" Czy warto..? " // 26

92 6 0
                                    

W roli Dabiego

Staraliśmy się przekonać chłopca do złego, jednak nie udawało nam sie to tak jak planowaliśmy. Wystrzelił we mnie swoim wybuchem ranniac moje oko.
- Arg! - wydarlem się, oko bardzo pieklo
Tomura chwycił Bakugou za szyje, jednak jeden palec miał wciąż uniesiony
- Jesli sie ruszysz to zginiesz - powiedział do chłopca, a ten natychmiastowo sie uspokoił
- Dabi wszystko okej..? - spytala mnie zmartwiona Toga. Trzymałem sie za oko.
- Co za gowniaz! - krzyklem i gdy juz miałem zaatakować chłopca usłyszeliśmy dzwiwne dźwięki...
- Co to? - spytał Twice
- Brzmi jak... Nie... - przerwał Kurogiri
Ścianę przebila jakas nieznana moc.
A dym wszystko zaslonil, jednakze Tomura stal nadal przy dzieciaku co sprawilo, ze ten nie mogl sie ruszac.
Wstałem i otrzepalem się z kurzu.
Z unoszacych się popiołów ujrzałem wysoką i umiesniona postać. Z rogami...? Kto to? Chwila! Dym znikł jeszcze bardziej, a mojemu, jednemu sprawnemu oku ukazał się All Might.
- Bakugou, mój Chłopcze! Bez obaw, dlaczego zapytacie..? BO OTO PRZYBYLEM - rzekl All Might
- Liga... Brać go - rozkazał Tomura, jednak szybko przybyli nowi bohaterzy i mnóstwo policjantów. Wydaje mi sie ze to niemożliwe...  Twice stworzył swoje sobowtory, ktore atakowaly policjantów, jednak one zbyt dużo nie daly. Ja i Toga zajelismy sie All, ale również zawalilismy. Tomura stal przy dzieciaki.
- Jestes nikim, mohe cie zabic
w każdej chwili... Ale powstrzymał sie, zrobię to później - szepnal do ucznia, a ten zmarszczyl czoło
Toga i Twice leżeli ranni, ja miałem jeszcze troche sily, aby walczyć. Kurogiri za ten czas dostał wiadomość, od samego One for All.
" Sprowadz mnie " Tak brzmiala jego treść.
- Oddaj Chłopca! - rozkazał All Might dla Shigarakiego
- Rozkazyjesz mi? A co jeśli tego nie zrobie? Tak sie sklada, ze zrobisz jeden krok, a go zabije. Rozumiesz to tak? Chyba nie chcesz miec na sumieniu jego śmierć. - stwierdzil Tomura
Bakugou stał. Nie mógł nic zrobić. Przyglądał sie całej tej sytuacji, a ja zajmowałem sie kazdym policjantem po koleji. Szlo mi to świetnie. Jednak nagle jeden z nich strzelił mi dwa razy w nogę. Poczułem bol jesscze gorszy od uderzenia tego dzieciaka. Zostałem skuty, a w wyniku bólu nie mogłem sie ruszać.
Toge i Twice rowniez skuto. Przywieźli na komisariat w osobnych wozach, nie czekali na rozwój wydarzen. Nie mogłem pomoc lidze. Zostali sami...

* Na komisariacie *
Zamkneli mnie jednej z celi. Jak sie okazalo zlapano podrobke Twice,
a Toga uciekła. Zostałem sam w więzieniu.
Krzyczalem, i wolałem policjantów. Nie mogłem zrobic nic innego, z powodu moich nog... Co mam robić? Zapytałem sam siebie...

( przepraszam za tak dluga przerwę, dzis krotko, ale następnym razem postaram się o te 1000 słów )

" Czy warto..? " cz. I { Zakończone ✔ }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz