"Czy warto..?" // BONUS

93 7 0
                                    

Minęło sporo czasu od rozpadu Ligi Złoczyńców. Okazało się, że wśród nich przeżyli: Toga, oraz Shigaraki. Wszyscy kłamali. Mimo, że nie jestem już członkiem ligi, dalej nie znoszę bohaterów. Moja mama wyszła
z szpitala psychiatrycznego,
ale nie na zawsze. Rodzina dowiedziała się o mnie. Minęło tyle czasu... Todoroki ma już 19 lat. Gdy mnie zobaczył, nie był zadowolony, lecz smutny. Nie dziwię mu się,
w końcu go zostawiłem, chodź obiecałem zostać na zawsze. Starałem się mu to wytłumaczyć, jednak nie chciał mnie słuchać. Reszta rodzeństwa byli bardziej przestraszeni niż szczęśliwi. A ten przegryw? Woli ratować ludzi niż zobaczyć własnego syna. Nie pozostalo mi nic innego jak znów ich opuścić. Nie chciałem tego, ale nie mogłem też zostać. Endavor pewnie by mnie zgłosił na policję lub sam by mnie tam zaprowadził. Mam sporo za uszami. Pozegnalem się z matką
i obiecałem ją odwiedzać. Ruszyłem dalej w drogę...

Założyłem maskę, aby nikt mnie nie rozpoznał. Idac ulicą nikt nie zwracał na mnie uwagi. Kamuflaż działa.
Szlajałem się po ulicy. Znalazłem miejsce, gdzie mógłbym przenocować. I tak żyłem przez parę dobrych lat...

* czas teraźniejszy *

Mój dobry, stary kolega wisiał mi przysługę. Nauczył mnie jak ukrywać swoje blizny. Można powiedziec, że pożyczył mi swoją moc. Zmieniłem swoj strój. Był zbyt charakterystyczny. Każdy mógł mnie w nim rozpoznać. Rzucał się w oczy. Teraz chodze
w czarnych spodniach i bluzie
z kapturem. Wyglądam jak normalny obywatel. Mam żonę i dzieci. Żona ma na imie Juri, a dzieci Yoma oraz Dark. Bardzo je kocham. Dziewczynka jest mlodsza i ma 5 lat, jej brat ma natomiast 6 lat. Mam problem jedynie z tym, że Dark jako jedyny ma czerwone włosy. Jest tak bardzo podobny do mnie. Ma także quirk takie jakie ja. Yoma natomiast ma czarne kręcone wlosy, a jej moc jest keszcze nie znana. W końcu pojawia sie ona do piątego roku życia. Ma jeszcze czas.
Juri wysłała mnie do sklepu. Dostałem listę i ucalowalem dzieci. Oczywiście zona musiała je zagadac, abym mógł wyjść z domu. Nie lubia gdy mnie nie ma.
Szlem w strone sklepu. Wszedłem
i wziąłem koszyk na zakupy. Spojrzałem na liste:

- Kalafior
- Mleko
- Jabłka
- Kawa
- Płatki
- Śmietana
- Chleb
- Paluszki
- Herbata owocowa

Udałem się narpiew po kalafior. Był najbliżej, jednak dostrzegłem tam osobę, którą znam bardzo dobrze. Moja siostra. Stwierdziłem, że lepiej jej nie przypominac o moim istnieniu i poszedłem po płatki.
Stałem patrząc na wszystkie rodzaje płatków. Jakie mam wziąść!? Stałem tak trochę, gdy podeszła do mnie blondyna w średnim wzroście.
- Mogę w czymś pomoc? - spytała grzecznie
- E... Nie, nie ja.. - w tej chwili zrozumiałem, że ją również znam. Jednak ona mnie nie poznalam - Toga! - wykrzyczalem, a każdy kto obok nas przechodzil, patrzyl na nas krytyczno oceniajacym wzrokiem
- Skad mnie znasz? - spytala zdziwiona
- Toga. To ja.. - zlapalem ja za reke
i zabrałem na bok. Pokazałem swoje blizny po czym je znowu ukrylem. Gdy zrozumiała kim jestem rzucila mi sie w ramiona mocno mnie sciskajac. Mówiła, ze nie wierzyła i pytala o ten trik. Wszystko jej wytlumaczylem. Okazalo się, że pracuje tu. Na poczatku było jej trudno bez nas, jednak kiedy chciala mnie uratowac
z więzienia to mnie już tam nie było. Szukała mnie, lecz nic o mnie nie wiedziała. Minęły lata, a ona podjela się pracy w tym sklepie. Wyglądała tak uroczo w tym stroju kasjera.
- Dawno sie nie widzieliśmy - stwierdziła
- Prawda - usmiechnałem się lekko
- Moze wrocimy do tamtych czasów? - zaproponowała
- Niby jak? - zapytałem zdziwiony
- Zwolamy ekipę! - powiedziała
- Nie chce Cię martwic, ale pewnych osób już z nami nie ma. - powiedziałem smutno
- To ty nie wiesz! - wykrzyczala po czym rozejrzala sie wokół, czy aby napewno nikt nie słyszy - Wszyscy żyją... Shigaraki, Kurogiri, Twice,
a nawet ten, ktorego imienia nie pamiętam! Każdy sie ukrywa, albo tak jak ja stara sie prowadzic "normalne" życie. Ale to nudne. Wolalam być złoczyńcą. - spojrzala na mnie - A tobie jak się układa? - zapytała
z ciekawosci
- Dobrze. Mam żonę. Dwojke dzieci. Szczerze mówiąc to codziennie o was myślę.
Zrobiem zakupy. Z Himiki ustalilismy, że damy sobie znac jesli chodzi
o powrót na drogę złą. Z jednej strony marze o tym, ale z drugiej. Czy warto zostać złoczyńcą?

______________________________________

Chcecie drugą część? Napiszcie.

" Czy warto..? " cz. I { Zakończone ✔ }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz