3

142 15 29
                                    

- Bardzo miło jest widzieć wszystkich przyjaciół po tylu latach.- stwierdził spokojnie Tajlandia, idąc przez korytarz ze swoim przyjacielem.

- Też tak twierdzę.- Przytaknął Indie.- Byłem bardzo szczęśliwy słysząc o tym wyjeździe, że ledwo zdołałem spakować swoje rzeczy, a rano nawet nie miałem czasu zjeść śniadania. Dlatego też przyjechałem z tak skromną obstawą.

Za nimi szło paru mężczyzn w garniturach wiozących wszystkie wielkie bagaże Hindusa. Tajlandczyjk spojrzał na nich i z zaciekawieniem spytał:

- Co z nimi chcesz zrobić?

- Tym się nie przejmuj. Jeszcze dziś przypłynie po nich statek i zabierze z powrotem do kraju.- odpowiedział spokojnie bogacz.

W tym czasie gotycko ubrana dziewczyna z ciemnym makijażem i nadprogramową ilością kolczyków nie tylko na uszach, ale i w brwiach oraz jednym na nosie i dolnej wardze, ruszyła w głąb korytarza ze swoją czarną walizką. Na końcu korytarza była w gablocie powieszona lista z numerami pokojów. Ona miała numer szósty. Szła więc przez korytarze i schody ogromnej akademii, aż w końcu znalazła dwa długie korytarze z numerowanymi drzwiami. Weszła w prawy korytarz mijając różne drzwi, aż w końcu znalazła swoje. Otworzyła czarne drzwi ze srebrną szóstką na górze. Pokój był przeogromny, udekorowany w dosyć upiornym i gotyckim stylu, z wielkim czarnym łóżkiem ze zwisającym nad nim czranym baldachimem . Była nim zachwycona. Z tego co wiedziała, pokoje były projektowane na podstawie opisów ich szefów, albo osób którym powierzyli to zadanie, a ona od paru ostatnich lat zakochała się w czarnym, gotyckim stylu.

Zachwycając się nad wyglądem jej pokoju, nawet nie zauważyła, że nie zamknęła drzwi, ani że z tych drzwi wychyliła się powoli ciemno-rudowłosa głowa, która po zobaczeniu jej od razu się ucieszyła.

- Radmila? To twój pokój?- spytał przybyły.

Ta w końcu go zobaczyła, patrząc na niego z ciekawością.

- Tak, a co ty tutaj robisz?

Jednak zamiast odpowiedzi chłopak po prostu ze szczęściem i radością ją podniósł przytulając ją.

- Będziemy sąsiadami!- ucieszył się rudowłosy.

Czechy jednak ja przykładna tsundere dostała buraka na twarz i ze złością, a bardziej zaskoczeniem krzyknęła:

- C-co?!!!

- Tak! Mieszkasz w pokoju obok! Ja mieszkam w siódemce a obok mnie Milen.- powiedział nie puszczając jej.- Całe szczęście, bałem się że dadzą mi jakiegoś debila czy coś!

"Mi dali" pomyślała Czechy i (jak na tsundere przystało) kazała mu aby ją natychmiast puścił, co Jakub wykonał.

Radmila kątem oka zobaczyła wtedy że coś leży na jej łóżku. Coś, czego o dziwo wcześniej tam nie zauważyła. Podeszła więc do niego i zobaczyła leżących parę poskładanych ubrań, oraz kartkę w foli ochronnej. Wzięła ją do ręki, a Słowacja podszedł do niej, aby zobaczyć co robi.

Dziewczyna zaczęła czytać kartkę na głos:

-"Zasady noszenia mundurków szkolnych Akademii World" Co?!- Wkurzyła się.- Mamy nosić jakieś cholerne mundurki?!

- Czekaj, przeczytaj całe...- powiedział zaciekawiony Jakub.

Radmila przewróciła oczami i wróciła do czytania.

-" Możliwe uniformy:
Chłopaki: Obowiązkowa koszula z krótkim lub długim rękawem, krawat oraz spodnie szkolne. Bluza z zimowa (grubsza z długim rękawem) lub letnia (cieńsza z krótkim rękawem). Spodnie szkolne zimowe (długie, grubsze) lub letnie (długie, cieńsze).

Akademia WorldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz