46: Real Life

1.8K 57 49
                                    

! lekki smut!

Jungkook POV:

-Tatusiu, nudzi mi się. - Wydąłem wargi, kiedy wszedłem do salonu, pociągając noga za nogą.

-Chcesz obejrzeć film, cukiereczku?- Zaproponował Tae.

-Uh huh. - powiedziałem, kręcąc głową.

-Więc co chcesz robić? - Zapytał.

-Mogę ci possać? - Zapytałem, bawiąc się swoimi palcami.

-Kurwa, chodź tu skarbie. - Powiedział, chwytając moją rękę i ciągnąc mnie do siebie.

-Jesteś pewny? - Zapytał, patrząc mi w oczy. Podskoczyłem z podekscytowania, kiwając głową na tak.

-Okej, bądź teraz dobrym chłopcem. - Powiedział, siadając wygodniej i czekając, aż zdejmę mu spodnie.

Kiedy je odpiąłem i rozsunąłem suwak, pomógł mi ściągnąć spodnie do stóp. Oblizałem usta, przed potarciem go ręką przez bokserki.

-Dobrze, skarbie. - Powiadomił mnie. Uśmiechnąłem się do niego, zanim zsunąłem jego bieliznę, tam, gdzie były jeansy i nie mogłem przestać na niego patrzeć.

-Wszystko okej, skarbie? - Zapytał mnie Tae, bo nagle się zatrzymałem.

-Jesteś wielki, tatusiu. Nie wiem, czy dam radę wziąć cię do buzi. - nadąsałem się.

-Weź po prostu, tyle ile możesz, a jeśli to za dużo to przestaniemy, okej skarbie?-Powiedział, odsuwając włosy z moich oczu i dając mi małego buziaka.

-Okej, tatusiu, przepraszam jeśli nie dam rady. - Powiedziałem zawstydzony.

-Nie, nie przepraszaj, skarbie. Nadal jesteś dla mnie idealny. Nie mógłbym prosić o lepszego chłopczyka. - Powiedział, całując moje czoło. Sapnąłem, przed spojrzeniem na jego stojącego penisa i przysunięciem się do niego. Niedługo, wziąłem go w ręce i spróbowałem polizać sam czubek.

-Zaczynaj, skarbie. - Powiedział, zerkając w dół, aby mnie zobaczyć. Oddałem mu uśmiech, zanim zdecydowałem wziąć do buzi samą główkę. Bawiłem się przez chwilę jego dziurką i czubkiem za pomoc języka, kiedy spróbowałem wziąć go trochę głębiej. Na początku było to trochę niewygodne, ale po chwili przyzwyczaiłem się, więc zacząłem ruszać głową w górę i dół.

-Boże, skarbie, właśnie tak. Dasz radę trochę głębiej? - Jęknął, kiedy poczułem jego rękę, łapiącą tył moich włosów. Zamruczałem, aby dać mu do zrozumienia, że spróbuję, co spowodowało jego jęk.

-Ah, skarbie. - Powiedział, patrząc w sufit. Starałem się, całą moją wolą, zatrzymać go, tak głęboko jak tylko się dało. Byłem z siebie całkiem zadowolony, ale zauważyłem, że trudniej mi się oddycha.

Później, znowu zacząłem poruszać głową, próbując zrobić mu Głębokie gardło. Nagle, poczułem jego rękę, zaciskającą się na moich włosach, kiedy szybko pchnął w moje usta, sprawiając, że się zadławiłem.

-Cholera, skarbie, wszystko w porządku? - Zapytał, wyciągając swojego penisa. Lekko zakaszlałem, próbując odzyskać oddech.

-Nie, tatusiu, podobało mi się. - Powiedziałem chrapliwie.

-Jesteś pewny? Nie skrzywdziłem cię, prawda?- Zapytał.

-Nie, naprawdę mi się podobało. Tak bardzo chcę twojej spermy, tatusiu. Proszę, dojdź w moich ustach. - Zakwiliłem, zaczynając gładzić jego kutasa.

-Okej, skarbie, rób dalej. Jestem już blisko. Radzisz sobie naprawdę dobrze. - Powiedział, więc kontynuowałem. Znowu wziąłem jego męskość do buzi, jak do głębokiego gardła. Potem, znowu zacząłem ruszać głową, jak najszybciej umiałem.

-Kurwa, już prawie, skarbie. - Powiedział, zanim znowu pchnął, co zmusiło mnie do jęknięcia i poruszenia jego penisem.

-Oh, Boże. - Wyjęczał, zanim przytrzymał moją głowę i zaczął pieprzyć moje usta, małymi szybkimi pchnięciami. Nie mogłem nic poradzić na łzy, wypływające z moich oczu i ciągłym wibracjom, jakie nakładałem na jego kutasa, jako że płakałem, nadal mając go w buzi.

-Kurwa, dochodzę skarbie. - Wydyszał, przed tym, jak przestał się ruszać i przytrzymał moją głowę, wylewając się do mojego gardła. Po spuszczeniu się nareszcie mnie puścił, a ja zacząłem kaszleć.

-Kurwa, wszystko okej? - Zapytał, przybliżając moją twarz do siebie.

-Tak, dziękuję. - Powiedziałem, ledwo głosem.

-Cholera, kochanie, prawie nie masz głosu. Jesteś pewny, że nie byłem za ostry? Mam tendencję do wychodzenia z siebie i bycia trochę za ostrym. - Zapytał, całując czubek mojej głowy.

-Nie, tatusiu, naprawdę mi się podobało. Lubię smak twojej spermy i uczucie ciebie w gardle. - Powiedziałem z lekkim uśmiechem.

-Boże, kocham cię. - Tae zachichotał, przytulając mnie.

-Też cię kocham tatusiu. - Powiedziałem nieśmiało, rumieniąc się.

-Myślę, że potrzebujemy słowa bezpieczeństwa, na wszelki wypadek. Nie chcę cię skrzywdzić. - Zasugerował.

-Hmm, okej. Może króliczek?- Zapytałem.

-Jeśli chcesz króliczka, będzie króliczek, okej, skarbie. - Uśmiechnął się do mnie.

-A jak będziesz w sytuacji, jak teraz, gdzie nie możesz mówić, gdzieś mnie złap i uderzaj, dopóki nie przestanę, okej? - Pokiwał do mnie głową.

-Tak, tatusiu. - Ledwo wyrzuciłem.

-Okej, nie ma więcej gadania. Twój głos brzmi okropnie kochanie, przepraszam. Chodźmy zrobić ci dobrą, ciepłą herbatkę, żeby złagodzić gardełko. - Zaoferował. Pokiwałem głową, kiedy on pomagał mi wstać z podłogi.

-Jesteś naprawdę niesamowity. - Powiedział, uśmiechając się do mnie.- I te twoje spuchnięte usta, hot. - Powiedział przed pocałowaniem ich. Wydałem cichy dźwięk, zanim się odsunął, a potem zwróciliśmy się do kuchni zrobić herbatę.

──────
tłumacz:

ogólnie to jak to autorka w komentarzach napisała tae ma 9 in co oznacza

-0.75 stóp
-0.25 jardów
-0.0001420454545 mili
-2.41629813e-17 lat świetlnych
-0.2286 metrów
-0.0002286 kilometrów

co nareszcie daje nam 22,86 centymetrów

Hard Stan  ➛ taekook ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz