W ciągu kilkunastu minut przelizał się z przynajmniej sześciorgiem mężczyzn. W żadnym wypadku jednak nie było to intymne, erotyczne. To tylko przywitanie, nie?
W końcu miał już podchodzić do Minseoka, całując i go, kiedy to gospodarz, świetnie wyglądający seks przyjaciel Kaia, kazał im wszystkim usiąść, wymyślając dziwną gierkę.
I gdy wszyscy ucichli, ściszając nawet muzykę, Baek się rozejrzał. Dojrzał tylko dwie nowe twarze, nie licząc oczywiście gospodarza. Dwie nowe, a jednak już tak cholernie znajome.
- A może zamiast grać w durną gierkę po prostu pogadamy? - Minseok nie chciał być cicho. - To prawie jak skład z Gangnam, wiecie? A ja naprawdę długo już nie gadałem z Baekhyunim!
Baekhyun się zastanawiał, jakim to kretynem trzeba być, aby się zgodzić. Przeklinał własną głupotę i ciekawość przyjaciół. Chciał to przerwać, jednak Minnie już zaczął go terroryzować.
Na początku tylko przyciągnął go do szybkiego całusa, mówiąc potem, że bosko całuje. Ale później...
- Kai mówił, że ten kutas cię zwolnił. - Wskazał na jego byłego już szefa. - To prawda? - Przytaknął, a oskarżony mężczyzna tylko westchnął, przeczesując włosy długimi palcami. - Obciągnąć ci na pocieszenie?
Byun odmówił, zaraz wysyłając chłopakowi buziaka w powietrzu.
- Nie demoralizuj mnie. - Poprosił, śmiejąc się. - Poza tym, widocznie musiałem coś przeskrobać, wiesz?
- A co zrobiłeś?
Wzruszył ramionami, sam się nad tym zastanawiając. Nie zrobił nic. Nie zrobił nic złego.
Chyba, że...
Nie zdążył o tym pomyśleć, zaciekawił go niezwykle głęboki, nieznajomy głos.
- Dostaliśmy anonimowy donos. - Mówił mężczyzna, którego głos Baekhyun słyszał po raz pierwszy. Spojrzał on na Byuna, do niego kierując wszystkie te słowa. - Mogłeś nie pieprzyć się w socjalce, wiesz?
I Baekhyun już chciał wybuchać śmiechem. Chciał, jednak wyprzedziły go poszczególne chichoty, ze wszystkich stron pokoju.
- A tak serio? - Tao prawie płakał, nie potrafiąc się uspokoić. - To taki żarcik na rozluźnienie, nie?
- Ja nie żartuję.
Kai, jako jedyny, szybko się uspokoił.
- Pierdolisz. - Chrząknął. - Rozumiem wszystko, ale... Chanyeol, wymyśl coś lepszego.
- Co was tak bawi?
Dwudziestolatek musiał w końcu zainterweniować.
- Co ich tak bawi? - Zapytał, rozglądając się wkoło. Uspokajał wszystkich wzrokiem, chcąc by go słuchali. - No może to, że nigdy nie zaliczyłem nawet trzeciej bazy.
- Jesteś...
- Dziewicą. - Przytaknął. - Pierdoloną dziewicą. - Powtórzył, kręcąc głową.
Chanyeol wymienił się z bratem szybkim spojrzeniem. Po chwili wstał, pokazując Baekhyunowi paczkę papierosów.
- Idziemy?
Baekhyun chciał wiedzieć o co chodzi.
Wstał, wychodząc z mężczyzną.
***
Chanyeol poczęstował Baekhyuna papierosem, dodatkowo podając mu zapalniczkę. Dwudziestolatek podziękował, uśmiechając się delikatnie.
- O co chodzi? - Zapytał w końcu. - Mam iść z tobą do ginekologa, aby ten potwierdził moje dziewictwo?
CZYTASZ
On Ponad Wszystko | ChanBaek
FanficBaekhyun od początku wiedział. Chanyeol nie umiał kłamać. - Chanyeolah. - Zaczął, jeszcze szczelniej przykrywając nagie ciało kocem. - Chanyeolah? - Tak, skarbie? - Wracaj do niej. - Powiedział cicho, wycierając z policzków łzy. - Twoja narzeczona n...