5.

15.3K 361 195
                                    

Od tego wydarzenia minęły trzy dni. Gdy wróciłam do domu dziecka spotkałam panią Stelle, gdy ona zobaczyła siniaka przeraziła się. Byliśmy z tym u lekarza, jak to powiedziała pani Stella, to musi zbadać lekarz. Od lekarza dostałam jakąś maść i tyle. Przez dwa dni nie byłam w szkole. Pani Stella, jak i pan Phil kazali mi zostać w ośrodku. Chłopaki pododawali mnie na różnych social mediach, przez co przez te dwa dni do mnie pisali i pytali jak się czuję.

Dzisiaj jest piątek, co oznacza początek weekendu, ale także sprawdzian z historii. Opiekun powiedział, że mogę zostać jeszcze w ośrodku, ale wolę iść i napisać ten sprawdzian. Przez te dwa dni co siedziałam w swoim pokoju uczyłam się prawie tylko na ten sprawdzian, więc mam nadzieję, że go nie zawale.

Gotowa do wyjścia na autobus, zabrałam śniadanie i popędziłam na przystanek. Zaczynam na 8, więc lepiej, że pojadę autobusem.

Pod szkołą byłam piętnaście minut przed dzwonkiem. Przekroczyłam bramę i od razu wszystkie pary oczu na mnie się zatrzymały. Przechodząc słyszałam szepty. „Jayson znowu ją uderzył", „Jezu, ja bym na jej miejscu już na początku tego wszystkiego, spierdzielała z tej szkoły". Super, cała szkoła gada o tym co się wydarzyło we wtorek. Jeżeli chodzi o mój policzek, siniak nadal jest mocno widoczny. Żeby go zakryć musiałam użyć dużej ilości korektora. Na szczęście jest teraz mniej widoczny, jedynie osoby, które blisko mnie staną, będą wstanie go zauważyć.

Ruszyłam w kierunku szatni.

-Cześć Mela-usłyszałam swoje imię i spojrzałam w stronę z której dochodził głos.

-Cześć chłopaki-powiedziałam

-Jak tam policzek?-zapytał Luke

-Nadal boli i jest strasznie widoczny, raczej teraz starałam się jakoś go korektorem zakryć, więc chyba go aż tak mocno nie widać.

-Nie jest źle-powiedział Mike

-Jak zareagowali na twoją twarz rodzice?-zapytał Calum

-Em...Byli przerażeni i zaciągnęli mnie do lekarza. Dostałam od niego jakąś maść łagodzącą ból, ale za dużo nie pomaga.

-Dobrze, że byłaś u doktora-oznajmił Ash.

-Co teraz masz?-zapytał Luke

-Matematykę-powiedziałam przypominając sobie swój plan zajęć.

-My w-f -oznajmił Mike

-A nie powinniście, być teraz w szatni i się przebierać?-zapytałam

-Powinniśmy, ale woleliśmy się z tobą przywitać-oznajmił loczek

-Lepiej lećcie się przebrać, bo dostaniecie karne kółka-oznajmiłam

-Ale widzimy się na obiedzie?-zapytał Calum

-Eh...Nie wiem, czy pójdę na niego w ogóle. Ludzie i tak już mówią na mój temat, z resztą jak za każdym razem, gdy Jayson coś odwali. I tak już jestem wytykana palcami-westchnęłam

-Proszę, pójdziesz z nami, nie będziesz sama-rzekł Ash- No dalej mała, zgódź się-szturchnął mnie.

Jezu co oni mają z tym szturchaniem. Najpierw Mike, teraz Ash.

-No nie wiem...

-Mela, no...

-Ugh...No niech wam będzie-westchnęłam

-Zajebiście, to widzimy się przed stołówką-powiedział Calum.

Chłopaki pobiegli na w-f, a ja udałam się do klasy, nie zdążę odnieść już książek do szatni, więc pójdę na matematykę.

One day changed my life I C.H. IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz