Wracałem do celi z uśmiechem na twarzy, nie dało się ukryć faktu, że byłem pełen optymizmu i miałem szczerą nadzieję, że wszytko pójdzie po myśli Jina i wyciąganie mnie z tego więzienia. Kto wie, może nawet sam Jeon Jungkook przyczyni się do mojej wolności, gdyby tylko udzielił mi kilku podpowiedzi na temat "Nożownikow".
Kiedy tylko ochroniarz otworzył mi drzwi do celi, szybko do niej wszedłem i siadłem na łóżko, chcąc jak najszybciej dopytać się Jeona o kilka spraw. Po usłyszeniu blokady drzwi, spojrzałem na Jungkooka, który intensywnie mi się przyglądał, najwidoczniej nie rozumiejąc cichego uśmiechu na mojej twarzy.
-Czenu się tak szczerzysz młody?-pokiwał niezrozumiale głową.
-Są duże szanse, że mojemu prawnikowi uda się udowodnić moją niewinność. - przetarłem dłońmi kombinezon, chcąc rozładować trochę emocji.
-Czyli wychodzisz? - zmarszczył brwi.
-No nie, muszę się dowiedzieć paru rzeczy i chodzi o to, że ty możesz mi pomóc, bo jak sam się chwaliłeś, wiesz wszytko o wszytkich.
Mężczyzna na moje słowa nawet się nie uśmiechnął, mimo, że w mojej wypowiedzi nawet mu pochlebiłem.
-Nie będę Ci pomagał, nie mam powodu, żeby to robić. - powiedział prychając.
-Jeon co ty mówisz, przecież pomagam Ci w tym planie na napad na bank. - spojrzałem niezrozumiale na Jeona.
-Tak, ale nie robisz tego za darmo, bronię cię. - powiedział jakby to było oczywiste.
-Uratowałem ci życie przed tymi dwoma zjebami. - spojrzałem na Jeona poważnym wzrokiem.
-Tak, zgadza się, ale to co innego. - powiedział sam siebie nie rozumiejąc.
-Nie rozumiem Jungkook, od początku mnie tu nie chciałeś, nadal nie chcesz, jeśli mi pomożesz to zniknę stąd i nie będę musiał być już dla ciebie problem. - powiedziałem do Jeona i nawet nie zauważyłem, kiedy zrobiło mi się tak przykro na myśl, że Jeon może mnie nie lubić.
Czarnowłosy mężczyzna na moje słowa otworzył usta i parę razy je zamykał, próbując coś powiedzieć , a potem się rozmyślając, jednak po chwili odpowiedział.
-Racja, im szybciej to załatwimy, tym szybciej znowu będę mieć spokój w swojej celi. - uśmiechnął sie pokazując jaki jest zadowolony z tej informacji, jednak jeśli mam być szczery w jego oczach nie zobaczyłem tej iskry pewności siebie i dominacji jaka była nieodłączną częścią tego czlowieka.
Mimo tego, że wyraz twarzy mężczyzny nie był taki jak zwykle, nie zmieniało to zdania, że Jeon tylko czeka na okazję żebym w końcu przestał mieszać się w jego świat, do którego nikogo nie zapraszał.
Po minutowej, niezręcznej ciszy panującej w pokoju postanowiłem zacząć dalszy dialog.
-Znasz może kartel Nożownikow? Z tego co wiem to zajmują się dragami.
-Ta, nie da się ich nie znać, kiedyś chciałem od nich kupić koke, ale w ostaniej chwili zrozumiałem, że chcą mnie zrobić w chuja. - powiedział bez emocji, wygodniej kładąc się na łóżku.
-Wiesz może, gdzie jest ich jakaś główna siedziba? - zapytałem z nadzieją?
-Wysoko sobie stawiasz poprzeczkę, nie pakuj się w coś czego nie udźwigniesz.
-Skąd wiesz? Mam jednego z najlepszych prawników w Koreii, myślę, że mogę dać radę. - powdziałem, podnosząc się z łóżka i siadając na taborecie, chcąc mieć lepszy kontakt wzrokowy z Jungkookiem.
CZYTASZ
Criminal ❦ vkook
Fiksi Penggemar» Gdzie Kim Taehyung trafia za kratki, mimo swojej niewinności, a w więzieniu nie ma miejsca dla grzecznych chłopców, co inni skazani pokazują mu na każdym kroku, w szczególności Jeon Jungkook, który budzi respekt i postrach wśród innych. « °top!jj...