7. Sen

164 14 1
                                    

Gdy rano wstałam, byłam cała mokra od potu, zastanawiałam się, co się stało. Wtedy przypomniał mi się mój sen.

Byłam z Jiminem na dachu. Ja stałam na krawędzi, a on za mną.
-Już wiesz, kim jestem? -Pytał, a ja bałam się odpowiedzieć na to pytanie.
Mogłam odpowiedzieć wszystko -jak zawsze, że jest moim obrońcą, człowiekiem, który zawsze jest przy mnie. Zawsze mogłam sobie coś wmówić.

-Wiesz, kim jestem? - powtórzył.

Odwróciłam się do niego. Na ustach miał swoją czarną maskę, a jego oczu praktycznie nie było widać spod blond włosów.

-Co chcesz mi teraz zrobić? -zapytałam.

-Wszystko zależy od twojej odpowiedzi na moje pytanie.

Bałam się cokolwiek odpowiadać. Jeżeli do tej pory mnie ratował, a teraz, gdy znam jego tajemnice, może chce mnie zabić.
Pokręciłam przecząco głową i cofnęłam się do tyłu. Spadałam.

***

-Wiesz, kim jestem? - zapytał Jimin
-Nie chce odpowiadać.
-Opowiedz.
-Nie...
-Boisz się tej wiedzy?
-Tak.
-Zrobił krok w przód do mnie, a ja zrobiłam krok w tył. Spadałam.

***
Znowu stoimy na dachu i znowu się mnie pyta
-Wiesz, kim jestem?
-Tak
-Więc powiedz go na głos
-Nie mogę.... -pokręciłam głową. Bałam się tego.
Zrobił krok w przód do mnie, a ja czekałam, co zrobi. Potem kolejny i kolejny metr pokonywał do mnie. Kiedy wziął mnie za rękę, patrzyłam na to, co robi.
- Jestem wa...- nie słyszałam, co powiedział, bo odsunęłam się i znowu spadałam.

***

-Wiesz, kim jestem?
-Tak.
-Powiedz.
-Wampirem.
Jimin znalazł się przy mnie tak szybko jak zawsze i zabrał z krańca dachu. Znalazłam się w jego objęciach i patrzyłam w jego oczy. Tym razem nie miał maski na ustach, a w świetle połyskiwały jego kły.

Sen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz