Rozdział 20

362 21 3
                                    

Podróżowali już trochę czasu. Nie wiedzieli dokładnie gdzie idą, po prostu daleko stąd. Jin i Namjoon szli z przodu, a za nimi Jimin i Taehyung. Po chwili zaczęli rozmawiać c o przypadkowych rzeczach. Hoseok szedł koło Tae, rozmawiając z nimi, a Jungkook i Yoongi schowali się z tyłu.

Przez większość czasu szli w ciszy, wyłączając stałe rozmowy Taehyunga, Jimina i Hoseoka, ale niedługo oni również zamilkli i ponownie ogarnęła ich cisza.

Zatrzymali się na chwilę, żeby zjeść przekąski, które spakowali przed wyjściem. Wszyscy bali się zapytać, gdzie idą, widząc napięcie Jina.

Kontynuowali więc podróż w ciszy, dopóki nadeszła noc.

Rozłożyli namiot w pobliżu dużego drzewa, nie chcąc stawiać ogniska, w strachu przed przyciągnięciem niechcianej uwagi i wszyscy na to przystali, ponieważ każdy oprócz Taehyunga i Jimina widział w ciemności.

Ustalili, że przy czuwaniu będą się zmieniać, żeby każdy miał szansę się przespać, nie licząc Tae i Chima, którzy potrzebowali snu najbardziej, bo wampiry tak naprawdę nie śpią dużo.

Pierwszym czuwającym był Namjoon, potem Jin, Jungkook i na końcu Yoongi. Nie chcieli, żeby Hoseok czuwał po tym, co przeszedł, więc poszedł spać z chłopakami.

Szczęśliwy Taehyung zawinął się w kłębek, będąc przytulanym przez Jungkooka. Przez kilka dni nie miał koszmarów i czuł się bezpiecznie w ramionach Kooka. Uśmiechnął się i wtulił jeszcze bardziej, po czym zasnął.

Jimin chował się w bok Yoongiego, który objął go ramieniem, gdy ten zawinął się w kulkę koło niego. Hoseok spał z Jinem, ponieważ wciąż miał koszmary i bał się ciemności, więc starszy upewnił się, że będzie się czuł tak bezpiecznie jak to możliwe.

Kiedy Namjoon skończył, zamienił się miejscami z Jinem. Teraz on przytulał Hoseoka, a Seokjin czuwał. Potem Jungkook wstał i niechętnie odsunął od siebie Taehyunga, który zmarszczył brwi i przewrócił się na drugą stronę, żeby przytulić się do pleców Hoseoka.

Kiedy nadeszła kolej Yoongiego, wstał i zostawił Jimina, który coś mruknął i przytulił sam siebie. Jungkook przytulał się do pleców Taehyunga, więc tworzyli jedną, masywną grupę, po czym przyszedł Yoongi i zaczął ich budzić mówiąc, że czas już iść.

Jimin i Taehyung podnieśli się, przecierając oczy. Pierwszy po prostu tak siedział, a drugi wstał i zaczął się przeciągać. Jungkook wciąż spał, a Yoongi zaczął namawiać Jimina, żeby też się podniósł.

Jin był już obudzony, tak właściwie był pierwszym, którego obudził Yoongi. Namjoon powoli zaczął wstawać wtedy, kiedy Seokjin budził Hoseoka.

Taehyung zaczął budzić Jungkooka, ale człowieku, on spał jak kamień. Próbował go obudzić dziesiątki razy, bez skutku.

- Jungkook! - powiedział zirytowany. - Obudź. Się. Teraz - akcentował każde słowo, potrząsając przy tym jego ramieniem.

Po kolejnych kilku próbach, poddał się.

- Nie mogę go obudzić! - powiedział Taehyung do chłopców.

Namjoon westchnął.

- Ugh... Jak zawsze...

- Na trzy - powiedział Jin. Namjoon kiwnął głową i obydwoje oparli ręce na ramieniu chłopaka. - Raz, dwa, trzy!

Obydwoje pociągnęli go tak mocno, że wciągnęli go na ziemię. Jin strzelał go z liścia tyle razy, że Jungkook obudził się z trudem łapiąc powietrze i złapał się za policzek.

Why of all people did it have to be you ✦ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz