11

90 8 10
                                    

- Ela!

- Huh? - zdziwiła się Węgierka, gdy znajomy głos wytrącił ją z myśli.

- Najpierw mają być dwa kroki i obrót, a nie na odwrót. - powiedział Feliks.

- A, zapomniałam, sorry. - odpowiedziała i spojrzała w dół na swoje sportowe buty.

Dzisiaj nie mogła się skupić, ciągle myśli o tym jak się pokłóciła z Roderichem. To było okropne co zrobił, ale nie chciała żeby dalej tkwili w tej atmosferze. Chciała tak bardzo, żeby już ją przeprosił i było po wszystkim. On oczywiście ma przeprosić pierwszy, w końcu to jego wina. Ona pierwsza tego nie zrobi.

- To jeszcze raz, od początku! -zażądał Feliks i zaczęli swój układ ponownie.

Blondyn strasznie się wkręcił w tą drużynę cheerleaderską. W końcu jest jej kapitanem, więc stara się o jak najczęstsze treningi, najpiękniejsze stroje, najlepsze układy i poprzysiąg, że dołoży wszelkich starań, aby, jak to sam określił: "Chłopaki mogli się wypchać".

Pomimo tego, że starała się skupić, i tak na końcu źle zahamowała nogą i wpadła na  dziewczynę przed nią.

- Okej, to by było tyle na dzisiaj. Jeszcze się rozciągnijcie i idźcie się umyć.- stwierdził Feliks i wszystkie dziewczyny wykonały jego polecenie.

Pod prysznicem Węgry siedziała bardzo długo. Sama nie wiedziała nawet ile, ale w końcu wszyscy dobrze wiedzą, że najlepiej się myśli właśnie w tym miejscu. Czemu? A kto to wie. Ta woda spływająca po włosach po prostu ma coś w sobie. W końcu jednak sobie przypomniała o realnym świecie, owinęła się ręcznikiem i poszła do szatni, gdzie już zostało tylko parę dziewczyn.

- Jesteś w końcu. -usłyszała nagle niespodziewanie zza pleców.

- Fela?! Co ty robisz w damskiej?! -krzyknęła zdziwiona.

- Na ciebie czekam. Zresztą i tak jedyne co tu już robią to czeszą włosy i gadają.- odpowiedział.

- Jak się dowiedzą że tu byłeś to będziesz miał problemy, wiesz o tym.

- Więc się nie dowiedzą. Problem jak żaden, ale ja nie po to tu przyszedłem. Chcę wiedzieć co z tobą. -powiedział z lekko wyczuwalną troską w głosie.

- Co? Ze mną? - zapytała zdziwiona. Aż tak było widać jej zmartwienia?

- Nie, ze mną. Oczywiście że z tobą! Przecież widzę że coś z tobą nie tak! Powiedz mi wszystko i nie szczędź szczegółów.

Dziewczyna westchnęła i usiadła na ławce, a Feliks obok niej, trzymając dziewczynę za rękę.

- Pokłóciłam się z Austrią... -powiedziała smutno.

- Nie no, ja wiedziałem że w końcu ten zadufany piernik coś ci zrobi! Idę dopełnić obietnicy i wcisnę mu te okulary do gardła. -wkurzył się i chciał już wstać, ale powstrzymał go mocny uścisk węgierki.

- Daj mu spokój! Nie chcę żeby mu albo tobie się coś stało, rozumiesz?! - stwierdziła stanowczo.

Feliks na prośbę Elizabeth ochłonął trochę i znów usiadł obok niej. Spojrzała smutno w ziemię i spuściła głowę.

- Kocham go. Chciałabym się już z nim pogodzić...

-I co, chcesz go przeprosić? -zapytał zmartwiony blondyn.

- Nie, to on musi mnie przeprosić pierwszy.

- Dokładnie! W końcu to wszystko jego wina! - powiedział stanowczo.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 20, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Akademia WorldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz