Pomieszczenie robiło wrażenie. Przestronny pokój, utrzymany w kolorach czerni i bieli, ogromne łóżko z satynową pościelą, która wręcz prosiła Zayna, żeby się na niej położyć, zamontowane na suficie lustro, w które będzie mógł bezwstydnie patrzeć, gdy Liam będzie go pieprzył... Chciał się rozejrzeć, ale już nie zdążył, bo usta bruneta zaatakowały go kolejny raz tego wieczoru. Nim zdążył zareagować popchnął go na te magiczne łóżko, samemu skopując z siebie buty. Złapał Zayna za dłonie, umieszczając je nad głową. Powoli sunął nosem od miejsca za uchem, aż po samą linię szczęki. Malik obserwował twarz mężczyzny, zastanawiając się jakim prawem jest tak nieziemsko przystojny. Zadrżał czując zęby i rozpalony język Liama na swojej szyi. Wyrwał z uścisku jedną dłoń, ciągnąć za jego włosy. Z ust starszego wydobył się głośny jęk, atakując te słodkie usta. Zayn był coraz bardziej niecierpliwy, czuł jak jego kutas bezlitośnie ociera się o krocze Liama i ocieka preejakulatem. Zarzucił nogi na kuszące biodra, dociskając go bardziej do swojego ciała. Wystarczyłaby mu chwila, żeby dojść we własną bieliznę...
- Nie tak szybko - głęboki głos Liama odbił się w jego głowie, spojrzał na niego zamglonym i pytającym wzrokiem - Mamy całą noc, chcę żebyś poczuł się jak jeszcze nigdy. Chcę Cię kurwa dotknąć tak jak jeszcze nikt tego zrobił. Pragnę widzieć jak upadasz i błagasz o wiecej, rozumiesz mnie?
- T-tak - wyjąkał cicho - Zrób ze mną co tylko chcesz, Liam.
- Grzeczny chłopiec - umieścił dłoń na oliwkowej skórze, pocierając ją lekko kciukiem, a drugą dłoń włożył pod jego plecy, przyciągając na swoje kolana.
Zayn siedział na nim okrakiem, dobierając się do wzorzystej koszuli, rozpinając jej pierwsze guziki. Liam nie pozostawał mu dłużny i nie zważając na nic rozerwał ją i delikatnie zsunął z ramion. Obcałowywał obojczyki, zostawiając na nich mokre, czerwone ślady. Poznawał i smakował każdy fragment skóry Zayna, który głośno jęczał imię swojego kochanka. Odchylał głowę, czując błogą przyjemność, zaciskając palce na ramionach Liama. Dokończył rozpinanie jego koszuli, którą pozwolił mu zdjąć. Podzieliła ten sam los co ta Zayna, który przyglądał się wyrzeźbionemu ciału, dotykając go niemal z czcią. Opuszkami palców przejechał po każdym mięśniu, Liam coraz ciężej oddychał za sprawą delikatnego dotyku Malika, a on błagał go wzrokiem o uwagę, którą otrzymał w momencie, gdy zassał jego wrażliwe sutki, bawiąc się nimi i drażniąc rozgrzanym językiem. Z powrotem ułożył młodszego na materacu, uważając, aby nie sprawić mu żadnej krzywdy. Bał się, że może zniknąć, gdy będzie zbyt brutalny, ale Zayn tak bardzo chciał, żeby Liam go miał tej nocy. Był zdeterminowany, żeby kutas Liama wypełnił go całego, pieprząc tak, żeby zapomniał jak się nazywa. Reszta ubrań była rozrzucona po sypialni. Blask księżyca padał na ich twarze, a drobne krople potu błyszczały na ich ciele. Pocałunki, którymi się wymieniali były leniwe, niemalże ledwo wyczuwalne. Zayn był kompletnym bałaganem, gdy duża dłoń jego kochanka zaciskała się na jego męskości, poruszając powoli w górę i dół, przyjechał palcem po zaczerwienionej główce, na co zareagował głośnym jęknięciem. Przymknął oczy oddając się całkowicie przyjemności, którą fundował mu Liam. Ściskał pośladek mężczyzny, rozkładając przez nim nogi. Ugiął je w kolanach tak, że mógł śmiało znaleźć się między nimi. Cały czas zwodził Zayna, który przejął inicjatywę. Teraz to on dominował i Liamowi wcale to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, spoglądał na jego poczynania, które były coraz bardziej śmiałe, aż poczuł wokół swojego kutasa usta Malika, który grzesznie zaczął go ssać. Mruczał z aprobatą doprowadzając drugiego do szaleństwa. Wolną dłonią masował opuchnięte jądra, a język pieścił każdy fragment jego członka. Czuł słonawy smak, zasysając policzki tak mocno, że Payne wypchnął biodra ku górze. Pieprzył usta Zayna, nadając mu szybkie tempo. Jego dłonie znalazły się w czarnych, splątanych włosach, poruszając jego głową, aż nie poczuł, że znalazł się w nim cały. Zauważył zebrane łzy w kąciku oczu młodszego i chciał go odsunąć, ale tego nie chciał. Przyjmował go bardziej i głębiej, aż stróżka śliny poleciała po jego brodzie. Wyczuł, że mężczyzna może być już blisko i odsunął się z flirciarskim uśmiechem, łącząc ich napuchnięte wargi. Liam nie przejął tym, że właśnie smakuje samego siebie, gdy wciąż czuł papierosy i drogiego szampana, którego kosztowali po drodze. Uniósł Zayna za pośladki, usiadł na jego biodrach, by starszy miał do niego lepszy dostęp. Przejechał palcem między jędrną dupą, napierając na wrażliwą dziurkę. Czarnowłosy wydobył z siebie erotyczny dźwięk, co było najpiękniejszą nagrodą jaką mógł otrzymać. Najpierw wsunął powoli jeden, dając mu chwilę na przyzwyczajenie, ale Zayn był zbyt zachłanny i chciał jeszcze więcej.
- Zrobiłem ci loda, chcę swoją nagrodę - mruknął, poruszając się już na trzech palcach.
Skakał, nabijał się do samego końca, klnął pod nosem, czując błogość. Miał wielu przypadkowych facetów, ale z Liamem było inaczej. Nie myślał tylko o swoich przyjemnościach. Nie wykorzystywał go, nie zmusił do czegoś czego nie chciał. Traktował go z uznaniem, pożądał go, ale nie był nachalny. W tych wszystkich emocjach zapomniał o swoim zadaniu. Miał idealnego faceta w łóżku i chciał go wykorzystać i przez resztę życia wspominać ich spotkanie.
- Odwróć się do mnie tyłem, uklęknij i podeprzyj na dłoniach - rozkazał, a Zayn natychmiast spełnił żądanie.
Wolał jednak złapać się ramy łóżka, wypiął pośladki w stronę Liama i rozłożył dla niego szeroko nogi. Usłyszał dźwięk otwieranej paczuszki i wiedzial, że to już ten moment. Ponaglił go kręcąc okręgi biodrami, za co dostał mocnego klapsa.
- Zrób t-to jeszcze raz - poprosił.
Liam uderzył go jeszcze raz, a potem jeszcze dwa i scałował czerwone ślady, masując dłonią wewnętrzną stronę Zayna ud.
- Lubisz to Zayn? Lubisz być taką suką tylko dla mnie? Myślisz, że zasłużyłeś na mojego kutasa?
- Tak! Tak, Liam! Zasłużyłem na twojego kutasa. Kurwa, proszę...
W końcu się kurwa doczekał i wypełnił go całego, bez żadnego ostrzeżenia. Myślał, że to będzie dla niego karą, ale jak bardzo się pomylił, gdy Zayn zaraz nadał swoje tempo.
Ich ciała były jednością, dźwięki rozkoszy wypełniały pokój. Liam całował każdy skrawek kręgosłupa, nie pomijając dwóch dołeczków w dole pleców. Pieprzył go mocno i szybko. Wchodził głęboko, zataczał biodrami okręgi. Szukał tego miejsca, dzięki któremu Zayn miał kompletnie oszaleć. Myślał, że chciałby go mieć nie tylko ten jeden raz, ale każdej kolejnej nocy. Fascynował go tak bardzo i chciał poznać wszystkie tajemnice, które skrywał. Chciał być dla niego nagi, chciałby oddać mu dosłownie wszystko. Nie wiedział czy oszalał z pożądania, namiętności, czy był napalony na ciało Zayna. Ale mógł przysiąść, że ta noc nie mogła skończyć się o świcie.
To co przeżył Zayn było niedoopisania. Liam wysłał go do krainy najlepszego seksu. To wszystko było inne, lepsze, spokojne i z towarzyszącymi mu uczuciami. Ciężko dyszał, tuląc się do jego piersi. Dłoń Liama głaskała ramię młodszego, która zniżała się aż do czarownych, kuszących, okrągłych pośladków. Żadne z nich nie miało siły mówić, a tym bardziej się poruszyć. Ale Zayn był bardzo spragniony i spowrotem znalazł się na udach starszego, łapiąc męskość Liama. Wystarczyło, żeby kilka razy go dotknął, a był już dla niego gotowy. Ustawił go do pionu i z głośnym kurwa nabił się na sztywnego kutasa bruneta, ujeżdżając go przez następne długie minuty.
CZYTASZ
Striptizer | Ziam ✅
FanfictionOpis: Były chłopak Liama chce się na nim zemścić. Zayn jest striptizerem w barze, do którego przychodzi Liam. Co się wydarzy podczas tego spotkania? Czy będzie to jednorazowa przygoda? Fanfiction pisane przy współpracy z @illegalblond3