Rozdział 6

4.3K 137 13
                                    

Biegnę przed siebie, nagle przystaję i rozglądam się, dysze ale w mojej głowie powracają te okropne słowa
"Jeśli zrobisz jakiś błąd ucierpi twoja rodzina a zaczniemy od tej najmniejszej Gabriela dobrze mówię"
-"Boże co ja zrobiłam" - myślę sobie.
"Muszę wrócić inaczej skrzywdzi ich".
Szlocham z swojej bezradności odwracam się i chce wrócić do restauracji mam na dzieje że, się nie zorientował, ale nagle z piskiem opon podjeżdża  czarny SUV z z tyłu wysiada sam demon, szybkim krokiem podchodzi do mnie delikatnie podbiegam
-Anntonio ja - szlocham.
Jego oczy są czarne nie ma wogóle białej plamki przeraża mnie to.
-Co ty se Kurwa myślałaś!!!! CO?!!! Że cię, nie znajdę!!!
Boleśnie chwytasz mnie za łokieć i ciągniesz do samochodu.
-Antonnio ja przepraszam proszę cię, nie rób krzywdy moim bliskim.
-Zamkni się!!!! Wsiadaj!!
Przerażona wsiadam po chwili z drugiej strony siada on, auto odjeżdża z piskiem opon patrzę jak kieruję jego dłonie są mocno zaciśniete na kierownicy nie odzywam się jest rozszalały, wściekły boję się go takiego.
Po 15 minutach dojeżdżamy do domu Anntonio wysiada ja nie ruszam się, z miejsca nagle drzwi się, otwierają chwytasz mnie za łokieć i ciągniesz do środka prosto do sypialni, gdy otwierasz drzwi popychasz mnie na ścianę dyszysz wściekły podchodzisz do mnie i układasz dłonie po obu stronach mojej głowy przerażona patrze na ciebie.
-P przepraszam n nie pomyślałam b błagam nie rób krzywdy Gabrieli o obiecuję że, nigdy nie ucieknę.
-Zamkni się!! Nie zabije ich ale nie ominie cię, kara chodzisz dla mnie to będzie nagroda chciałem poczekać aż, się oswoisz z tym wszystkim ale teraz Kurwa tak nie będzie!!! Za 7 dni zostaniesz moją żoną będziesz siedzieć w domu 24 godziny na dobę nigdzie nie wyjdziesz chyba że, ze mną będziesz posłuszna, grzeczną dziewczynką jeśli popełnisz błąd twoi bliscy ucierpią - "mówisz głaszczesz moje włosy i policzek nagle się, odsuwasz" Weź prysznic i idź spać "
Po czym wychodzisz z pokoju kucam i chowam twarz w dłoniach i wybucham szlochem.
Po dobrej chwili wstaję podchodze do toreb i wyciągam piżamę i idę do łazienki rozbieram się, i wchodzę pod strumień wody odchylam głowę do tyłu a woda spływa na moją twarz obmywając mnie ze łez, bólu i cierpienia, namydlam ciało po czym je spukuje, wychodzę owinięta w ręcznik i turban podchodzę do lustra i patrzę w swoje odbicie
-Przyzwyczajaj się Lena, teraz do twoje więzienie w którym przyjdzie Ci żyć dla dobra twojej rodziny - mówię cicho i odsuwam się zrzucam ręcznik i ubieram majtki i piżamę, nie śpię w staniku wychodzę z łazienki odkładam rzeczy do prania i kładę się do łóżka jednak sen nie chce przyjść za dużo emocji, za dużo się dzieje, przerwrcam się, na bok i próbuje zasnąć nie wiem kiedy ale zasypiam.
Gdy się, budzę miejsce obok jest puste idealnie zasłane" więc nie spał " " i dobrze " wstaję i ubieram czarne spodnie, koszule w kwiaty i balerinki włosy spinam w koka, podchodze do drzwi otwieram drzwi i schodzę na dół, kieruje się odrazu do ogrodu gdzie stoi stół zastawiony pysznościami widzę że, przy stole siedzi Borys i czyta gazetę, podchodzę
-Dzień dobry Borys - mówię po czym siadam.
-Dzień dobry moje dziecko, co to było wczoraj? Jak mogłaś uciec myślałaś że, cię nie znajdzie?
-Przepraszam ja ja zrozumiałam swój błąd, przestraszyłam się tego wszystkiego ale wiem że, nie mam wyjścia jak zgodzić się na takie życie.
-Naruszyłaś zaufanie Antonnia a odzyskać je będzie trudne, wręcz nie możliwe.
Spuszczam głowę po chwili podnoszę ją "Gdzie on jest?"
-Nie wrócił na noc interesy a teraz jedzmy i do nauki - zbywa mnie po czym upija łyk kawy i zajada sadzone jajko ja nakładam sobie jedną tortille z mocarelą i pomidorami.
Po śniadaniu tak jak mówił tak było lekcje Angielskiego, później obiad, Angielski, kolacja i na szczęście już nie Angielski Jezu jak w szkole wyczerpana wchodzę na górę i idę do pokoju, biorę szybki prysznic, ubieram piżamę i myje zęby, lustro jest zaparowane więc nic, nie widać nagle czuję dłonie na biodrach silne, mocne podnoszę głowę  i przejeżdżam ręką po lustrze i widzę ciebie który mnie obejmuje, podskakuje przestraszona i wypluwam pastę do zlewu, opukuje usta i spoglądam na odbicie w lustrze
-Borys mówił że, byłaś grzeczna. Mam nadzieję że, teraz tak będzie, ale nie myśl sobie że teraz jak jesteś grzeczna i poszłuszna to coś osiągniesz, będziesz pilnowana 24 godziny na dobę nie pozwolę ci uciec rozumiesz! Jesteś moja a za 6 dni będziesz moją żoną! - mówisz czuję jak Twoje dłonie obejmują mój brzuch, głaszczesz go i składasz pocałunki na moich ramionach mam na sobie spodenki i bluzkę na ramionszkach chce się, wyrwać ale jestem za słaba
-Antonnio proszę - szepcze.
Odsuwasz moje ramionszka i składasz na nich pocałunki normalnie kiedyś bym tego chciała ale nie teraz! Nie z nim! Boję się go! Jednak wiem że, nie mogę się sprzeciwić każdy mój błąd może kosztować życie mojej rodziny, teraz należę do niego, moje ciało wszystko! Zaciskam dłonie na krawędzi komody twoje dłoń ląduje na mojej piersi, ściskasz ją delikatne i masujesz, drugą dłonią nadal mnie trzymiesz słychać jak składasz pocałunki na mojej szyj,przymykam powieki po czym je uchylam i widzę w odbiciu jak moje sutki twardnieją i odznaczają się, na koszulce, ramionszka odsunięte z ramiona i demon który ściska i masuje moje piersi, który całuję moje ciało a ja nie mogę nic zrobić tylko zgadzasz się, na jego dotyk.
Czuję jak głaszczesz moje pośladki i udo, całujesz moją szyje i zbliżasz do ucha które całujesz i mówisz "Jesteś moją obsesją i tylko do mnie należysz Rozumiesz!
Kiwam głową na tak, mocno ściskasz moją pierś" Twoje ciało należy do mnie tylko ja mam prawo je dotykać nikt inny rozumiesz! Syczysz nie przestając ugniatać pierś
"Zabije każdego kto zechce mi cię, odebrać!, każdego kto cię dotknie! Jesteś moja rozumiesz! Powiec do kogo należysz?! Czyja jesteś!!!!
Przerażona odpowiadam drżacym głosem" twoja"
-Nie słyszę do kogo!!.
-Dd do Ciebie Antonio należe do ciebie! Mówię głośniej.
Dłoń znika z mojej piersi głaszczesz moje biodra i mówisz Grzeczną Dziewczynka po czym całujesz mój policzek i wychodzisz jak gdyby nic a ja zostaje w łazience z opuszczonymi ramionaszkami i twardymi sutkami.

Bez mojej zgody tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz