15.09.2022

118 2 2
                                    

Siedzę przy laptopie w salonie mojej kawalerki. Kończę prezentację na biologię. Poczym sięgam po telefon z zamiarem zadzwonienia do Julki. Ale ona mnie wyprzedza gdy na ekranie widzę jej zdjęcie które mam przypisane do kontaktu. Odpieram.

- Normalnie ten sam mózg - śmieję się, lecz zaczynam się niepokoić gdy nie słyszę z jej strony śmiechu czy sarkastycznej odpowiedzi - właśnie miałam dzwonić.

- Ola musimy pogadać - głos jej drży, nazwała mnie Ola, nie jest dobrze - b-bo d-dzisiaj w-w n-nocy... - słyszę jak zaczyna płakać

- Spokojnie powiedz co się stało - staram się ją uspokoić gdy nagle słyszę szmer jakby ktoś wyrwał jej telefon

- Jak ma być spokojną, kurwa - to Max - nasza babcia zmarła dzisiaj w nocy. No wybacz, że nie jest ostoją spokoju!

- Ja.. Ja.. Ja nie wiedziałam - staram się wytłumaczyć, sama nie wiem dlaczego. Znowu słyszę szum po czym odzywa się głos dziewczyny.

- Przepraszam, za Maxa ale wiesz jaki mieliśmy z babcią kontakt - chlipie dziewczyna - to stało się tak nagle. Zawał.

- Tak mi przykro - nie wiem co innego mogę w tej chwili powiedzieć.

- Pogrzeb jest w piątek, dlatego nie pojedziemy na koncert. Nie damy rady. Ale ty jedź sprzedaj nasze bilety. Proszę baw się dobrze, tak jakbyśmy byli z tobą. Przepraszam, że tak niszczymy twoje uro..

- Nie próbuj kończyć. To nie wasza wina. To jest straszne nigdzie nie pojadę. Ten koncert będzie do niczego jeśli pojadę tam bez was...

- Nie wasz się odwoływać przygody życia przez nas - mówi Jula - muszę kończyć. Pa.

Nie czekając na moją odpowiedź rozłącza się. Jechać? Jest już za późno by odwoływać hotel. A koncert co ja zrobię z dwoma biletami. Nikt z moich znajomych nie jest wolny w ten weekend. Chyba będzie trzeba sprzedać. No cóż wiedziałam, że nie może być tak pięknie.

Zamknęłam laptopa. Nie mam dzisiaj siły by nad tym myśleć jutro szkoła w sobotę koncert. Ten tydzień skróciłam do czwartku ponieważ w piątek rano mam pociąg. Postanowiłam niczego nie odwoływać przynajmniej pozwiedzam sobi na spokojnie Kraków. Z tą myślą poszłam spać.

____________

To już ostatni tak krótki rozdział...

Xoxo Lexy

Polaroid //N. HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz