Rozdział 4

402 25 31
                                    

Marlene McKinnon.
Starsza córka Robbi'ego i Lorelei McKinnon. Należy do Ravenclaw i uważana jest za jedną z najmądrzejszych dziewcząt na roku. Specjalizuje się w eliksirach i dobrze radzi sobie z zaklęciami obronnymi. Zdaniem samego dyrektora Hogwartu powinna w przyszłości zostać aurorem. Jest również bardzo wygadana. Nie straszne jej publiczne wystąpienia, czy przemowy. Zazwyczaj ratuje i pomaga Huncwotom po ich psikusach.

Na szóstym roku była prefektem, jednak na siódmą klasę po rozmowie z opiekunem domu Profesorem Filius'em Flitwick'em nie objęła tego samego stanowiska. Był to dla niej zbyt duży ciężar, wolała zająć się nauką i spędzaniem ostatniego roku w Hogwarcie z najbliższymi.

 Madison siedziała na murku obok wyjścia ze szkoły, które prowadziło do domu Hagrid'a i na polanę niedaleko Zakazanego Lasu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Madison siedziała na murku obok wyjścia ze szkoły, które prowadziło do domu Hagrid'a i na polanę niedaleko Zakazanego Lasu. Minęło kilka minut, a dziewczyna nadal czekała na przyjaciółkę, z którą umówiła się podczas śniadania.

- Mad- krzyknęła Cassie wieszając się jej na szyi- przepraszam, że czekałaś, ale wpadłam na Evana i sama wiesz- wytłumaczyła się dziewczyna całując przyjaciółkę w policzek.

Od czwartego roku Cassie czuje mięte do Evana Rosier'a. Ślizgonon na początku jej nie zauważał, ale teraz jak Puchonka wyładniała zaczął z nią rozmawiać, a nawet flirtować.

- Tak tak, rozumiem- przewróciła oczami Madison i wstała- no i czego tym razem się od niego dowiedziałaś- zapytała i wysłała Cassie oczko.

Cassie zarumieniła się i machnęła ręką w odpowiedzi. Blondynka zaczęła iść w kierunku polany. Krukonka dogoniła przyjaciółkę i dotrzymywała jej kroku. Cassie była wysoka i jej krok był długości dwóch kroków Madison.

- Nic takiego. Takie tam koleżeńskie pogaduszki na temat NICZEGO- wytłumaczyła jej po chwili Cassie. Madison zaśmiała się pod nosem. Śmieszyła ją trochę ta obsesja na punkcie jednego z najprzystojniejszych Ślizgonów. Nic dziwnego, że jej się podobał. Chłopak był wysoki, dobrze zbudowany, szerokie ramiona i takie tam. Brunet z lekko podkręconymi włosami o niebieskich oczach i wystających kościach policzkowych. W skrócie ideał. Jednak Madison nie pociągała taka wizja chłopaka. Narazie sama nie wiedziała jak wyglada jej typ, ponieważ nigdy nie była zakochana.

Kiedy dziewczęta dochodziły do wydeptanej ścieżki obok lini wyczerpały już wystarczająco temat Evana. Cassie wzięła pod ramię Madison i lekko przybliżyła buzie do ucha przyjaciółki.

- A teraz- zaczęła blondynka. Madison odskoczyła na pół kroku i spiorunowała przyjaciółkę wzrokiem za chuchnięcie w jej ucho- od kiedy „kolegujesz" się z Regulusem Blackiem- uśmiechnęła się podejrzliwie i dwa razy uniosła brwi.

McKinnon | MARAUDERS | REGULUS BLACKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz