Betowała 1Ktos1
Pokój Życzeń godz 17:30
Harry czekał na swojego chłopaka w Pokoju Życzeń, był już gotowy wymyślił jaka piosenke zaśpiewają. Nie był pewny bo musiał wysilić się by jego głos brzmiał jeszcze bardziej delikatnie i dziewczęco. Nie był pewien czy jego chłopak się zgodzi, ale wyjątkowo chciał zaśpiewać piosenkę ,, 2002 ''. Zawsze dobrze mu się kojarzyła i lubił piosenkarkę która ją śpiewała. W tym momencie drzwi się otworzyły i przez nie wszedł Draco.
- Gadaj co wymyśliłeś - zaczął
- No to słuchaj - puściłem piosenkę.
( Jak chcesz tłumaczenie to na filmiku włącz sobie napisy )
- No dobra możemy to zaśpiewać - odpowiedział wzruszając ramionami, a Harry bardzo się ucieszył. Najpierw kilkanaście razy wysłuchali piosenkę i nauczyli się tekstu, a gdy mniej więcej umieli, podzielili się co kto będzie śpiewał. Postanowili się na razie nauczyć się dokładnie tekstu. Ale Draco i tak był zaskoczony postępami chłopaka. Czasem przychodzi do Pokoju, by pouczyć się tańca i śpiewu.
Tymczasem Draco zastanawiał się jak to możliwe że jego chłopak gdy zachce może brzmieć aż tak delikatnie. Gdyby nie wiedział to myślałby że to śpiewa dziewczyna. Widział jego radość ze śpiewania. Owszem sam bardzo lubił śpiewać ale chłopakowi sprawiało to wyjątkową radość. Tańczył wpasowując swoje ruchy do rytmu. Na razie śpiewali jeszcze ze słowami i całej piosenki, ale Harry mówił że podzielą się na role i tylko kawałki będą śpiewać razem. Gryfon akurat podskoczył i wylądował przy Draco. Ślizgon złapał go i zaczęli tańczyć, wymyślając coraz to nowsze ruchy. Raz Harry był przytrzymywany przez blondyna gdy robił obroty, a raz ( nie wiem jak to opisać się wkleję zdjęcie
( Harry dziewczyna, Draco chłopak ).
Gdy się zmęczyli , usiedli na kanapie którą wezwali przez pokój.
- Zamęczyłeś mnie że nie mam siły wstać - po chwili stwierdził brunet.
- Och, czyli chcesz żebym zaniósł cię do wieży - uznał a gryfon pokiwał głową
- A gdybyśmy tak zostali tutaj i zrobili sobie romantyczną noc - zaproponował myśląc o tym jak cudownie było by zasypiać w towarzystwie Harrego. Nie chciał jeszcze żadnych stosunków płciowych. Chciał na razie cieszyć się tym że zielonooki też go pokochał, poza tym byli na to za młodzi. Chciał tylko pocałować go na dobranoc i obudzić się przytulają go.
- No niech ci będzie romantyku - zaśmiał się gryfon i przytulił chłopaka. Poprosi pokój o duże łoże małżeńskie. Po chwili takowe się pojawiło. Blondyn chwycił gryfona i przeniósł sich łóżka. Rzucił na nich szybkie zaklęcie czyszczące by nie musieć się myć i przebrał ich w piżamy. Położyli się do łóżka i nakryli się kołdrą. Draco mocno przytulił się do gryfona, jakby bojąc się że ten mu ucieknie. Harry również wtulił się w tors blondyna. Schował głowę w zagłębieniu głowy chłopaka mocno, szarooki pochylił głowę i schował ją we czarnych włoskach chłopaka. Tak przytuleni zasnęli i to była chyba najlepsza noc w życiu...
Następny dzień
Harry obudził się w czyiś objęciach. Nie musiał długo myśleć bo praktycznie od razu przypomniał sobie wczorajsze wydarzenia. Mocniej wtulił się w ciało przed sobą. Po chwili Draco obudził się i podciągnął Harrego tak by ich twarze były na tej samej wysokości. Delikatnie go pocałował
- Mój mały koteczek już wstał - zaczął trosze złośliwie ślizgon.
- Niby skąd ci się to wzięło? - zapytał zdezorientowany brunet
- No chyba mi nie powiesz że zmieniasz się w bardzo groźnego lewka co? - roześmiał się szarooki
- Uważaj bo ta ,, mała kicia '' odgryzie ci rękę - obraził się Harry
- No już się nie obrażaj, zmień się lepiej w tego uroczego kociaka - powiedział uśmiechnięty blondyn. Harry zamknął oczy i przywołał magie. Po chwili przed Malfoyem stała piękna, choć jaszcze młoda pantera śnieżna. Podszedł do niego i przybliżyła głowę do jego ręki symbolizują tym że chce być pogłaskany. Draco zaczął go głaskać. Najpierw delikatnie bojąc się że Harry serio mówił z tym odgryzaniem ręki, lecz później głaskał go już pewniej. Gdy głaskał do za uchem cicho mruczał. Chwilkę jeszcze go pogłaskał i gryfon z powrotem wrócił do swojej formy.
- No powiem ci Harruś że urocza z ciebie kicia
- Jestem panterą śnieżną!
- Tak bo pantery są ptakami
- No dobra niech ci będzie - wymamrotał zielonooki. Podeszli do szafy i wyjęli z niej szaty. Przebrali się, wyszli - tfu Draco z Potterem na ramionach wyszedł z pokoju ( no rozumiecie wziął go na ,, barana'') i skierował się ku Wielkiej Sali w której za chwilę miało odbyć się śniadanie. Wszedł do sali i skierował się do wężowego stołu. Kilka osób już było w sali. Praktycznie wszyscy przyzwyczaili do widoku Malfoya chodzącego z Potterem. Ślizgon delikatnie zdjął gryfona ze swoich barków i posadził na ławce gdzie po chwili sam usiadł. Ślizgon nałożył sobie jakiejś tam sałatki i jabko a Harry chwycił tosta z serem i kakałko. Gdy zjedli skierowali się do sali od transmutacji gdzie za chwilę miała odbyć się lekcja z Minewrą...
✨✨✨✨✨✨✨✨🎆🎆🎆🎆🎆
Wjeżdza rozdział Yuchu. Narescie udało mi się wykszesać z siebie jeszcze troche weny. Przepraszam jeśli nie podoba ci się że daję tu tyle piosenek ale śpiew to jakby moja zajawka i nie mogę wyobrazić sobię tej książki bez tego. I sorki że musieliście tyle czekać ale miałam strasznie dużo lekcji. Dziękuje każdej osóbce która głosuje lub komentuje to coś. A tu w nagrodę macie panterkę która ostatnim razem bardzo się spodobała. I chyba zrobię tu jeszcze pansmione. Nie wiem napiszcie czy byście chcieli takowe tu zobaczyć.A tu w nagrodę macie panterkę która ostatnim razem bardzo się spodobała.
Papa i do zobaczenia w następnym rozdziale🖐🖐
CZYTASZ
Gdzie dwóch się kłóci się to trzeci korzysta || Drarry Orginal Story.
FanficHarry po kłótni z Ronem na czwartym roku pokłócił się z Hermioną. Załamany chłopak ma dość tego wszystkiego ale z pomocą przychodzi mu pewien ślizgon.... Opowiadania jest zakończone. Jest moim pierwszym opowiadaniem, i misz maszem wszystkiego. Drama...