Rozdział dziesiąty

3.4K 261 397
                                    

Maraton część druga ^^

***

Hermiona aż się zapowietrzyła. Gdy zobaczyła eliksir już miała wykrzyknąć coś w stylu, żeby Pansy to oddała. Lecz Ron skarcił ją wzrokiem. W sumie, chociaż ten raz może się dobrze bawić.

- Wchodzę w to! - krzyknął Harry Potter.
- Ja też!
- I ja!

Całe Złote Trio się zgodziło. Pansy spojrzała na Ślizgonów.

- Draco, Blaise. A wy?

Harry spojrzał się w stronę Dracona, a on w jego. Przez chwilę ich spojrzenia się skrzyżowały.

- T-tak Pansy, jasne że wchodzę. - lekko zakłopotany Malfoy opuścił wzrok.

- Dobra, ja też. Pójdę po jakieś szklanki i coś do picia, przecież nie będziemy pić serum jakby to były jakieś shoty czy coś. - odpowiedział Blaise i wstał kierując się w stronę barku z napojami.

Za moment wrócił z tacą, na której znajdowało się sześć szklanek i dwie szklane butelki soku dyniowego.

Pansy postawiła tacę na dywanie, do każdej ze szklanek nalała soku. Odkręciła buteleczkę z Veritaserum i dodała po kropelce do każdego napoju.

Rozdała szklanki i całą szóstka spojrzała się na siebie.

- To co, na trzy? Wszyscy razem! - wykrzyknęła Ślizgonka.

- Jeden... - powiedział Zabini.

- Dwa... - odpowiedział Ron.

- Trzy! - krzyknął blondyn.

Cała szóstka, jak jeden mąż, wypiła jednym duszkiem swoją szklankę.

W zachowaniu Harryego nic się nie zmieniło. Z początku czuł się trochę otępiały, ale teraz już było w porządku.

- Mogę pierwszy zakręcić butelką? - zapytał Złoty Chłopiec.

Wszyscy kiwnęli głowami, na co ten się uśmiechnął.

Zakręcił szklaną butelką, i wypadło na Blaise'a.

- Zabini, prawda czy wyzwanie?

- Hmm... wyzwanie! - krzyknął zadowolony z wyboru ciemnoskóry.

Potter obmyślał, jakie wyzwanie by mu dać. Nie miał pomysłu. Lecz nagle, nie wiadomo skąd, wyrwało mu się:

- Pocałuj Pansy w policzek.

Ślizgon spojrzał się pytająco, ale zrobił jak mu nakazano. Pochylił się i złożył delikatny pocałunek na policzku przyjaciółki. Ta delikatnie się zarumieniła.

Blaise odsunął się i zakręcił butelką. Wypadło na to, że Pansy miała zadać Hermionie pytanie lub wyzwanie.

- I jak Granger, pytanie czy Wyzwanie?

Po krótkim namyśle Hermiona odpowiedziała:
- Pytanie.

- Hmm... To może... z kim najchętniej byś się przelizała? - zadała pytanie Ślizgonka, a każdy cicho zachichotał.

Hermiona nie chciała odpowiedzieć, próbowała zamknąć usta, ale wyrwało jej się:

- Z-z Tobą...

Pansy oblała się rumieńcem, tak samo jak i Hermiona. Mugolka wzięła butelkę i zaczęła kręcić. Wypadło na to, że Blaise miał zadać Harryemu pytanie lub wyzwanie.

- O, panie Potter - zaśmiał się, a wszyscy poszli w jego ślady. - Czego pan sobie życzy, pytanie, czy wyzwanie?

- A dawaj wyzwanie, Zabini.

- Uhuhu, widzę, że ktoś tu chce się ostro zabawić. Skoro tak...Poczekaj chwilę. Muszę obmyślić wszystko dokładnie.

Harry się niecierpliwił. Chciał już mieć to wyzwanie z głowy i móc zakręcić butelką. Blaise nadal zastanawiał się, co by dać mu za wyzwanie.

- Już wiem! - wykrzyknął. - Jestem genialny!

- Dajesz, Zabini. Mów, co to za genialne wyzwanie? - zapytał Harry zniecierpliwiony

- Otóż jest ono dość proste... - Blaise przeciągał jak najdłużej się dało.

- Czyli jakie? Dawaj, już nie wytrzymam zaraz!

- Więc, - zaczął Ślizgon - ... pocałuj w usta...Draco.

------------

Hej! Wiem, nie było mnie zaledwie dzień xD, ale wróciłam.
Musiałam wszystko nadrobić i się udało.
Enjoy♡

I gotta be your man ||Drarry||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz