Betowała 1Ktos1
- No,no kogo my tu mamy - usłyszał donośny kobiecy głos - sam Harry Potter we własnej osobie - odwrócił się i zobaczył twarz której nigdy nie chciał zobaczyć
- Ty, ty jesteś ta, Bellatrix Lestrange - przeraził się
- Jak widać ktoś mnie jeszcze pamięta - udała zasmucenie
- Uciekłaś z Azkabanu, jesteś śmierciożercą!
- Masz rację szczeniaczku, uciekłam i teraz chcę zemsty za mojego pana - powiedział i wyciągnęła różdzkę - nie była tylko jakąś tam śmierciożerczynią, była równa z Czarnym Panem, kochałam go i nawet raz pozwolił mi się też pocałować. A ty go zniszczyłeś więc ja zniszczę ciebie! Crucio! - krzyknęła i strzeliła w niego zaklęciem. Ten zaczął krzyczeć i zwijać się z bólu...
Hogwart
Draco poczuł mocne wibracje na piersi. Spojrzał w dół i zobaczył że jego naszyjnik stała się tak ciemny że prawie czarny
- Profesorze Dumbledore! - krzyknął do dyrektora. Na szczęście jako chłopak Harrego siedział blisko sędziów i w tym dyrektora
- Tak panie Malfoy?
- Harry jest w nie bezpieczeństwie!
- Słucham? Skąd ta pewność?
- Mój naszyjnik! Harry ma taki sam! Jak coś mu się dzieje zmienia kolor na ciemniejszy i wibruje - w tej chwili przypomniał sobie - przecież mogę się do niego teleportować - chwycił różdzkę i zaczął szeptać formułkę
- Panie Malfoy proszę pocze... - ale zanim zdążył cokolwiek zrobić Draco zniknął z cichym trzaskiem
W tym miejscu
Draco pojawił się i zobaczył swoją ciotkę, trzymającą Harrego pod ( chyba ) Cruciatusem.
- Expelliarmus! - teraz pomyślał że mógł rzucić Drętwotę, ale już za późno
- Witam szanownego siostrzeńca! - powiedziała roześmianym głosem - myślisz że powstrzymasz mnie przed zabicie twojego chłoptasia
- Jak to zrobiłaś?
- I tak zginiecie więc wam powiem. Wystarczyło tylko że zaiperiusowany Karkarow podłożył puchar świstoklik i proszę!
- A ja ci powiem że ty zginiesz - był wkurzony na maksa - Avada...
- Draco stop! - krzyknął Harry - nie chcę żebyś ją zabijał, bo pójdziesz do Azkabanu - ledwo się do niego podczołgał
- Dobrze nie zabiję jej, ale tylko dla ciebie - powiedział i związał ją zaklęciem a potem razem chwycili puchar. Gdy wylądowali ze związaną Bellą na boisku wszyscy się ku nim rzucili. Opowiedzieli im cała c=Historie no i wszystko skończyło się dobrze
A teraz krótkie urywki z ich życia
Początek piątego roku
- Draco proszę!
- No dobrze wiesz że nie umiem ci odmówić - powiedział ślizgon i wyciągnął saszetkę z pieniędzmi - poproszę 5 mlecznych i 6 białych - powiedział podając pani z wózkiem pieniądze i biorąc od niej czekolady - naprawdę masz zamiar to zjeść?
- Tak, nie zabronisz mi!
- Masz rację nie zabronię...
Trzecia niedziela lutego na piątym roku
- To co kolejna randka - zagadną Draco
- Tak jak co niedzielę - cmoknął go w policzek...
Pokój Harrego i Draco, szósty rok, 17 urodziny Draco, ich pokój w Hogwarcie z rzuconymi zaklęciami wyciszającymi, wieczór
- Jesteś pewny że tego chcesz Harry - zapytał Draco leżąc na łóżku w c=samych boksrerkach zresztą tak samo jak Harry
- Pragnę dać ci najlepszy prezent urodzinowy - powiedział i zaczął zsuwać ostatni element swojego ubioru...
Dobra wiem że ten rozdział to gówno. Nie mam weny do tego epowiada dlatego piszę Epilog i zaczynam nowe, bardziej dopracowane. Brawo dla GoferekG która zgadła że to Bella. PaPa
CZYTASZ
Gdzie dwóch się kłóci się to trzeci korzysta || Drarry Orginal Story.
FanfictionHarry po kłótni z Ronem na czwartym roku pokłócił się z Hermioną. Załamany chłopak ma dość tego wszystkiego ale z pomocą przychodzi mu pewien ślizgon.... Opowiadania jest zakończone. Jest moim pierwszym opowiadaniem, i misz maszem wszystkiego. Drama...