*siedzi na kanapie i coś pisze w zeszycie*
*podchodzi Tomek*
TOMEK: Co tam piszesz?
*siada obok niej*
JA: Nadal jestem na ciebie zła.
TOMEK: Oj no przestań. Wiesz, że tak nie myślę. Kocham twoje opowiadania i naprawdę cudownie piszesz.JA: Naprawdę tak myślisz? Nie, na pewno tak nie myślisz. Mówisz tak tylko, żeby nie było mi przykro.
TOMEK: No nie, twoje opowiadania serio są super. To co, wybaczysz mi tamto nieporozumienie?
JA: Musisz się bardziej postarać.
*wraca do pisania*
*zakłada kosmyk włosów za ucho*
TOMEK: Czy ty wyprostowałaś włosy?
JA: No brawo! Już myślałam, że nie zauważysz.
*tup tup, przychodzi Krzyś*
KRZYŚ: Cześć wam!
*siada obok Gabrysi*
*całują się na przywitanie*
TOMEK: Aha? Jemu już wybaczyłaś?
JA: Po pierwsze, Krzysiek mnie jednak nie zdradza, a przynajmniej nie z Dawidem. Po drugie, on mi nie mówi, że ludziom podobają się tylko moje okładki!
KRZYŚ: Woow, masz proste włosy. Pięknie wyglądasz.
JA: Ja i pięknie w jednym zdaniu? Śmiesznie to brzmi nawet.
KRZYŚ: Proszę mi tak o sobie nie mówić.
*zagląda jej przez ramię i patrzy co pisze*
KRZYŚ: A co to? „Dziewczyna śmierć”? Co to takiego? To jest...
TOMEK: To jest tytuł mojej piosenki! Czy ty piszesz opowiadanie o mnie?
JA: Yyy... No... ten... Co ja miałam? A tak, muszę iść.
*zabiera zeszyt i ucieka do swojej i Krzyśka sypialni*
*zamyka drzwi i siada przy biurku*
*dalej pisze coś w zeszycie*
CZYTASZ
HOT KRZYŚ i inni
FanficJA: Koronawirus na mózg mi pada, Ok? *** Kontynuacja ze starego profilu.