𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝐈

715 42 91
                                    

Newt,

Jedno imię, ogromna historia i duży ból.

Nie sądziłem, że moje serce wciąż będzie bolało po tak długim okresie czasu. Nie sądziłem, że moje życie wciąż będzie tak złamane bez tego jednego imienia. Wszystko wydawało się inne. Kompletnie bezsensowne, ale nie mogłem nic z tym zrobić? Jego już nie było i nigdy nie będzie. Jak mogłem żyć z myślą, że już nigdy nie zobaczę tej blond czupryny i wielkich, prześlicznych oczu.

Patrzyłem na niebo, które tak mocno się zachmurzyło. Było zupełnie jak moje myśli - pełne szarych chmur. Smutek łamał mnie w środku. Z każdym dniem wyżerał, sprawiając ogromne cierpienie, którego nie dało się zatrzeć. Mogłeś nie myśleć przez chwilę, ale za każdym razem wspomnienia wracały i tego nie mogłeś zmienić.

Zamknę oczy - widziałem jego drobną twarz, pokrytą sińcami i zadrapaniami. Tak wiele krwi na tak kochanej osobie. Łzy które ostatnimi resztkami pokazywały ludzkie emocje, których chłopak już prawie nie kontrolował wcale.

Otworzę oczy - widziałem szarą rzeczywistość, która mnie otaczała. Dookoła stare podpalone budynki, które niegdyś były siedzibą Dreszczu. Dziś służą jako miejsca w których znajdują się pochówki zmarłych. Ci, którzy mieli umrzeć, umarli z dala od bliskich.

Minął rok od tamtych wydarzeń, a ja wciąż tu przychodziłem tylko po to by uświadomić sobie, że jego już nie ma. I nie będzie. Najgorsza jest jednak wiedza, że mogłem go uratować, gdybym odczekał tą chwilę. Gdybym zdołał uciec nim jego kochane serce przestało bić i z mojej krwi stworzyć lekarstwo, które być może pozwoliłoby mu żyć.

Lecz było za późno...

Wciąż w głowie mogłem przytoczyć jego słowa, krzyczące bym go zabił. Tak bardzo tego pragnął, a ja tak bardzo chciałem go przytulić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, ale to nie było możliwe. I już nigdy nie będzie .

Pamiętam jak zamknąłem oczy, bo wiedziałem, że mnie znienawidzi jeśli tego nie zrobię. Miałem jeden strzał. Jeden cholerny strzał, który tak ciężko było wykonać. Miałem tylko chwycić i strzelić. Łatwe zadanie, a jednocześnie tak bolesne, że nie byłem w stanie go przez dłuższy czas wykonać. Chwilę potem usłyszałem jak ktoś się na mnie rzuca, a dopiero po następnych sekundach zorientowałem się, że nacisnąłem na spust.

„Tommy" wyszeptał, upadając na zimną jak lód ziemię, o którą uderzył. Patrzyłem na niego, zdając sobie sprawę, co zrobiłem. Patrzyłem na krew która zaczęła wypływać, nawet nie byłem pewien, w które miejsce go postrzeliłem. Czerwona ciecz wypływała, to coraz szybciej a ja już nie mogłem wpatrywać się w jego martwe ciało.

Uciekłem ze łzami jak zwykły tchórz.

Nie chciałem bólu. Nie chciałem cierpienia. Chciałem przytulenia.

Chciałbym, że tamten dzień okazał się pomyłką, że chybiłem, albo że jakimś cudem przeżył, ale to nie mogło być prawdą. Tak samo jak życie nie mogło być szczęściem bez niego i jego serca.

Gdy z nieba zaczęły spadać pojedyncze krople deszczu, postanowiłem zbierać się do drogi powrotnej. W każdym razie, zawsze wydawało mi się, że pogoda czuła, to co ja dlatego gdy płakałem i ona płakała. Nie wiedziałem czy to prawda, ale przynajmniej się czułem lżej na sercu. Dzięki temu nie czułem się sam, mimo że wcale sam się nie byłem. Miałem wielu przyjaciół... ale.

Bez niego było inaczej - chłodniej, zimniej, gorzej, bezsensu. Nie jadłem za dużo, nie spałem za dużo, ale myślałem za dużo, o tym co by było gdyby tu wciąż był.

Bez niego moje serce pękało z bólu, chodź sam do końca nie wiedziałem czemu. W końcu nie on jeden z moich przyjaciół zginął, ale ból i pustkę, które sprawił były nie do zniesienia.

Nagle poczułem jak ktoś wbija coś ostrego w moją szyję, a dopiero potem zorientowałem się, że zaczynam powoli odpływać. Czułem jak upadam, zanim jednak zamknąłem powieki, dostrzegłem twarz. Nie wiedziałem czy to iluzja, ale przede mną stał ten sam chłopak, którego rok temu tu widziałem żywego. Ta sama blond czupryna i ciemne oczy...

- Newt? - zapytałem lecz nie było mi doświadczyć odpowiedzi, a ciemność zalała mój świat.

START: 24.03.2020.

✓ 𝐁𝐄𝐙 𝐍𝐈𝐄𝐆𝐎》𝐍𝐞𝐰𝐭𝐦𝐚𝐬&𝐒𝐡𝐚𝐝𝐨𝐰𝐡𝐮𝐧𝐭𝐞𝐫𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz