Do sali wszedł Shinso z dyrektorem, opowiedzieli mu co musi zrobić. Uczeń posłusznie wykonał swoje polecenie. Spojrzał mi w oczy swoim mrocznym wzrokiem.
- Powiedz... Gdzie kryje sie wasza baza? Gdzie jest Katsuki ~ rzekl chłopak
- Niestety, ale nie mam pojęcia ~ odparlem
- Po co wam Bakugou? ~ Shinso
- Jest potężny, ma ambicje, nadaje sie na złoczyńce. ~ powiedziałem chodz nie chcialem, wiedziałem już na czym polegala jego moc. Kontrola umysłu.
- A po co był wam Izuku? - spytał chłopak
- Nie wiem ~ odpowiedzialem
- Jak to nie wiesz?! Przecież byles przy nim cały czas! ~ All MightAizawa chwycił jeden ze swych bandarzy, sznurów ( zapomniałam co to właściwie jest.. ) i w mgnieniu oka owinal nimi Dabiego, wciskając go. Mężczyzna zmienil sie w gline.
- Zabiles go? ~ Shinso
- Wręcz przeciwnie, to był klon. Straciliśmy tylko czas. Prawdziwego jego tu nie było. ~ rzekl Aizawa
- To znaczy, że ONI wszyscy są teraz wraz z Bakugou. ~ Nezu
- Rano wyruszamy muma ratunek, dziekuje cichlopcze za pomoc. Możesz iść już spać. ~ zwrócił sie do Shinso, All Might
- Dobrze ~ Odpadł uczeń i ruszył w swoją stronę.***
Tym czasem w roli Bakugou
Siedziałem przykuty do jakiegos głównianego krzesła. Moje ręce były zakuye w jakiś gownie! Nie mogłem użyć swojej mocy. Byli ze mna Dabi, Himiko i Shigaraki. Nic nie mowili jedynie patrzyli, Sigaraki zaś popijal jakis drink.
Po ostatnim łyku, szef ich bandy spojrzał na mnie i rzekł...- Krótka piłka... Bedziesz zły. ~ Shigaraki
- Ty #&×)*&? Naprawde sadzisz ze bede zły? Lepiej mnie :!#*\@ wypusc bo ci #@*:%$ ROZUMIESZ!? ~ Bakugou
- Radzę miec do mnie szacunek. ~ Tomura
- Takich JAK TY NALEZY NISZCZYC JAK ROBALE, *&@(!&@$ ROBALE! ~ BakugouShigaraki wstał i podszedł do mnie, podniósł rękę i wymierzyć ją w moja stronę. Dostałem z taka siłą
w policzek, że roscielo mi to kawalek wargi, w która również dostałem. Jednak nie bolało mnie to, ten dupek byl slaby. Złapał mnie za szyje i uniósł moja głowę w gore. Dabi podszedł do niego i zabrał jego ręce. Powiedział mu cos w stylu " zabijesz go ". Nie znałem jego mocy, musiałem być ostrożny. Utrudnial mi to moj wybuchowy charakter. Nie umiałem zachowac spokoju w takiej sytuacji. Postanowiłem jednak stoczyć walke
z samym sobą i byc przez jakis czas cicho. Miałem nadzieje, ze gdy zaczną rozmawiać, dowiem się czegos wiecej.CDN
CZYTASZ
" Czy warto..? " cz. I { Zakończone ✔ }
RandomLubisz sceny akcji, miłości, grozy..? W takim razie to książka idealna dla ciebie. Opowiada ona o jednym z " bohaterów " jednego z anime ~ BNHA. A... nie lubisz anime..? Rozumiem, ale przeczytaj. Mogę ci gwarantować, że ci się spodoba 😏, a jeśli b...