Orientacje Weasley'ów

2K 109 100
                                    

( Media pod rozdziałem prezentuje całą rodzinę Weasley, a poniższy obrazek trzy związki (choć ronmione jest tutaj domyślne bo nie pada o nim słowo), które pojawiają się w tym rozdziale, jednak bez elementu ciąży Hermiony.)

Obiady w Norze zawsze przebiegały tak samo

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obiady w Norze zawsze przebiegały tak samo. Pani Weasley gotowała posiłek dla całej rodziny, co jakiś czas kontrolując czy jej dzieci wykonują powierzone im zadania. Szczególną uwagę poświęcała wtedy bliźniakom, którzy wyróżniali się szczególną niechęcią do wykonywania narzuconych im przez innych poleceń. Pan Weasley przychodził z pracy akurat na obiad, a jej najstarsze dzieci wiedziały ,że lepiej nie ignorować rodzinnych posiłków.

A więc nikt z rodziny Weasley (włączając do niej Hermionę i Harry'ego) nie spodziewał się ,że pierwszy rodzinny obiad w wakacje roku 1998 nie będzie odbiegać od dawno ustalonej normy. A jednak! Odbiegał ponieważ niektóre dzieci z tej rodziny chciały podzielić się czymś z resztą. I tak niefortunnie trzech Weasley'ów oraz jeden Potter  wyskoczyli podczas jednego obiadu z podobną wiadomością.

Gdy wszyscy zasiedli do stołu, Molly Weasley jak zawsze rozpoczęła pierwszą rozmowę słowami:

- Jak było w pracy Arturze?

I w tym momencie jak zwykle Artur Weasley zaczynał opowiadać o mugolach i ich wynalazkach. Choć sam nigdy ich nie zrozumie.

Tego dnia wyjątkowo tylko bliźniacy cicho ze sobą rozmawiali, gdy reszta zajęła się jedzeniem. A więc gdy Molly zwróciła swoją uwagę na najstarszego syna wszyscy to podchwicili.

- Kiedy zostanę babcią Bill? - Zapytała z właściwą sobie delikatnością.

- Nie w najbliższym czasie, mamo. Ja i Fleur nie uważamy aby dzieci w tym momencie były nam niezbędne do szczęścia. - odparł patrząc na matkę, dla której było to niedożeczne. Jednak zamiast drążyć temat przerzóciła się na kolejnego syna.

-A ty Charlie? Kiedy przedstawisz nam swoją wybrankę?

Charlie nie odpowiedział na jej pytanie od razu. Napił się wody aby zdobyć kilka dodatkowych sekund na wymyślanie dobrej odpowiedzi ale nic to nie dało. Dlatego postawił na szczerość.

-Właściwie dobrze ,że zapytałaś. Chcę o czymś wam powiedzieć - powiódł wzrokiem po wszystkich przy stole. W ich oczach widział zaciekawienie, jednak trzy z dziewięciu wyrażały zrozumienie, jakby wiedziały co chce powiedzieć.

- Tak właściwie to ja też chcę dzisiaj coś powiedzieć. - Oświadczył Harry.

- Też mam coś dziś do powiedzenia - powiedział Fred.

- Ja tak samo. - Jako ostatnia powiedziała Ginny.

Teraz wzrok wszystkich spoczął na tej czwórce. Przy stole zapadła cisza , którą zdecydował się przerwać Charlie.

- Jestem panseksualny.

Po tym oświadczeniu zapadła chwila ciszy, która zaraz została przerwana przez wybuch śmiechu Freda, Harry'ego i Ginny.

- Natomiast ja ,że jestem gejem - Oświadczył Harry.
- Z ust mi to wyjąłeś - poparł go Fred.
- A ja tak dla odmiany jestem lesbijką - poinformowała Ginny.

Po tych oświadczeniach zapadła długa chwila ciszy. Po jakiejś minucie została ona w końcu przerwana przez Hermionę.

- To było do przewidzenia. Nic niezwykłego. A właśnie Ginny, jak już jesteśmy w temacie, to co tam u Luny? I Harry , jak się miewa Draco? Och, zabraniam wam robić takich zdziwionych min! Wasze wymieniane się poleryną niewidką aby szmugolwać się do swoich dormitoriów nie jest ani sprytne ani pomysłowe. Szczególnie gdy zapominacie o zaklęciach wyciszających. Jak się cieszę ,że nie dzielimy już jednej wierzy. To był dramat, naprawdę.

Ta wypowiedź , szczególnie nietypowa dla Hermiony, zdawała się wyrwać wszystkich z otęmpienia. Niektórzy wydawali się być z tym w porządku lecz inni ( jak Molly) na przemian bledli i czerwienieli, próbując zdecydować jaką postawę przybrać. W tym czasie głos zabrał George.

