Bakugo x Reader #4

3.8K 176 102
                                    

Wstałaś wcześnie rano. Do lekcji zostało jakieś 2 godziny. Przebrałaś się w jakiś dres i po cichu wyszłaś z pokoju. Miałaś zamiar pobiegać. Wszyscy jeszcze spali. Była dopiero 6.00. Jednak ty musiałaś podgonić klasę. Ich umiejętności na pewno przewyższają twoje, ponieważ uczyli się rok dłużej. Stresowałaś się, że nie nadążysz. Jak narazie szło Ci nieźle. Od zawsze dobrze radziłaś sobie ze swoim quirkiem, jednak z nauką było nieco gorzej. Musiałaś nadrobić materiał z tamtego roku, więc często zostawałaś po lekcjach. To wszystko sprawiało, że czułaś się gorsza.
Oczywiście klasa - oprócz Katsukiego - nie wypominała ci błędów i dzięki temu za często nie musiałaś o tym myśleć.

Wyszłaś z akademika. Wokół niego było dość sporo miejsca. Wyglądało to trochę jak ogród. Było tam dość spore drzewo, parę ławek, a dookoła kwiaty. Było ładnie, chodź dość chłodno. Rozglądałaś się na wszystkie strony biegnąc. Niby biegałaś tu codziennie, jednak coś sprawiało, że zawsze było inaczej. Zapowiadał się udany dzień.

Po wielu okrążeniach, postanowiłaś potrenować teleportacje. Przyspieszyłaś i zaczęłaś się teleportować co parę metrów.

Lubiłaś biegać. Sprawiało to, że czułaś się wolna od wszystkich zasad. W domu miałaś ich pełno. Od dziecka miałaś opiekuńczych rodziców, a w szczególności mamę. Twój ojciec często dawał ci sporo luzu za co byłaś mu wdzięczna. Zawsze się ich bardzo słuchałaś i starałaś się być jak najlepszą córką, jednak, jak przystało na pracocholików, nie zwracali dużej uwagi na Twoje życie towarzyskie. Rodzicielka pilnowała tylko, żebyś pilnie się uczyła. ''Od tego przecież zależy twoja przyszłość'' - powtarzała. Jej marzeniem było byś została lekarzem. Coś zupełnie innego niż ty byś chciała. Jednak jedno zdarzenie zmieniło jej pogląd na Twój wymarzony zawód.

Pov. Katsuki

Wstałem później niż zazwyczaj. W sumie ostatnio jakoś później chodzę spać. Przetarłem ręką oczy i ziewnąłem. Rozciągnąłem się szybko i poszedłem do łazienki. Umyłem zęby i ułożyłem włosy. Potem ubrałem mundurek i popatrzyłem w lustro. Przewróciłem oczami zirytowany. Zastanawiałem się, jak dziewczyny mogą potrzeć na siebie całymi dniami, przecież to nudne. Otworzyłem drzwi szybkim ruchem i ruszyłem korytarzem w stronę schodów, potem zszedłem na dół. Otworzyłem lodówkę we wspólnej kuchni i wyjąłem karton mleka. Upiłem z niego parę łyków.

- Znów pijesz z kartonu? - usłyszałem irytującego kolegę T.N.
- Jak widać - powiedziałem, aż za spokojnie, a po mojej brodzie zleciała kropla mleka, którą szybko starłem.
- Mógłbyś w końcu przestać, kum. Twój nawyk jest irytujący - skomentowała żaba, a mój spokój powoli znikał.
- Popieram Tsuy - do pogawędki przyłączyło się pieprzone auto.
Ledwo wytrzymywałem, moja twarz bardzo dosłownie wyrażała uczucia.
- Kacchan? - do kuchni wlazł Deku, teraz to się wkurwiłem.
- Kurwa, ale wy macie problemy! - wydarłem się i zakręciłem karton. Cisnąłem nim do lodówki tak, że o mało się nie zepsuła, a potem ruszyłem wkurwiony w stronę wyjscia.
- Kto wyjmie to mleko? - słyszałem za sobą głos Pikachu.
- Ja to zrobię... Dla wyższego dobra - odezwał się okularnik, a ja wyszedłem.

Do lekcji zostało 30 minut, ale i tak postanowiłem się udać do szkoły. Miałem zamiar przejść przez park żeby trochę ochłonąć. Zamknąłem oczy i ciężko westchnąłem cały czas idąc.

Jakieś 10 minut później powolnego chodu spostrzegłem park. O tej porze nie było tam dużo ludzi. Spojrzałem w stronę brązowej, trochę starej ławki. Skręciłem w jej stronę. Nagle usłyszałem za sobą dość ciche "kurwa", więc postanowiłem się odwrócić. Zobaczyłem T.N, a dokładnie sekundę później wywróciłem się do tyłu. Ona zaś leżała na mnie. W pierwszym momencie się wkurwiłem, potem się zarumieniłem, gdy zobaczyłem jak na mnie leży, ale szybko się otrząsnąłem. Ostatecznie jednak zostałem przy wkurwieniu i zrzuciłem ją z siebie.

Bakugo x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz