilka kosmetyków i maseczek oraz dużo gumeczek do włosków , spinek i innych takich.. dobrze ze mama dała mi swoją kartę..Położyłam te wszystkie torby w kąt pokoju i położyłam die na łóżku zmęczona..
Jest dopiero dwudziesta a ja mam wrażenie jakby była dobra trzecia w nocy , zakupy są męczące..
Nagle materac obok mnie się ugiął co znaczy ze ktoś się obok mnie położył
Jk- jesteś śpiąca śliczna?- mruknął z chrypką w głosie przez co mnie przeszedł po plecach zimny dreszcz.
- troszeczkę..- westchnęłam zamykając oczy- troszeczke bardzo- dodałam po chwili czując jak oczy mnie lekko szczypią.
Jk- mogę z tobą spać skarbie? Tak? Oh dziękuje jak super to dobranoc- mruknął w ogóle nie czekając na moją odpowiedz i ściągnął koszulkę zostając tylko w spodniach
- pójdę przebrać się w piżamę- westchnęłam wstając z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki biorąc po drodze piżamę która leżała na krześle.
Weszłam do łazienki i zmylam
makijaż , nałożyłam na twarz krem i kilka olejków , posmarowałam rzęsy i brwi odżywką wydłużająca rzęsy.
Rozczesałam włosy a następnie zrobiłam kuzynka i przebrałam
się w zwykle krótkie spodenki z adidasa oraz krótki crop-top z różami.
Umyłam zęby i wypłukałam jamę ustną a potem nareszcie wyszłam z łazienki zamykając za sobą drzwi i gasząc światło..
- Jestem- mruknęłam kładąc się obok jeongguka który przeglądał aktualnie coś na telefonie
- co tam przeglądasz?- mruknęłam patrząc mu na ekran
Jk- instagrama- mruknął nie odrywając wzroku od ekranu. Po pięciu minutach zirytowałam się i wyrwałam mu telefon kładąc o na szafce nocnej po czym spojrzałam
Na niego i westchnęłam siadając mu na kolanach , no może troszkę wyżej..
- zajmuj się swoją dziewczynką a nie telefonem- weschnęłam jeżdżąc palcem po jego klatce piersiowej a ten zaś położył dłonie na moich biodrach i lekko je ścisnął na co ja cicho mruknęłam co mu się wyraźnie podobało..
Nagle usłyszałam charakterystyczne skrzypienie otwierających się drzwi i zobaczyłam w nich zdziwionego , złego i zaskoczonego ojczyma.. oh cholera , no to jesteśmy w dupie..
O- chyba mamy rano do pogadania- mruknął pod nosem dalej na nas patrząc po czym po prostu zamknął drzwi i odszedł
Jk- chyba pora zadzwonić do Jimina aby zorganizował nam ładny pogrzeb- westchnął cicho a ja zeszłam
Z jego kolan zawstydzona i zestresowana
- zabiją nas.. rozwiodą się..
Już nigdy się nie zobaczymy..- mruknęłam cicho nawet nie mrugając
Jk- hej , skarbie , nie martw się.. nawet jak się rozwiodą co jest naprawdę nie możliwe , to nie zostawiłbym cię , za dwa miesiące masz urodziny , miałabyś osiemnaście lat i mogłabyś decydować o swoim życiu a wtedy zamieszkalibysmy razem..- mruknął przytulając mnie do swojego torsu
- Jeongguk..- mruknęłam o jakimś czasie pociągając nosem
Jk- słucham skarbie..- mruknął z lekkim uśmiechem głaskając mnie pocieszająco po plecach
- obiecuj ze mnie nie zostawisz.. nigdy..- mruknęłam patrząc na jego twarz uważnie
Jk- obiecuje- mruknął całując mnie w czoło- idź już spać , jesteś wymęczona , tak samo jak ja.. już nigdy nie pójdę z tobą na zakupy
- kookie! Oczywiście że ze pójdziesz!- usmiechnekam się lekko i wtuliłam się w miękką pierzynę zamykając oczy
Jk- dobranoc skarbie
- dobranoc ggukie..- uśmiechnęłam się lekko i oddałam się w ramiona morfeusza<< HEJKA KOCHANI! Łapcie nowy rozdział i nie zabijajcie mnie za niego haha! Rozdział pojawi się wtedy kiedy będę miała czas , mam nadzieje ze rozdział się spodobał!
Pamiętajcie!;
⭐️+💬= motywacja dla autorki! Miłego dnia/popołudnia/wieczora/nocy czy cokolwiek! Kocham was bardzo i dziękuje za czytanie moich
wypocin , do następnego!❤️>>
CZYTASZ
𝐒𝐭𝐞𝐩𝐛𝐫𝐨𝐭𝐡𝐞𝐫 ↳ 𝐉𝐣𝐤𝐱𝐲𝐨𝐮 ☒
Fanfiction∙𝐓𝐞𝐧 𝐧𝐨𝐬,𝐨𝐜𝐳𝐲 ,𝐮𝐬𝐭𝐚,𝐫𝐲𝐬𝐲 𝐭𝐰𝐚𝐫𝐳𝐲.. 𝐂𝐡𝐨𝐝𝐳𝐚𝐜𝐲 𝐢𝐝𝐞𝐚𝐥.. 𝐋𝐞𝐜𝐳 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐠𝐞 𝐠𝐨 𝐝𝐨𝐭𝐤𝐧𝐚𝐜 𝐜𝐡𝐨𝐜𝐢𝐚𝐳𝐛𝐲 𝐩𝐚𝐥𝐜𝐞𝐦.. 𝐃𝐥𝐚𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨? 𝐁𝐨 𝐭𝐨 𝐦𝐨𝐣 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐫𝐨𝐝𝐧𝐢 𝐛𝐫𝐚𝐭..-∙ ➢𝐒𝐭𝐚𝐫𝐭 ;...