- Jakby Freddy, skarbie to było oczywiste. Praktycznie siedzimy w swoich głowach, więc oczywiście o tym wiedziałem. Poza tym gra w veritaserum czy wyzwanie też robi swoje. - Mówił to z ukrytym śmiechem w głosie, odkrywając rzeczy ,których zdecydowanie nie powinni słyszeć ich rodzice. Jednak brnął w to dalej, nie zważając na reakcję ich oraz Percy'ego.

- Charlie, o tobie też nie mogę powiedzieć
,że jestem tym zdziwiony. Chociaż to nie ty jesteś dzisiaj największą gwiazdą. Ginny , powiedz ty mi na co ja i Freddy uczyliśmy cię odpędzać od ciebie chłopaków, skoro tego nie wykorzystujesz?

- Ale kto tak powiedział? Oczywiście ,że z tego korzystam. Chyba wiecie ,że na imprezach w pokoju życzeń gry stają się bardziej ekstremalne od tych w pokoju wspólnym.

I w tym momencie również Ron zaczął zmieniać kolory z białego do czerwonego, a potem z zielonego do fiolerowego.

- I gdzie się podziała nasza mała Ginny? Te dzieci tak szybko dorastają! - tu George zaczął wycierać wyimaginowane łzy.

- Ale przejdźmy do ciebie nasza dzisiajsza główna atrakcjo. Harry jak udało Ci się dobrać smokowi do spodni?

I tutaj Harry przestał przypominać zarumienionego prawiczka, a stał się pewnym siebie mężczyzną , biorącym co tylko ze chce.

- Oj George, nie sądzę ,że chcesz poznać szczegóły. Ale dobrze, sporo tak ładnie się o to prosisz nie mogę ci odmówić. Po pierwszym meczu Quididdcha w piątej klasie przeciw Slytherinowi pewna wymiana klątw w szatniach gryfindoru poszła w niespodziewanym kierunku, szczególnie gdy w ruch poszło zaklęcie pętające i klebnujące.

I to było za dużo dla biednego Rona , który zemdlał waląc przy okazji głową w stół. Z resztą parę innych osób też było temu bliskich. George zaczął mieć za duży ubaw z tego małego wywiadu, więc zaczął dusić się za długo wstrzymywanym śmiechem, gdzie Fred dołączył do niego parę sekund później. Ich pałeczkę więc przejął Charlie.

- Nieźle Harry. Jak już jesteśmy w temacie zaklęć wiążących to mogę pożyczyć ci książkę z zaklęciami o podobnej tematyce.  Powinieneś zajżeć do "Magicznych Rozkoszy", to sex shop na francuskim odpowiedniku ulicy Pokątnej. Z bardzo szerokim asortymentem. Serio - I tutaj Ginny jak i Bill zaczęli poświęcać więcej uwagi tej rozmowie.

- Słyszałem o nim ale jeszcze nie zdecydowaliśmy się tam wybrać. Choć ta propozycja kusi coraz bardziej. Naprawdę można znaleźć tak absolutnie wszystko czego ci potrzeba?- Zapytał Harry, a głowa Percy'ego podobnie jak wcześniej Rona uderzyła o blat stołu.

- Ten sklep przypomina ekskluzywniejszy pokój życzeń. Różnego rodzaju zaklęcia, eliksiry, zabawki, rzeczy to pętania, afrodyzjaki i wszystko inne. Nawet eliksiry czasowej zmiany lub modyfikacji płci. Choć akurat to nigdy było było potrzebne, w końcu jestem z Tonks. - W tym momencie Ginny postanowiła drążyć.

- Tonks? Czy zmienianie płci nie było dla niej niekomfortowe?

- Było jak najbardziej naturalne. Tonks jest genderfluid. Nigdy nie zwróciliście uwagi na to jak naturalnie przychodziły jej męskie przemiany i dopasowane do nich zaimki?

- To wiele wyjaśnia. Chociaż mam pytanie. Tonks zmieniała całe ciało czy tylko genitalia? - I tym pytaniem Fredowi udało się pozbawić przytomności ich rodziców.

-Genitalia. W tej kombinacji jest najseksowniejsza.

-----------
Równe 1000 słów bez tej notatki. I mimo ,że nie jest to żaden skomplikowany czy odkrywczy lub oryginalny tekst to jestem dumna z każdego z tych słów. Życzę wszystkim czytającym to miłego wieczoru/dnia/nocy i dziękuję za każdą gwiazdkę, wyświetlenie i komentarz. To bardzo wiele dla mnie znaczy.

KaxiDiBlack 💕💛💙

Różnorakie Talksy z HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz