𝟛. ℂ𝕌𝕋 𝕄𝕐 ℍ𝔸𝕀ℝ

776 73 8
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


❝this avoids the stress of falling out of it❞




𝕋𝕎𝔸ℝℤ 𝕄𝔸𝕄𝕐 coraz rzadziej była szczerze szczęśliwa. Jej radość była jedynie przykrywką dla dzieci, których nie chciała krzywdzić z powodu własnych problemów. Zachowanie Inko nie umknęło twoim oczom. Widziałaś, jak kobieta zadręcza się, siedząc wieczorami nad kartkami wypełnionymi długimi ciągami liczb. Nie podobała ci się jej mina, ale niewiele byłaś w stanie zrobić. Mogłaś, jedynie utrzymywałaś szeroki uśmiech dla małego Izuku, aby jego dzieciństwo było wesołe. 

– [T.I.], kochanie... – zaczęła zielonowłosa, zmywając naczynia. Podniosłaś wzrok znad swoich liczb, które przypominały te, które widziałaś na kartkach mamy. – Przydałoby się zapisać cię do popołudniowej szkoły...

– Hm? – mruknęłaś, wracając do twojej pracy. 

– Jesteś bardzo mądrą dziewczynką. Warto byłoby to rozwijać, nie uważasz? – stwierdziła, kiedy ty spojrzałaś na swoje pismo. Ciąg zer nadal przejawiał się w twojej głowie, a myśl o wydawaniu kolejnych pieniędzy na ciebie, wydawała ci się zbyt abstrakcyjna. 

– Um... Nie lepiej by było wydać pieniądze na coś innego? – rzuciłaś, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo to zdanie zmroziło kobietę. Jej zielone oczy wpatrywały się w niedowierzaniu w lecącą z kranu wodę, a jej ręce utkwiły w powietrzu zamurowane. 

Dopiero po chwili zorientowałaś się, że coś jest na rzeczy. Zanim jednak zdążyłaś podnieść do końca wzrok, kobieta poderwała się, wyłączając najpierw wodę. Złapała cię w swoje ramiona, wywołując u ciebie szok przez nagły gest. Jej twarz skrzywiła się w żalu, a jej ręce ścisnęły cię mocniej. Niepewnie odłożyłaś długopis i położyłaś ręce na jej plecach. Uścisk był ciepły i przyjemny, a na tyle się za nim stęskniłaś, że uśmiechnęłaś się delikatnie.

– Za co to? – zapytałaś, kiedy kobieta odsunęła się do tyłu. Spojrzała na ciebie ze zmartwieniem na twarzy, łapiąc twoją twarz w swoje dłonie i gładząc twoje policzki z troską. 

– Skarbie... Nie potrzebuję powodu, aby cię przytulić – powiedziała, ale w jej głosie nadal wyczuwałaś zatroskanie. Chociaż ostatnimi dniami ta emocja była wyrzeźbiona w jej rysach. – Przepraszam, że moje problemy przechodzą na ciebie... 

– Chcę ci pomóc, mamo – odpowiedziałaś cicho, łapiąc za jej nadgarstek. 

– Rozumiem, kochanie, ale te sprawy nie powinny cię teraz martwić. Powinnaś cieszyć się dzieciństwem i bawić z koleżankami – rzekła, a jej wzrok przeniósł się na kartki obok. Zabrała subtelnie swoje dłonie, aby złapać w nie twoje prace. Przeczytała wszystko, a na jej twarzy wykwitła duma. – Jesteś naprawdę uzdolniona. Chcę, abyś miała dobrą przyszłość, więc zastanowimy się jeszcze nad zajęciami, dobrze?

❝KIWI❞ izuku midoriya i readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz