chapter 9

404 31 9
                                    

Następnego dnia Wooyoung nie widział się z Hong'iem od rana. Chłopak napisał mu, że ma dzisiaj występ dlatego musi zostać w pracy. Chłopak planował oczywiście pójść i zobaczyć jego show, ale uznał to również za dobrą okazję by Seonghwa i San poszli do szefa klubu na rozmowę. W końcu jakoś trzeba było załatwić kwestię odejścia ciężarnego chłopaka z klubu.

Dlatego gdy w końcu nadszedł wieczór, był już w drodze do miejsca, w którym kilka dni temu ponownie spotkał czerwonowłosego. Po wejściu do środka tak jak ostatnio uderzył go intensywny zapach wanilii oraz migające, różowo-fioletowe światła. Szybko zauważył blondyna stojącego przy barku. Podszedł do niego, rozglądając się w poszukiwaniu San'a.

- Musi załatwić u Yunho rozmowę z szefem. – wyjaśnił starszy jakby czytając mu w myślach.

Jung zauważył, że Park jest zestresowany. Uśmiechnął się do niego pokrzepiająco. Pamiętał jaki był chłopak zarządzający tym lokalem przy rozmowie z nim – uparty, tajemniczy, a jego wymijające odpowiedzi mogły doprowadzić do szału. Stąd rozumiał dlaczego blondyn czuje niepokój.

- Hyung może chcesz, bym poszedł tam razem z wami? Już wcześniej miałem z szefem do czynienia, zresztą wiesz, że mam smykałkę do targowania.

Seonghwa w końcu wysilił się na uśmiech, co uspokoiło również Jung'a. Pokręcił jednak głową w geście dezaprobaty.

- Już i tak za wiele dla mnie zrobiłeś. To sprawa moja i San'a, co więcej nie chce byś jeszcze komuś podpadł. Kto wie, może ty też będziesz chciał wykupić kiedyś Hongjoong'a. – Woo na dźwięk imienia ukochanego, automatycznie odwrócił wzrok w stronę sceny.

Gdy Choi w końcu się zjawił, biznesmen po chwili został sam. Uznał, że to idealny moment by pójść przywitać się z dzisiejszym artystą. Skierował się w kierunku zaplecza i nagle poczuł uderzenie deja vu – przy czarnej zasłonie stał wysoki ochroniarz o niezwykle niskim głosie, co chłopak łatwo zapamiętał.

- Znowu ty? – to było pierwsze czym obdarzył go mężczyzna.

Wooyoung naprawdę nie miał ochoty znowu przechodzić przez to samo, więc po prostu grzecznie wyjaśnił mu jakie relacje łączą go z tancerzem. Mingi wysłuchał go w spokoju, by nagle bez żadnej odpowiedzi po prostu zniknąć za zasłoną.

- Kompletny brak szacunku. – prychnął czarnowłosy, krzyżując ręce na piersi.

Grymas wymalowany na jego twarzy zniknął jednak bardzo szybko. Wystarczyło by zamiast ochroniarza, wrócił Hongjoong. Uśmiechnął się do młodszego, po czym pociągnął go za sobą na zaplecze. Tam minęli Mingi'ego, który wracał właśnie na swoje stałe miejsce pracy.

- Cieszę się, że przyszedłeś zobaczyć mój występ. – starszy w końcu stanął w miejscu, łącząc ich usta w pocałunku.

Woo nie mógł się powstrzymać i przedłużył go. Złapał ukochanego w talii, mocniej przyciskając do swojego ciała. Ich języki zaczęły walkę o dominację, którą Jung szybko wygrał. Gdy powoli zaczynało brakować im powietrza, przygryzł na koniec jego dolną poduszeczkę, po czym w końcu oderwali się od siebie.

- Wyglądasz olśniewająco w tym stroju. – wyszeptał w jego nabrzmiałe usta.

Chłopak nosił już na sobie kostium, w którym dzisiaj się zaprezentuje. Miał satynową, połyskującą srebrem koszulę, rzecz jasna z guzikami zapiętymi jedynie do połowy. Eksponowało to jego delikatną, alabastrową cerę. Do tego srebrny łańcuch owinięty wokół jego pasa, obcisłe spodnie i lekki makijaż. Jung nie mógł też nie zauważyć kołyszących się, długich kolczyków i naszyjnika, za który w tym momencie złapał by ponownie przyciągnąć do siebie starszego.

petite waist - woojoongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz