One Shots //boyxboy// (zamówienia tymczasowo zamknięte)

✔️Let's try✔️//Mack

Na prośbę Corbynki 💕

Opis: Jack i Mikey. Dwoje przystojnych chłopaków tworzących wspaniały związek. Czy mimo tego obaj są zadowoleni?

Mack --> Mikey & Jack (dawniej Roadtrip TV)

***

Jack's POV

- hejka wszyscy.- powiedział Andy wchodząc do salonu gdzie cała nasza czwórka oglądała mecz.

Jak zwykle ubrany był w białe ogrodniczki, fioletową bluzkę z krótkim rękawkiem i wysokie białe zakolanówki siadające do ud. W lewej ręce trzymał fioletowego misia. Ubiera się tak już od jakiegoś czasu, chyba odkąd zaczął spotykać się z Ryan'em.

Szczerze mu zazdroszczę. Ryan zaakceptował to, że jego chłopak ma takie a nie inne upodobania. Też chciałbym spróbować się tak ubierać ale się boję. Boję się że mój chłopak mnie nie zaakceptuje.

Kto nim jest? Nie kto inny jak Mikey Cobban. Sam nie wiem czego się boję, powinienem mu powiedzieć że chciałbym tak spróbować, przecież Andy mu nie przeszkadza.

Jednak mam obawy. Mimo to kupiłem sobie ostatnio słodką różową bluzeczkę w gwiazdki, takiego samego koloru ogrodniczki, zakolanówki i smoczek. Mam zamiar to kiedyś ubrać i pokazać się Mikey'owi. Chciałbym go moc nazywać tatusiem. Ale nie wiem co on sobie o mnie pomyśli. Może nie będzie chciał chłopaka z dziwnymi fetyszami?

- Jacky wszytko dobrze?- zapytał mnie nie kto inny jak mój chłopak.

- tak, dlaczego pytasz?- odpowiedziałem patrząc mu w jego błękitne oczy.

- wydajesz się zamyślony.- stwierdził i pogłaskał mnie po głowie.

Teraz albo nigdy.

- chodź na chwilę za mną.- powiedziałem i wstałem idąc w stronę pokoju. Szatyn ruszył za mną mówiąc reszcie że zaraz wrócimy. Chłopaki spojrzeli na nas z typowym lennym na twarzy.

Zignorowałem ich i kiedy tylko weszliśmy do mojego pokoju zamknąłem go na klucz. Mikey dziwnie na mnie spojrzał ale się nie odezwał.

Podszedłem do szafy i wyciągnąłem z niej ostatnio kupione rzeczy. Były głęboko zakopane pod innymi ubraniami żeby nikt ich nie znalazł.

- Mikey ja...chciałbym spróbować czegoś nowego.- odwróciłem wzrok zawstydzony rzucając mu na kolana reklamówkę.

Szatyn wyciągnął zawartość i lekko się uśmiechnął po czym wstał, otworzył pokój i wyszedł.

- jestem żałosny.- uklęknąłem na podłodze i starałem się powstrzymać łzy.

- wróciłem.- usłyszałem głos od strony drzwi. Chłopak zamknął go z powrotem na klucz i usiadł obok mnie podając mi reklamówkę podobną do mojej.

Zdziwiony wyciągnąłem z niej błękitną, długą wełnianą bluzę, niebieskie zakolanówki, takiego samego koloru smoczek i czarny czoker z niebieskim serduszkiem.

- chciałem ci to kiedyś dać ale bałem się że mnie wyśmiejesz.- podrapał się po karku.

- spróbujmy.- wziąłem do ręki zestaw od niego i chciałem już iść się przebrać ale błękitnooki złapał mnie za rękę.

- o czymś zapomniałeś.- lekko się uśmiechnął.

- tatusiu?- zapytałem niewinnie choć byłem niemal pewien że o to mi chodziło.

- możesz iść.- puścił moją dłoń.

Ubrałem się i wszytko idealnie na mnie pasowało.

- gotowy.- oznajmiłem wchodząc do pokoju.

Na mój widok Mikey otworzył szerzej oczy. Wstał, podszedł do mnie i przyszpilił do ściany.

- wyglądasz pięknie maluszku.- wyszeptał mi do ucha głębokim tonem przez który przeszły mnie ciarki.

- dz-dziekuję tatusiu.- zarumieniłem się.

Szatyn zaczął całować moją szczękę idąc ustami coraz niżej. Kiedy dotarł do mojej szyi zaczął ją podgryzać i zasysać pozostawiając po sobie malinki.

Zapomnijmy o tym że jutro nagrywamy teledysk do nowego coveru...

Chłopak nie przerywając całowania mojej szyi kierował nas w stronę łóżka. Rzucił mnie na nie delikatnie i zawisł nade mną.

- byłeś grzeczny?- zapytał patrząc na mnie tym wzrokiem.

- tak tatusiu.- odpowiedziałem patrząc na niego niewinnym wzrokiem.

- więc zasłużyłeś na nagrodę.- powrócił do pieszczenia mojej klatki piersiowej.

✔️✔️✔️✔️✔️

Miał być smut ale nie wyszło.

W pewnym momencie musiałam przerwać pisanie i nastrój poszedł się jebać.

Może kiedyś dokończę ten os.

Ale przynajmniej zamiast planowanych 300 słów mamy ponad 500.

Mam w planach jeszcze 4 os i w chuj pomysłów dlatego biorę się za pisanie.