Wizyta w stajni, porwanie i przejażdżka

51 6 0
                                    


Lisa przed swoim drugim dniem w szkole specjalnie wstała wcześniej. Udało jej się dość szybko wyszykować po czym ruszyła do budynku szkoły. Rudowłosa tym razem nie spóźniła się na zajęcia, a nawet dotarła do budynku przed czasem. Dziewczyna zapięła swój rower do stojaka, który w odróżnieniu od tego co zastała poprzedniego dnia był dość pusty.

Rudowłosa po wejściu do budynku ruszyła do sekretariatu po swój zestaw książek. Podświadomie liczyła, że nie będzie ich na tyle dużo, aby nie dała sobie rady. Lisa była świadoma, że Alex nie ma jeszcze w szkole, a oprócz niej nie znała zbytnio nikogo kto ewentualnie mógłby jej pomóc.

Peterson po zabraniu swoich nowych książek z sekretariatu ruszyła do swojej szafki. Na korytarzu znajdowało się niewiele osób. Większość z nich siedziała pod salami i powtarzała materiał. Gavin w odróżnieniu od większości uczniów  zamiast siedzieć pod salą, spacerował sobie po całym budynku. Jak zwykle całą noc spędził na szukania Evergrey'a w Pandorii. Chłopak miał wyraźnie podkrążone oczy po już którejś z kolei zarwanej nocy. Co chwilę ziewał i przecierał oczy próbując się rozbudzić przed rozpoczęciem lekcji.

Lisa szukając wzrokiem swojej szafki nie zauważyła jednego z uczniów. Przez zderzenie wszystkie książki, które trzymała rudowłosa wylądowały na ziemi, a ona i osoba, z którą się zderzyła zachwiała się lekko do tyłu. 
-  Jeju, przepraszam! -  powiedziała nieco zmieszana Lisa i zaczęła szybko zbierać swoje książki z podłogi nie patrząc na rozmówcę. Gavin nieco zaskoczony tym wszystkim przez chwilę obserwował dziewczynę przed sobą po czym zaczął jej pomagać.
- Nic nie szkodzi.
Lisa po chwili podniosła wzrok na osobę, która zaczęła jej pomagać po czym się skrzywiła widząc Gavina. Rudowłosa szybko zabrała od niego swoje książki po czym ostrożnie się podniosła. Chłopak zrobił to samo przyglądając się niestabilnej stercie książek.
- Pomóc Ci?
- Nie trzeba... jeszcze raz przepraszam.. . -powiedziała pośpiesznie Lisa i minęła Gavina idąc do swojej szafki.

Gavin tylko westchnął odprowadzając nastolatkę wzrokiem. Chłopak sprawdził jeszcze godzinę na swoim zegarku po czym również poszedł do swojej szafki zabrać książki. Lisa po dotarciu do nowej szafki miała drobne problemy z otwarciem jej, przez zajęte ręce, jednak po chwili walki udało jej się ją otworzyć. Rudowłosa przez chwilę męczyła się próbując wepchnąć wszystkie podręczniki do środka. Starania rudowłosej jednak po chwili poszły na marne, ponieważ spora część książek wypadła z szafki i skończyła na podłodze. Lisa westchnęła, przeczesała dłonią włosy w trakcie sprawdzania planu po czym z całej sterty książek wybrała te, które były jej tego dnia potrzebne po czym całą resztę wpakowała do wnętrza szafki i ją zamknęła. Po chwili obok czerwonowłoswej stanęła Adele, która otworzyła szafkę sąsiadującą z szafkę Lisy. Rudowłosa przez chwilę przyglądała się stojącej obok nastolatce, która również brała książki, po czym Lisa ruszyła do swojej sali.

****

Po lekcjach Alex spotkała się na dziedzińcu z Lisą. Obie dziewczyny rozmawiały ze sobą przez jakiś czas na bardzo zróżnicowane tematy.
-  Ehm.. Lisa.. ja już musze lecieć.. widzimy się później w stajni..?
- hm.. zobaczę.. jakby co to napi.. - zanim Lisa zdążyła dokończyć zdanie Alex już przy niej nie było. -Eh...
Rudowłosa skierowała się do stojaka na rowery po czym odpięła z niego swój. Lisa nieco zaskoczona spojrzała na rower po czym dostrzegła flaka w przednim kole na co westchnęła z lekką rezygnacją. Kiedy dziewczyna zaczyna powoli iść w stronę Jarlaheim, Gavin wychodził na dziedziniec szkoły. Chłopak po chwili dostrzegł idącą przed nim Lisę, która prowadziła swój rower. Po chwili namysłu nastolatek zdecydował się do niej podejść.
- Przebite koło?
- Tsa..- mruknęła Lisa w odpowiedzi nawet nie patrząc na chłopaka, który szedł obok niej.
- Pomóc ci z tym?
- Ee.. nie. Nie trzeba....
- Jak chcesz.
-  „Jakoś" sobie poradzę.. - zapewniła Lisa dalej nie patrząc na chłopka.
~ Tia.. gościu mnie ewidentnie nie lubi i mi pomoc proponuje. Mhm.. na pewno na to pójdę... już mam dość problemów ze wszystkim.. nowych „znajomych" mi nie trzeba..
Gavin dyskretnie przewrócił oczami słysząc myśli Lisy.
- A tak w ogóle to przepraszam, za moje zachowanie na początku.
- Hę...? Aaa tamto... eh.. nic nie szkodzi..  Przywykłam.. -westchnęła Lisa.
- Do czego?
- Do wszystkiego..

Sekret AideenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz