Mówiłam, że wynagrodzę...
Maraton część 1 ^^
*TIME SKIP*
Dzisiaj jest ten dzień- pomyślał Draco.
Dzisiaj mieli spotkać się wszyscy w Pokoju Życzeń. Na szczęście (lub nieszczęście) Hermiona pogodziła się z Harrym i zgodziła się przyjść. Zabini wydawał się być aż nadto zadowolonym z tego faktu, ale Malfoya to nie obchodziło.
Od następnego tygodnia mieli zacząć korepetycje z eliksirów z Potterem. Snape po długich namowach bruneta zgodził się aby ten poprawił pracę .(dopis autorki: Ja go nie poznaje lol)
Lekcje minęły Ślizgonom szybko. Dzisiaj mieli tylko Transmutację z Puchonami, OPCM i ONMS z Gryfonami.
O godzinie 17:00 mieli spotkać się przed Pokojem. Draco włożył na siebie białą koszulę przylegającą do ciała, którą wpuścił w eleganckie czarne spodnie. Wygodne brązowe, popadające w czerń buty dodawały elegancji.
Przed wyjściem wszedł jeszcze do łazienki i skropił swą szyję perfumami. Przeczesał palcami świeżo umyte platynowe blond włosy i był gotowy do wyjścia.
Wyszedł ze swojego prywatnego dormitorium i czekał w Pokoju Wspólnym na Pansy i Blaise'a. Postanowił usiąść na miękkiej kanapie i założył nogę na nogę.
***
- Ron! Znowu zabrałeś mi szczotkę do włosów! Jak ja mam się uczesać Ronaldzie?! - krzyczała Hermiona na cały głos i waliła w drzwi do chłopięcego dormitorium.
Harry śmiał się z przyjaciela, a ten przeszukiwał cały pokój w celu odnalezienia szczotki Hermiony. Harry był ubrany w czarną koszulę i przylegające ciemne dżinsowe spodnie. Włosy miał zmierzwione, a na nos założone okulary.
- Stary, znalazłeś już tą szczotkę? Bo inaczej Hermiona nas stąd nie wypuści, gwarantuje Ci to. - powiedział Potter do rudzielca, a ten gorączkowo zaczął przeszukiwać szafę Seamusa.
- Aj Ron, ja wszystko muszę robić za Ciebie. - wyciągnął różdżkę. - Accio szczotka!
Po chwili w ręku bruneta znalazła zguba Hermiony. Chłopiec otworzył drzwi, a przez nie wparowała rozwścieczona Hermiona z napuszoną burzą włosów, które wyglądały jak szopa.
Dziewczyna widząc szczotkę odetchnęła z ulgą. Wyrwała ją z rąk bruneta i na odchodnym krzyknęła:
- Dzięki. Zaraz wychodzimy. Pośpiesz się Ronaldzie!
Ten, jak przystało na szeregowego we wojsku, zasalutował nieobecnej dziewczynie i szybko się przebrał.
- Harry, gotowy? Ja już tak. - spojrzał na przyjaciela, który czekał na niego przy drzwiach.
Ron wstał i wyszli wraz z Harrym z dormitorium. Zgarnęli Hermionę, którą czekała na nich w Pokoju Wspólnym i opuścili wieżę Gryffindoru.
***
Draco, Blaise i Pansy czekali na Trio pod Pokojem Życzeń. Co prawda, byli przed czasem, ale i tak byli zniecierpliwieni.
Malfoy cieszył się na to spotkanie. Po tylu latach, po tylu wyzwiskach, wreszcie mógł normalnie porozmawiać z Potterem. Nie zależało mu na przyjaźni z Granger czy Weasleyem. On chciał być tylko bliżej Harryego...
Po chwili cała gryfońska trójka zjawiła się.
- Hej! Co u was? - krzyknęła Pansy.
Wszyscy się przywitali i wymienili się stanem samopoczucia.
- Dobrze, więc teraz, musimy się wszyscy złapać za ręce, zamknąć oczy i pomyśleć o Pokoju Życzeń. - powiedział Draco do grupki.
- Da się zrobić! - krzyknął rudzielec.
Stanęli więc w rzędzie, złapali za ręce i każde z nich przymknęło powieki.
Po chwili gdy je otworzyli, ukazały im się wielkie wrota prowadzące do miejsca spotkania.
Drzwi otworzył Blaise i zaprosił wszystkich do środka.
Pokój Życzeń oczywiście był częściowo zagracony różnymi przedmiotami. Ale nie zabrakło miejsca, w którym mogliby spocząć.
Na środku był ogromny puszysty dywan połączony kolorami obu domów: zielonym i złotym.
Niedaleko znajdowała się bordowa sofa, na której zgromadzeni położyli narzuty i inne swoje rzeczy.
W oddali można było zauważyć barek z napojami i szklankami.
- Więc w co zagramy?- zapytała Pansy, gdy każdy znalazł sobie miejsce na dywanie i osiedli w kółku.
- Hmm, może w Prawdę czy Wyzwanie? - powiedziała Hermiona.
- A co to za gra? Mugolska? - zapytał Zabini patrząc się na Hermionę.
- Tak, to jest mugolska gra. Polega ona na tym, że kręcimy butelką. Spód butelki wskazuje na kogoś, kto pyta: Prawda czy Wyzwanie?, natomiast czubek butelki, czyli skąd pijesz, wskazuje na osobę, która ma wybrać pytanie lub wyzwanie. Jeśli wybierze pytanie, to osoba zadaje pytanie a ona musi na nie odpowiedzieć. Jeśli wybierze wyzwanie, to musi je wykonać, niezależnie od tego, jakie ono jest.
- Dla mnie super! Tylko mam takie małe ulepszenie, co wy na to? - Pansy wyciągnęła małą buteleczkę z napisem Veritaserum.
-----------
No więc...
Rozdział 9! XD
Już... serio.
Ja nie wierze, że moja książka ma aż tyle odczytów. Naprawdę dziękuję! ♡
CZYTASZ
I gotta be your man ||Drarry||
FanficCzemu na mnie nie spojrzysz? Czemu, jeśli patrzysz na mnie twoje oczy przepełnione są nienawiścią? Czemu musisz mnie nienawidzić? Skoro mnie nie nienawidzisz, to co czujesz? Akcja dzieje się na szóstym roku nauki w Hogwarcie. Z góry mówię, że eliksi...