Maraton część druga ^^
***
Hermiona aż się zapowietrzyła. Gdy zobaczyła eliksir już miała wykrzyknąć coś w stylu, żeby Pansy to oddała. Lecz Ron skarcił ją wzrokiem. W sumie, chociaż ten raz może się dobrze bawić.
- Wchodzę w to! - krzyknął Harry Potter.
- Ja też!
- I ja!Całe Złote Trio się zgodziło. Pansy spojrzała na Ślizgonów.
- Draco, Blaise. A wy?
Harry spojrzał się w stronę Dracona, a on w jego. Przez chwilę ich spojrzenia się skrzyżowały.
- T-tak Pansy, jasne że wchodzę. - lekko zakłopotany Malfoy opuścił wzrok.
- Dobra, ja też. Pójdę po jakieś szklanki i coś do picia, przecież nie będziemy pić serum jakby to były jakieś shoty czy coś. - odpowiedział Blaise i wstał kierując się w stronę barku z napojami.
Za moment wrócił z tacą, na której znajdowało się sześć szklanek i dwie szklane butelki soku dyniowego.
Pansy postawiła tacę na dywanie, do każdej ze szklanek nalała soku. Odkręciła buteleczkę z Veritaserum i dodała po kropelce do każdego napoju.
Rozdała szklanki i całą szóstka spojrzała się na siebie.
- To co, na trzy? Wszyscy razem! - wykrzyknęła Ślizgonka.
- Jeden... - powiedział Zabini.
- Dwa... - odpowiedział Ron.
- Trzy! - krzyknął blondyn.
Cała szóstka, jak jeden mąż, wypiła jednym duszkiem swoją szklankę.
W zachowaniu Harryego nic się nie zmieniło. Z początku czuł się trochę otępiały, ale teraz już było w porządku.
- Mogę pierwszy zakręcić butelką? - zapytał Złoty Chłopiec.
Wszyscy kiwnęli głowami, na co ten się uśmiechnął.
Zakręcił szklaną butelką, i wypadło na Blaise'a.
- Zabini, prawda czy wyzwanie?
- Hmm... wyzwanie! - krzyknął zadowolony z wyboru ciemnoskóry.
Potter obmyślał, jakie wyzwanie by mu dać. Nie miał pomysłu. Lecz nagle, nie wiadomo skąd, wyrwało mu się:
- Pocałuj Pansy w policzek.
Ślizgon spojrzał się pytająco, ale zrobił jak mu nakazano. Pochylił się i złożył delikatny pocałunek na policzku przyjaciółki. Ta delikatnie się zarumieniła.
Blaise odsunął się i zakręcił butelką. Wypadło na to, że Pansy miała zadać Hermionie pytanie lub wyzwanie.
- I jak Granger, pytanie czy Wyzwanie?
Po krótkim namyśle Hermiona odpowiedziała:
- Pytanie.- Hmm... To może... z kim najchętniej byś się przelizała? - zadała pytanie Ślizgonka, a każdy cicho zachichotał.
Hermiona nie chciała odpowiedzieć, próbowała zamknąć usta, ale wyrwało jej się:
- Z-z Tobą...
Pansy oblała się rumieńcem, tak samo jak i Hermiona. Mugolka wzięła butelkę i zaczęła kręcić. Wypadło na to, że Blaise miał zadać Harryemu pytanie lub wyzwanie.
- O, panie Potter - zaśmiał się, a wszyscy poszli w jego ślady. - Czego pan sobie życzy, pytanie, czy wyzwanie?
- A dawaj wyzwanie, Zabini.
- Uhuhu, widzę, że ktoś tu chce się ostro zabawić. Skoro tak...Poczekaj chwilę. Muszę obmyślić wszystko dokładnie.
Harry się niecierpliwił. Chciał już mieć to wyzwanie z głowy i móc zakręcić butelką. Blaise nadal zastanawiał się, co by dać mu za wyzwanie.
- Już wiem! - wykrzyknął. - Jestem genialny!
- Dajesz, Zabini. Mów, co to za genialne wyzwanie? - zapytał Harry zniecierpliwiony
- Otóż jest ono dość proste... - Blaise przeciągał jak najdłużej się dało.
- Czyli jakie? Dawaj, już nie wytrzymam zaraz!
- Więc, - zaczął Ślizgon - ... pocałuj w usta...Draco.
------------
Hej! Wiem, nie było mnie zaledwie dzień xD, ale wróciłam.
Musiałam wszystko nadrobić i się udało.
Enjoy♡
CZYTASZ
I gotta be your man ||Drarry||
FanficCzemu na mnie nie spojrzysz? Czemu, jeśli patrzysz na mnie twoje oczy przepełnione są nienawiścią? Czemu musisz mnie nienawidzić? Skoro mnie nie nienawidzisz, to co czujesz? Akcja dzieje się na szóstym roku nauki w Hogwarcie. Z góry mówię, że eliksi...