Rozdział 6: Panika i ucieczka

168 5 0
                                    

F: Czekaj Kion, muszę coś jeszcze załatwić.
Mówiąc to Fuli podeszła do Jasiri
F: Wracając do naszej rozmowy...
J: A tak prawie zapomniałam. Kion... potrzebuje wsparcia, nie jest mu łatwo po ostatnich wydarzeniach...
F: Ostatnio zachowuje się dziwnie. Wchodzi na lwią skałę, i jakby rozmyśla? Coś jest nie tak.
J: Już wiesz o co mi chodzi? Pilnuj żeby nie zrobił czegoś głupiego.

Wracając do jaskini lwia straż miała problem z zebrami które z jakiegoś powodu zaczęły uciekać. Podzieliły się one na dwie grupy.

K: Beshte, Ono, Bunga zajmijcie się grupą z lewej. Fuli, za mną!

Nie było to łatwe, ale udało się odciąć zebrą drogę ucieczki i je uspokoić.

K: Zaraz szłyszeliście to?
Wszyscy: Co?
K: Jakby... śmiech? ale taki cichy.
b: Mówiłem ci żebyś nie brał tych ziół od Rafikiego.
K: Fuli przejmij dowodzenie muszę coś sprawdzić, za niedługo wrócę.
F: Kion czekaj!

Kion pobiegł w stronę szeptów, jednak nie spodziewał się kogo tam spotka...

K: Dobra to było gdzieś tutaj...
?: Tęskniłeś?

Lwia Straż: WojnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz