Miesiąc później...
Pov. Zuzka
Jutro są chrzciny, a my nadal nie mamy rodziców chrzestnych, oczywiste jest to że chcemy aby to Jessica i Kuba nimi byli, tylko nie wiemy czy się zgodzą dzisiaj zapytamy się ich.
Chwilę później
Poszłam z Łukaszem do Kuby i Jessicy.
Z- Jessi, Kuba, mamy do was pytanie
K&J- Jakie?
Z&Ł- Czy zostaniecie rodzicami chrzestnymi dla naszych maluchów?
K&J- Naprawdę?
Z- Tak, to co zgadzacie się?
J&K- No pewnie
Ł- Dzięki stary i tobie też dziękuję
Przytuliłam Jessi a potem Kube, Łukasz przytulił Jessi i zabił z Kubą pionę.
Następny dzień
Pov. Zuzka
Obudziłam się o 6:30 bo tak nastawiłam sobie budzik. Dzisiaj nasze maluchy mają chrzciny. Ostatnio obchodziliśmy miesiąc odkąd są z nami. Wstałam i poszłam zrobić śniadanie, gdy je zrobiłam wróciłam do sypialni obudzić Łukasza. Zjedliśmy i akurat obudziły się dzieci, nakarmiłam je i zasneły. Jessica prosiła abym obudziła ją o 7:00 więc tak zrobiłam, zeszłam na dół i ją obudziłam.
Pov. Jessica
Zuzka obudziła mnie tak jak prosiłam o 7:00, zrobiłam śniadanie i w tym czasie Kuba przeszedł, zjedliśmy śniadanie i poszłam do Zuzki.
Pov. Łukasz
Dzisiaj są chrzciny, wraz z Kubą kupiliśmy sobie takie same garnitury. Wyglądają one tak 👇Marek miał podobny. Ogarneliśmy się pierwsi aby zająć się dziećmi jak się obudzą, a i żeby dziewczyny się w spokoju ogarneły.
Pov. Zuzka
Chłopacy są przy dzieciach, czas abyśmy my z Jessi się ogarneły. Ania jest już prawie gotowa a my w rozsypce 😂 Ubrałam taką sukienkę 👇Zrobiłam lekki makijaż i uczesałam włosy w ładne śpięcie.
Pov. Jessica
Ubrałam taką sukienkęLekki makijaż i włosy rozpuszczone jak na zdjęciu. Byłam w połowie 8 miesiąca ciąży więc postanowiłam tradycyjną sukienke ubrać, a nie szaleć.
Pov. Zuzka
Po ogarnięciu się, poszłam ogarniać dzieci. Gdy już skończyłam ruszyliśmy do kościoła.
Jakiś czas później
Jesteśmy już po mszy, dzieci były batdzo grzeczne wogóle nie płakały, a patrzyły z zaciekawieniem na księdza.
Teraz jedziemy na małe przyjęcie w gronie rodziny i przyjaciół.
Wieczór
Wróciliśmy właśnie do domu, przebrałam dzieci i nakarmiłam poczym zasneły. Po tych czynnościach poszłam do sypialni w której był już Łuki przeprany w dresy, poszłam do łazienki umyć się i przebrać. Wróciłam z łazienki i Łukasz siedział na łóżku, podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach, przytuliliśmy się.
Ł- Nasze maluszki są już takie duże i takie śliczne po mamusi
Z- Oczy mają twoje, najpiękniejsze na świecie
Ł- Kocham Cię i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, Roksany i Ksaviera
Z- Ja tez Cie kocham
Ł- Zuzka, a myślałaś już o naszym ślubie?
Z- Teraz się tyle dzieje że nie miałam na to czasu, a co?
Ł- Nic tak pytam
Z- Ale myślę że poczekamy aż Jessi urodzi i wszystkie dzieci podrosną
Ł- To dobry plan, a może zrobimy podwójny ślub?
Z- Hah, nie wiem pomyślimy nad tym.
Wtuliłam się w Łukasza, obejmując jego szyję, a on złapał mnie w talii. Zaczęliśmy się namiętnie całować
Z- A ty co, chcesz następne dziecko hah
Ł- Z tobą zawsze
Z- Narazie dwójka wystarczy
Wróciliśmy do całowanie i wiecie co się później działo hah❤️😂