Pov'Amelia (Nowy dzień)
Schodzimy ze schodów z Kamilem, jest piękny dzień. Mam bardziej naturalny makijaż niż zwykle, ubrałam się tak.
Ubrałam się tak na luziku i w ogóle,co nie spodoba się mojej mamie ale trudno.
- Do zobaczenia wieczorem-powiedział Kamil gdy staliśmy na ostatnim schodku schodów,tak się cieszę że go mam.
- Chociaż po co tyle czekać przyjdź dzisiaj do firmy-powiedział gdy zeszliśmy z ostatniego schodka,zobaczył mi głęboko w oczy.- Do firmy-powiedziałam z uśmiechem, nigdy nie wyobrażam sobie że stracę moją rodzinę.
- Sprawisz mi radość,obiecaj-powiedział Kamil, uśmiech nie chce zejść z mojej twarzy.
- Zobaczymy-powiedziałam poprawiając jego krawat, na pewno przyjdę.
- Będę czekać-powiedział i pocałował mnie w usta, oderwaliśmy się od siebie i poszedł.
Cieszę się że jestem tu z moją mamą, może nie prawdziwą a adopcyjną ale dla mnie zawsze będzie moja jedną mamą i to nigdy się nie zmieni. Też cieszę się że nie rozdzielili mnie i Igora w domu dziecka, nie zniosłabym tego. Kocham moją rodzinę,niech na zawsze tak zostanie.
Pov'Igor
Zobaczyłem Amelię stojącą koło schodów, podszedłem do niej.
- Dzień dobry-powiedziała Amelia z uśmiechem, właśnie załatwiłem ostatnie papiery i jestem właścicielem firmy newbedlebel. Cieszę się że mogę zostać z moją rodziną, tylko Kamil muszę się go pozbyć.- Kamil właśnie wyszedł-powiedział,w jej oczach widzę małe iskierki.
Pov'Agata
Jestem już w pracy, odłożyłam papiery do szuflady gdy mój telefon zawibrował. Dostałam wiadomość od Sylwi, odblokowałam telefon.
Od Sylwi 🖤
- Agata, rozmawiałaś z szefem 🤔.Zablokowałam telefon i odłożyłam na biurko, zaczęłam sprawdzać papiery. Zobaczyłam przechodzącego pana Kamila, muszę pomóc Sylwi.
- Panie Kamilu-powiedziałam, zatrzymał się a ja wstałam od biurka.
- Mam do pana prośbę-podeszłam do niego, nie długo będzie mój.- Może znalazłaby się posada dla mojej przyjaciółki-oby się udało,zrobi dla mnie wszystko.Kółko nas przeszedł nowy szef,Igor Bugajczyk. Reper i do tego super ciacho, raczej i tak się nie da.
- Obiecałam jej że zapytam szefa-powiedziałam z uśmiechem, na pewno się zgodzi.
- Niech przyjdzie-powiedział szef, teraz Sylwia będzie mieć u mnie dług.
- Naprawde-zapytałam z lekkim zdziwieniem, przytaknął na " tak ". - Bardzo dziękuję-powiedziałam z uśmiechem, odszedł.
CZYTASZ
Umowa/Reto
JugendliteraturDwoje różnych ludzi, nie połączy ich miłość. A umowa które przewróci ich światy do o koła nogami,czy jednak zaiskrzy czy rozejdą się z nienawiścią w oczach.