24 18+ (przepraszam) XD

395 11 37
                                    

Niesprawdony. Jakby co to Igor nie jest taki naprawdę A to jest książka proszę nie brać tego na poważnie i życzę miłego czytania.

-No to teraz się zabawimy za wczorajszy wieczór- powiedział i wyjął kajdanki spod łóżka. Przeciagnal mnie tak że leżałam na środku. Chowalam ręce pod sobą ale on i tak wyjął jednal i zapial na niej kajdanki pomimo tego że się szarpalam, wyjął kolejne 3 pary kajdanek i przykuł mi ręce i nogi do tam łóżka.
-Jeśli będziesz grzeczna to nie zakleje ci ust- stwieedzil a ja lezalam spanikowana i nie potrafiłam wyksztusic z siebie słowa.
Igor usiadł na mnie okrakiem. Za lekki to nie jest. Tak ktoś zadzwonił do drzwi i mnie uratował ale tylko tymczasowo. Igor zszedł że mnie i wyszedł ale zamknął drzwi.
Po chwili wrócił z zadowoloną miną.
-To tylko Adrian bo zapomniał przynieść karmę dla psa- powiedział i znów na mnie usiadł. Zaczął mnie macac a ja wiercic pod nim żeby mnie nie dotykal ale nie udawało mi sie to.
-Hmm tylko teraz jak tu zdjęć z ciebie moje rzeczy?- zapytał z miną mysliciela.
-Najlepiej jej nie zdejmuj- powiedziałam.
-Jak nie jak tak?- zapytał i uśmiechnął się pedofilsko.
-A zapytałem się mnie czego ja chce? Nie mam zamiaru się z tobą pieprzyc- powiedziałam głośno.
-Za pierwszym razem ci się podobało i chciałbym ci przypomnieć że krzyczalas no więcej oraz jeczalas moje imię w nieboglosy- stwierdził.
-To było kiedys- powiedziałam.
-Wcale nie tak dawno bo tylko niecałe 2 tygodnie temu- stwierdił. Zaczął podwijac moją gorną częśc garderoby.
-Strasznie schudłas przez te 2 tygodnie dlaczego nic nie jesz?- zapytał opiekuńczy głosem i na chuj.
-Gdybyś się i mnie troszczyl i mnie kochał to byś mnie nie zgwalcil- powiedziałam cicho.
-Masz rację co się 6że mną dzieje?!- powiedział i złapał się za głowę.
-Naprawdę przepraszam- powiedział zszedł że mnie i odpial kajdanki.
-Jaki ja jestem zjebany- powiedział a ja podeszłam i go przytulilam.
-I ty po tym wszystkim co ci zrobiłem jeszcze mnie przytulasz?- zapytał zdziwiony.
-Każdy zasługuje na 2 szanse, możemy spróbować się przyjaznic- powiedziałam dalej to przytulajac, ten pocalowal mnie w czoło i położył brodę na mojej glowie, jebany 166 cm wzrostu.
-Idziemy coś zjeść bo jesteś w chuj chuda- powiedział a ja pokiwalam głowa.
-Odwieziesz mnie dzisiaj?- zapytałam.
-No dobra jak mi nic nie wyskoczy w plany no to spoko- odpowiedział.
-Choć zrobić nalesniki- powiedziałam.
Już skończyliśmy robić naleśniki.
-Robota odjebana w 5 minut i można spierdalac- zacytowałem Bartka (planbe).
-Pyszne te twoje nalesniki, szkoda że nie będę ich miał na codzien- powiedział smutny gdy je zjedliśmy.
-Możesz czasem wpaść na naleśniki haha- powiedział islam siedząc na kanapie i bawiąc się z Rex'em.
-Chce takiego piesela- powiedzialam.
-To dobrze bo Adrian chce to sprzedać bo jak wyjeżdżamy na koncerty to nie na kto się nim zajac- powiedział.
-Co?! Ja to kupie- powiedziałam.
-Czekaj zadzwonie do Adriana na kamerke- powiedział i zadzwonił do Adriana a chłopak odebrał po 2 sygnałach.
-Jej start sprawa jest. Bo Michalina chce odkupić Rexa-...
-Jej moge oddać za darmo- powiedział.
-Naprawdę?! Jesteś kochany! Dziekuje!- powiedzialam.  
-Jeszcze dzisiaj ci przywiozę rodowod, akt urodzenia, numer jego weta i numer hodowli oraz numer do szkoły szkoleniowej gdzie to uczyli. Będę za godzine- jestem mega ucieszona. Igor zakończył rozmowę.
-Słyszałeś kochany? Jesteś tylko moj- powiedziałam.
-Ja?- zapytał z cwaniackim uśmiechem Igor.
-O psa mi chodziło debilu- powiedziałam a ten posmutnial.

*1 h później*

-W tej ręczne są papiery a ja spadam- powiedział Adrian. 
-Jeszcze raz dziękuję i pa- powiedziałam a on wyszedł.
-No to wracamy- powiedział Bugajczyk.

* w domu Borysa *
-Hej kotku- powiedziałam i wskoczylam na Borysa.
-Mam dla ciebie niespodzianke- powiedziałam a zza moich pleców wyszedł Rex.
-O Jezu jaki zajebisty pies ale teraz nie i tym czemu cię nie było i nie odbieralas?- zapytał i spojrzał na Igora. A ja zmyslialam historię.
-Jak wracałam to ktoś mnie porwał ale Igor zauważył mnie na stacji i ucieklismy, spałam jedna nic i Igora, psa dostałam od Adriana bo jeżdżą na koncerty a nim nie na się kto zajmowac, telefon mam w domu, a ten pies potrafi w komendy ale później ci pokarze- przykro mi było bo oklamalam Borysa ale nie mogłam powiedzieć że to Igor mnie porwał bo byłby już 8 stóp pod ziemia i wachal by kwiatki od spodu.
-Zajęcie gnoja i dzięki Igor- podszedl do niego i znów z nim Grabe.
-Ale ja nie chce zeznawać na policji- nawet nie wiem co się działo nie chce- powiedziałam i zaczęłam płakać.

Witajcie pyzy. Zaskoczeni? Zastaw gwiazdkę. Z dedykejszyn dla atypowacandy, epidemiia I lubieque ja chce rozdziały Mgada i Sandra więc dru6gim i pisać 💓💞💓💓 789 słowo papa.

Znalazłem drogę || Bedoes *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz