#36

67 10 4
                                    

Rok później

Ada i Zenek każdego wieczoru wybierali się na spacer. Letnia aura sprzyjała zakochanym. Usiedli przy budce nad jeziorem i pili piwo.
Piwo jako napój najbardziej romantyczny idealnie wpasowywał się w klimat zachodzącego słońca.
Ada jak to typowa dziewczyna sączyła napój bogów z sokiem malinowym, Zenek wypił dwa piwa na raz i tylko siedział patrząc na ukochaną.

Około godziny 22 właściciel budki podszedł do pary.

- Przepraszam, mogliby państwo opuścić ten teren? - zapytał. - Chciałbym powoli zamykać, a jedynie siedzicie tu wy.
- Już proszę pana idziemy. Tu proszę kufle od piwa. - powiedział Zenek wskazując na puste kufle.

Chłopak wyjął banknot dziesięcio złotowy z portfela i zostawił pod kuflem.

Trzymając się za rękę ruszyli w kierunku centrum wsi. Gdy byli obok domu kuzynek Ady, jej telefon zaczął wibrować.

- No co Monia? - zapytała od razu Ada.
- Widzę was. Chodźcie na jednego. Nie słyszę odmowy! - wyprzedziła młodszą kuzynkę.
- Już idziemy.

Rozłączyła się i schowała telefon do kieszeni.

Weszli do przybudówki gdzie czekali na nich Monika, Kaśka, Ewa, Rysiek z dziewczyną i Tomek.
Na stole stały trzy butelki wódki, w tym jedna do połowy opróżniona.
Ada usiadła obok Moniki, a Zenek obok Tomka.
Przyjaciele do późna siedzieli i pili. Nikt nie zauważył kiedy Ewa ich opuściła. Dopiero gdy Zenek wyszedł zapalić, liczba osób mu się nie zgodziła.

- Ej gdzie jest Ewa? - zapytał wchodząc do środka.
- Pewnie poszła spać. - rzuciła Kaśka.
- Ja byłam w domu, ale nie widziałam jej butów. - dodała dziewczyna Ryśka.
- Przepraszam, że zmienię temat, ale dlaczego Irka tu nie ma? - zapytała Ada.
- Nie wymawiaj przy mnie jego imienia. - Rysiek uderzył ręką w stół. - To skończony dupek.

Między młodzieżą zapadła cisza. Nikt  nic więcej nie pytał. O co chodziło Ryśkowi, wiedział tylko on sam. Niby nic dziwnego, że przyjaciele się pokłócili, jedna twarz Ryśka nie wskazywała na zwykłą kłótnie.

Ada patrzyła na każdego, jednak mimika ich twarzy niczego nie wskazywała. Najmłodsza dziewczyna wstała i wyszła.

Wyjęła telefon z kieszeni, wyszukała w kontaktach numer Ewy i zadzwoniła. Pierwszy sygnał, cisza, drugi sygnał, cisza, trzeci sygnał, połączenie zostało przerwane.

-Co jest kurwa? - Ada patrzyła na ekran telefonu.

Sytuacja powtórzyła się kilkukrotnie. Jednak gdy zadzwoniła ostatni raz, nie usłyszała nawet sygnału.

- Wyłączyła telefon. Co ona odstawia?! - zaczęła się głośno zastanawiać.

- Nie wiem, ale też się martwię. - usłyszała za sobą głos Moniki. - Mam jakieś dziwne przeczucie. Tylko nie wiem czy chodzi o Ewę, czy o naszą paczkę.

- Naszą paczkę? - zapytała zdziwiona Ada.

- Rysiek strasznie pokłócił się z Irkiem. Raczej już nie będzie tak samo. Ewa, nie odbiera? - starsza kuzynka usiadła na schodach.

- Nie. - Ada spuściła głowę. - Kilka razy do niej dzwoniłam, a później jakby wyłączyła telefon. Może chodźmy jej poszukać?

SamobójcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz