Wydarzenia z dnia poprzedniego ciągle krążyły wszystkim po głowie. Nikt nie mógł wyrzucić z pamięci widoku wściekłej i nie panującej nad sobą gryfonki. To był dla większości przerażający widok. Ale nie dla wszystkich. Znalazły się wyjątki, które po czasie zrozumiały kim naprawdę jest dziewczyna. Tom Riddle, James Potter oraz Syriusz Black. Ta trójka postanowiła za wszelką cenę odnaleźć ją w Podziemiach. Dla nich to była rzecz oczywista, szkoda tylko że nie wzięli pod uwagę tego, że ona tego nie chce i wbrew pozorom, będzie cały czas wśród nich.
~~~~~~~~~~~~~~~
Weekend, który zapowiadał się wręcz wyśmienicie, zakończył się bardzo ponuro. Spotkanie Hermiony oraz Severusa przebiegło pomyślnie. Podpisali oni porozumienie wojenne z czego byli zadowoleni. Niestety nikt nie wiedział jak przebiegała ich rozmowa ani w jakich warunkach postrach Hogwartu dotarł do ich głównej siedziby. Taką mieli swoją prywatną umowę.
Poniedziałkowe zajęcia rozpoczęły się w dość ponurej atmosferze. Jakby nieobecność panny Riddle wprowadziła pustkę w te mury. Nawet duchy, które pojawiały się znikąd straciły coś z siebie samych. Natomiast Albus Dumbledore był zadowolony ze zniknięcia gryfonki. Nie miał kto mu tera sprawiać aż tylu kłopotów swoją obecnością i wprowadzać chaos w życie Hogwartu. Jego zadowolenie nie trwało długo. Był środek tygodnia, pora obiadowa gdy do Wielkiej Sali wkroczyły dwie osoby. Wcześniej wspomniana panna Riddle wraz z jakimś młodym mężczyzną. O dziwo dziewczyna miała rozpuszczone włosy i rzucające się z daleka srebrne oczy. Kiwnęła swojemu partnerowi głową i sama usiadła przy stole gryfonów, natomiast chłopak podszedł do ledwo panującego nad sobą dyrektora z prośbą o rozmowę. Gdy oboje wychodzili, nie zwrócili uwagi na uśmiech satysfakcji pojawiający się na twarzy szatynki. A to akurat zapowiadało kłopoty dla niektórych osób. Gryfonka spokojnie jadła obiad, gdy do środka weszła rozbudzona grupa uczniów. Od razu wiedziała że to jej najbliżsi, ale nie chciała żadnych scen wśród tak dużej publiczności. Minęli ją bez słowa i dopiero głowa Pottera oraz Malfoya automatycznie odwróciła się za nią. Nie patrząc na nic usiedli po jej obu stronach nie wiedzą jak mają się zachować. Doskonale mieli w pamięci jej ostatni wybuch, a nie chcieli powtórki z rozrywki. Dziewczyna wyprostowała się i spojrzała na nich kręcąc głową, niemo przekazując że to nie czas ani miejsce na tego typu rozmowy. Delikatnie kiwnęli głową zgadzając się i każdy z nich zajął się obiadem. Reszta grupy na całe szczęście nie zauważyła nieobecności dwóch z nich, co każdy zawdzięczał zapobiegliwości gryfonki. Bo gdyby młoda Weasley bądź jej brat ją teraz zauważyli każdy by wiedział co coś jest na rzeczy. Że nieobecność dziewczyny nie była przypadkowa tylko zamierzona przez nią samą. A skąd oni wszyscy mieli wiedzieć, że czekała ona tylko na to aby zniknąć i zająć się porozumieniem stron odnośnie wojny? Że bardzo chciała jako pierwsza zaproponować wsparcie walki Riddlowi? Bo gdyby jako pierwszy udał się do nich Dumbledore to Czystka bardziej skłaniałaby się ku tej złej stronie. Zasada że kto pierwszy ten lepszy obowiązuje u nich niezmiennie. Nie interesowałoby ich że dyrektor pośle ich na istną rzeź gdzie ponad połowa z nich zginie, tylko te ich cholerne zasady.
- Zbierzcie resztę i przyjdźcie do lochów, jest tam wiecznie zamknięty pokój, który od dziś będzie otwarty tylko dla wybranych osób. Będę tam na was czekać, i proszę nie mówcie im o mnie.- Wyszeptała ostrożnie chłopakom i z uśmiechem wstała od stołu i bardzo delikatnym krokiem udała się w zamierzone wcześniej miejsce. Pokój o którym wspomniała im teraz nie był używany od przeszło kilku wieków. Były tam cztery sypialnie, duży salon oraz ogromna łazienka. Wejście było bardzo dokładnie zabezpieczone zaklęciami, które przepadły kilkadziesiąt lat temu. Wraz ze śmiercią Ariany Dumbledore, o czym nikt nie wiedział. Jej zadaniem było strzec tego pokoju, przez wzgląd na wiedzę zawartą w księgach. Była to historia powstania magii na świecie oraz rodu Merlina i wszystkich potomków założycieli. Ciekawe były jeszcze dodatkowe zabezpieczenia. Nie powołane osoby zobaczą tylko księgi do OPCM czy Transmutacji, a tylko niektórzy będą wiedziały co tam jest naprawdę. Tylko ci co są spokrewnieni z całym rodem.
![](https://img.wattpad.com/cover/76547834-288-k20277.jpg)
CZYTASZ
Hermiona Riddle-inna historia
ФанфикHermiona Granger czy Riddle? Dla niej to bez różnicy. Nazwisko dużo zmieniło ale nie zmieniło tej przedziwnej nastolatki, która ma zbyt wiele tajemnic niż innym mogłoby się wydawać. Cześć jej światopoglądu się zmieniła o 180° ale ona pozostaje mimo...