Tańczyliśmy już którąś z kolei piosenkę rozmawiając co jakiś czas, byłam osobą którą raczej ciężko wyciągnąć na parkiet, ale Piotrkowi się udało.
Podobno to jego urok osobisty, sam tak twierdzi.
Usiedliśmy przy jednym z wolnych stolików, a ja z lekkim przerażeniem spojrzałam na zegarek. Była już 2:30.
-Wiesz Piotrek ja będę się zbierać, już późno.
-Pewnie, ja też muszę wracać jutro trzeba ruszyć do pracy mimo tego, że to sobota. Odprowadzę Cię.
-Nie trzeba, nie będziesz robił kilometrów niepotrzebnie, ja mieszkam tu niedaleko.
-W sumie ja też mam niedaleko, może wracamy jedną trasą.
Wymieniliśmy się adresami i rzeczywiście okazało się, że idziemy w tym samym kierunku, a Piotrek mieszka tylko kilka ulic dalej ode mnie.
-To w takim razie nie odmówię towarzystwa w drodze powrotnej do domu.
Poszłam jeszcze pożegnać się z Bartkiem, ten tylko powiedział mi, że wiedział, że tak będzie i że życzy powodzenia.
Zaśmiałam się na jego słowa i dołączyłam do czekającego na zewnątrz chłopaka.
W drodze rozmawialiśmy dużo. Dowiedziałam się, że Piotr pracuje jako operator i pasjonuje się fotografią.
Kiedy byliśmy już pod moim osiedlem, zatrzymaliśmy się przed bramą.-To był naprawdę miły wieczór, dawno się tak dobrze nie bawiłem.
-Mi też zdecydowanie był taki wieczór potrzebny, dziękuję za super towarzystwo.
-Może wymienimy się numerami? O ile masz jeszcze chęć się kiedyś spotkać.
-Pewnie z chęcią.
Podałam chłopakowi ciąg cyfr.
-Uciekaj, współczuję pracy w sobotę, poza tym raczej nie wyśpisz się za bardzo.
-Było warto, do zobaczenia-chłopak przytulił mnie i ruszył w stronę swojego mieszkania. Stałam i patrzyłam jeszcze chwilę jak odchodzi.
Otrząsnęłam się i wpisałam kod do domofonu.
Weszłam do mieszkania, na przedpokoju zostawiłam buty, moją ramoneskę i torebkę z której wyjęłam tylko telefon.
Z sypialni zabrałam piżamę i ruszyłam do łazienki, zanim zdążyłam wejść pod prysznic usłyszałam dźwięk smsa.
"Jeszcze raz dziękuję za dzisiejszy wieczór i Twoje towarzystwo.
Piotrek."Uśmiechnęłam się czytając wiadomość.
"Ja też bardzo dziękuję, numer zapisany. Mam nadzieję, że się przyda :)
Pola"Odkręciłam wodę, pod prysznicem zmyłam też makijaż więc po wyjściu z niego umyłam tylko zęby, nałożyłam krem i przebrana w piżamę ruszyłam do sypialni.
Wyciszając wcześniej telefon, aby nikt nie zaburzał mi snu odpłynęłam.
Jak w prawie każdą sobotę udało mi się porządnie wyspać, swoje oczy otworzyłam dopiero koło 11.
Wstałam, ogarnęłam się i puszczając muzykę na całe mieszkanie wzięłam się za sprzątanie. Niby mieszkałam sama, ale w tygodniu rzadko kiedy miałam ochotę na porządki.
W przyszłym tygodniu byłam umówiona z rodzicami, że spędzimy cały weekend razem, rzadko się to działo, ponieważ rodzicie dużo pracowali.
Kiedy wszystko miałam już ogarnięte opadłam na kanapę, żeby trochę odpocząć. Po chwili rozdzwonił się mój telefon.
Mama.
Odebrałam z uśmiechem.
-Chyba ściągnęłam Cię myślami mamo, co u Ciebie?
-Hej kochanie, u mnie wszystko dobrze, dzwonię Ci tylko powiedzieć, że musimy odwołać plany na przyszły weekend. Nie mamy z tatą czasu. Ktoś jutro przyśle Ci pracę na najbliższy tydzień, kochamy Cię.
Rozłączyła się, a we mnie coś pękło.
Nie próbowałam nawet powstrzymywać łez.
Miałam dość ich ciągłej pracy i olewania relacji rodzinnych.
Siedziałam i płakałam, na nic innego nie miałam siły.Po chwili mój telefon ponownie wydał z siebie dźwięk przychodzącego połączenia.
Piotrek.
Cholera nie teraz...________________________________________
Przed Wami kolejny rozdział, jak się podoba?
Macie jakieś pytania, sugestie?
Buziak
@lady_nnn ⚡🖤
CZYTASZ
Which one? | Tromba / Piotrullo
FanficNa pozór zwykłe życie dziewczyny, którą los obdarował wspaniałą urodą i nienaganną sylwetką oraz...bogatymi rodzicami. Czy coś mogłoby pójść nie tak?