#38

63 5 0
                                    

Ada i Zenek stali przed salą, w której leżała Ewa. Siostry dziewczyny właśnie wyszły z sali. Patrzyły na przyjaciół stojących obok. Kasia chciała coś powiedzieć, jednak przez płacz nie miała sił. Usiadła na krześle, i ciężko oddychała. Monika podeszła do Ady i zabrała ją na bok.

- Gdzie tata? - zapytała szeptem.

- Policja go wzięła na przesłuchanie. - Ada popatrzyła w załzawione oczy kuzynki. - Stara ja i... ja i Zenek

- Ada! Nie teraz. To nie ten moment. - wtrącił się jej w zdanie.

- Co wy gadacie?! - zdenerwowała się Monika. - Jak coś wiecie to mówcie. Błagam... cokolwiek. Wiecie kto to zrobił?

- Kochana... - Ada popatrzyła Zenka. - Mamy tylko przypuszczenia. To nic pewnego. - przytuliła ją.

- Kto? Ada, kto? - zaczęła płakać jej w ramię.

- A kto ostatnio uganiał się za młodą? - rzucił zimno Zenek. - Przypominasz sobie?

- A to skurwysyn! - poderwała się Kasia. - Rozwala mu jaja młotkiem! Nie daruję mu.

- Kasia, to jeszcze nie jest pewne. Nie wiemy czy to on. Mógł to być ktokolwiek  - próbował uspokoić ją chłopak. - Uspokój się, nerwy tu nie pomogą. A od wymierzania sprawiedliwości jest policja.

Na słowa Zenka policjanci wraz z ojcem dziewczyn weszli do poczekalni. Równocześnie do młodzieży wyszedł lekarz prowadzący. Porozumiewawczo kiwnął głową w stronę policjantów. Kobieta przyglądała się osobom w poczekalni, a mężczyzna zerkał do sali.

- Z częścią z was już się znamy, ale wy pewnie jesteście siostrami ofiary. Dla powtórzenia ja jestem starsza aspirant Magdalena Brzezińska, a to młodszy aspirant Nikodem Mazurski. Mamy się zająć sprawą Ewy Kieźmarczyk. Wy jako osoby, które ostatnie miały z nią kontakt zostaniecie przesłuchani. Nie ma się czego bać, to tylko będzie kilka pytań. - policjantka uśmiechnęła się i gestem ręki zaprosiła Zenka, aby poszedł za nią.

Po kilku godzinach przesłuchania się zakończyły. Monika i Kasia razem z Adą i Zenkiem wróciły do domu. Siostry wolały jechać do kuzynki. Wszyscy razem siedzieli w salonie. Zenek czytał gazetę. Nikt nic nie mówił. W głuchej ciszy słychać było jedynie szelest papieru. Ada podeszła do okna i uchyliła je. Oparła głowę na klamce i spoglądała w stronę horyzontu. W pewnym momencie Zenek rzucił gazetę na stół i uderzył w niego ręką.

- Cholera! Ja tu nie będę tak siedzieć, gdy ta łajza chodzi bezkarnie. - Zenek ruszył w stronę korytarza.

- No i co zrobisz? Sam mówiłeś, że policja się tym zajmie! - skarciła go Ada.

- No to najwyraźniej się myliłem! Ja wychodzę. - przesunął dziewczynę  stojącą w przejściu.

- Nigdzie nie idziesz. Jak masz iść to ze mną. - zaprotestował.

- Kurwa mać! O czym wy mówicie?! - uniosła się Kasia.

Spojrzenie Ady i Zenka spotkało się. Chłopak usiadł, a dziewczyna weszła do kuchni, pozostawiając kuzynkę bez odpowiedzi. Ta pod wpływem emocji wpadła do kuchni. Stanęła obok Ady i spojrzała jej w oczy.

- Młoda, o kim wy gadacie?! - zapytała łapiąc ją za ramiona.

- Wszystko w swoim czasie. - odsunęła się młodsza dziewczyna. - To nie rozmowa na teraz. Jak się uspokoisz to się dowiesz.

SamobójcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz