Naio
Obudziłem się przed południem, nie wiedziałem dokładnie, która była godzina, ale słońce dawno widniało nad horyzontem. W całym ciele odczuwałem okropny ból, byłem świadomy, że sam się do tego doprowadziłem. Z jednej strony oczyściłem swój umysł, ale ucierpiałem na tym fizycznie. Postanowiłem wstać i wziąć długą kąpiel. Miałem nadzieję, że gorąca woda w jakiś sposób pomoże pozbyć się nieznośnych zakwasów. Odczuwałem je w miejscach, w których sądziłem, że to niemożliwe, by tam występowały. Z wielkim trudem podniosłem się z łóżka, w którym niedawno spała Aroya. Wciąż czułem jej słodki zapach na poduszce obok. Było mi strasznie głupio, że tak ją potraktowałem, nie zasłużyła na to. Byłem cholernym egoistą, próbowała się ze mną skontaktować, a ja po prostu zamknąłem się w swojej bezpiecznej skorupie. Podreptałem do łazienki i zacząłem nalewać wody do wanny, dodając płyn, którego zwykle używałem. Pachniał on zwykłą cytryną, nic nadzwyczajnego. Rozebrałem się z bokserek i zanurzyłem się, odczuwając nieprzyjemny dyskomfort. Nigdy nie lubiłem gorącej wody, ale wiedziałem, że ona pomagała na zakwasy, z którymi obecnie miałem problem.
Nie mogłem zrozumieć swojego zachowania. Lubiłem Aroyę, ale takim postępowaniem mogłem ją od siebie odstraszyć. Widziałem, że miała problem z zaufaniem, a ja je nadszarpnąłem. Byłem świadomy, że moja piękna szatynka nie zrobiłaby niczego, co mogłoby mi zaszkodzić. Była mądrą kobietą, na pewno zrozumiałaby, że nie chciałem rozmawiać o moim okropnym śnie. Tylko Marcus wiedział, przez co przechodziłem, jemu zawsze się zwierzałem. Chyba nie sądziłem, że nadejdzie dzień, w którym poznam śliczną niewiastę i postanowię, by uczestniczyła w moim życiu. Nie przypuszczałem, że los potrafił być tak przewrotny. Z jednej strony chciałem jej wszystko powiedzieć, pokazać, przez co przechodziłem, ale z drugiej bałem się, że nie zrozumie moich demonów, z którymi cały czas się mierzyłem. Nie zniósłbym, gdyby patrzyła na mnie wzrokiem pełnym współczucia i litości. Nie tego od niej oczekiwałem, chciałem, by widziała we mnie mężczyznę, który był zaradny, odważny i mężny, taki, który potrafił zadbać o swoją kobietę. Łzy sprawiły, że poczułem się przed nią obnażony, chociaż już wielokrotnie płakałem, ale nigdy nie zdarzyło mi się to w obecności innych. Zawsze byłem sam, bez widowni. Może właśnie to wyprowadziło mnie tak z równowagi? Byłem rozchwiany emocjonalnie, co w ogóle nie było wskazane w moim zawodzie, zawsze powinienem trzymać rękę na pulsie.
Po półgodzinnej kąpieli wyszedłem z wanny, wycierając ciało szarym, szorstkim ręcznikiem. Poszedłem do szafki, by znaleźć jakieś rzeczy, nie miałem w planach nigdzie wychodzić, chyba potrzebowałem czasu dla siebie. Cieszyłem się, że nie musiałem wybierać się do kancelarii. Mogłem na spokojnie zebrać myśli i zastanowić się, co zrobić dalej z tym całym bałaganem. Wsunąłem na siebie czarne dresy i skarpetki, po czym zszedłem na dół, by zrobić sobie jakieś śniadanie. Mój żołądek upominał się o jedzenie, w brzuchu mi tak burczało, jak nigdy. Z kanapkami i herbatą usiadłem w salonie, włączając telewizor. Nie spodziewałem się, że będzie w nim coś ciekawego, zwykle nie potrafiłem znaleźć nic, co by mnie interesowało, praktycznie zawsze skakałem po kanałach, na sam koniec trafiając na program z muzyką.
Zależało mi na Aroyi. Każdego dnia sobie to uświadamiałem, ale nie potrafiłem przyznać tego przy niej. Bałem się jej reakcji, a tym bardziej odrzucenia. Chyba nie byłem na to gotowy, czułem się przy niej bardzo swobodnie, wspaniale nam się rozmawiało na wszelkie tematy. Wydawało mi się, że interesowało ją to, co do niej mówiłem. Mimo że niewiele rozumiała z mojego prawnego bełkotu, to z chęcią przytakiwała głową i zadawała mnóstwo pytań. Była ciekawa świata i to mnie do niej ciągnęło. Z jednej strony była zamknięta w sobie, czasami odpowiadała półsłówkami, ale z drugiej miała w sobie tę dziecięcą ciekawość. Niekiedy mogło się wydawać, że to dwie różne osoby. Była taka inna, oczywiście w pozytywnym sensie. Nie narzucała mi się, nie starała się ubiegać o moje względy i to chyba mi się podobało. Była ze mną, bo lubiła ze mną przebywać i rozmawiać. Dlaczego musiałem to zniszczyć? Czemu nie potrafiłem tego z siebie wyrzucić? A co jeśli straciłem ją na zawsze?
CZYTASZ
Aroya - Życie Pod Osłoną Nocy (Zakończone)
RomanceAroya Palmer to młoda i energiczna kobieta, która w swoim życiu ma pełno pasji i zainteresowań. Jednak jedno tragiczne wydarzenie zmieniło ją na zawsze. Aroya wie, że jej przeszłość pozostanie w niej po wsze czasy. Każdego dnia podejmując jakąkolwie...