Rozdział 5: Konfrontacja

188 5 0
                                    

Słońce już zaszło. Wszyscy są już na swoich pozycjach. Rozpoczyna się atak.
K: Po lwiej ziemi kres!
Wszyscy: Po lwiej ziemi kres!
K: Trzymajmy się razem, musimy utrzymać szyk!
W międzyczasie z innej strony Jasiri i Fuli rozpoczynają sabotaż. Jednak pewna myśl nie daje jej spokoju.
F: O czym rozmawiałaś wczoraj z Kionem?
J: Pogadajmy o tym jak wrócimy dobra? Narazie skupmy się na misji.
F: Niech ci będzie... Uważaj! Patrol z lewej.
J: Szakale? Dlaczego nie walczą z naszymi?
F: Dobre pytanie, chodźmy dalej musimy ich wyminąć.
J: Okej mamy to, szybko wrzucamy kamienie i uciekamy.
Tymczasem na polu bitwy.
O: Kion chyba się wycofują!
K: Miejmy nadzieję że Jasiri i Fuli zdążą zanim będzie za późno... Wracajmy!
Nagle zza rogu wyszła nasza dwójka.
F: Misja wykonana, udało się
K: Dobra robota... zobaczymy jak teraz sobie poradzą.
J: Hmm. Trochę naszych oberwało, może narazie zaprzestańmy ataków dopóki mój klan nie odpocznie.
K: Jasne, ważne że obyło się bez ofiar. Armia skazy oberwała bardziej. Asante. Dziękuje Jasiri za pomoc.
J: Zawsze kion, jakbyś potrzebował pomocy wiesz gdzie mnie znaleźć.
K: Lwia straż, idziemy!



Lwia Straż: WojnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz