Rozdział 17 ⚡

1.3K 69 38
                                    

Dzisiaj niedziela, byłam umówiona na 14 na obiad z Karolem i Wujaszkiem, ponieważ od jutra zaczynam pracę u nich i musimy dogadać szczegóły.

Mój telefon non stop grzał się od ilości połączeń i wiadomości, od sami wiecie kogo.

Gdy dotarłam pod restaurację chłopacy już byli w środku i zamówili dla nas. Omówiliśmy sprawy firmowe i można było nareszcie normalnie porozmawiać.

-Czy mogłabym narazie pracować zdalnie? Wolałabym póki co nie widywać się z Piotrem.

-On nie jest z tą dziewczyną, zrobił to żebyś była zazdrosna.

-Totalnie mnie to nie interesuje.

-Wolałbym żebyś była u nas, moglibyśmy na bieżąco wszystko ogarniać, poza tym wszyscy bardzo Cię polubili i za Tobą tęsknią, a z Piotrkiem tak czy siak będziesz się widywać, nie unikniesz tego.

Wujaszek miał rację, nie mogę uciekać.

-Będę jutro o 9.

Wracałam spacerkiem, była piękna pogoda. Nie powinno się jej marnować.

Kiedy zobaczyłam, że przed blokiem w którym mieszkam siedzi Twardowski to miałam ochotę krzyknąć na cały Kraków żeby się ode mnie odwalił.

Minęłam go bez słowa, niestety dogonił mnie przy drzwiach wejściowych.

-Porozmawiaj ze mną.

-Sory, ale z frajerami nie gadam.

-Nie zachowuj się jak nastolatka Pola, po prostu mnie wpuść.

-Czy Ty naprawdę myślisz, że możesz sobie wchodzić i wychodzić z mojego życia jakbym była jakąś pieprzoną stacją kolejową?

-Daj mi wszystko wytłumaczyć.

Nie miałam siły się z nim sprzeczać.
Weszliśmy do salonu, stanęłam w bezpiecznej odległości od niego i skrzyżowałam ręce na piersi.

-Słucham.

-Natalia to nie jest moja dziewczyna.

-Wziąłeś ją żebym była zazdrosna. Coś jeszcze?

-Skąd wiesz?

-Domyślałam się.

-Nie wiem co robię, czuję się jakbyś odebrała mi zdolność trzeźwego myślenia.

-Nie próbuj przekręcić tego na moją niekorzyść. To Ty się tu zachowujesz jak idiota, nie ja.

-Pola przysięgam, że jak zobaczyłem Cię na parkiecie tańczącą z Patecem i to jeszcze TAK tańczącą to myślałem, że eksploruje z zazdrości.

-Przecież jestem tylko Twoją przyjaciółką.

-Pola błagam-zaczął się do mnie zbliżać, a ja automatycznie się odsunęłam-cholera nie uciekaj ode mnie!

-Muszę, nie wiem już kim jesteś Piotrek, Ty chyba sam się w tym pogubiłeś.

-To prawda, pomóż mi Pola...

-Ja nie mam na czole wypisane "Matka Teresa". Nie będę Ci pomagać moim kosztem.

-Jakim znowu Twoim kosztem?

-Określmy to proszę. Kim dla mnie jesteś i kim chciałbyś abym ja dla Ciebie była?

-Jestem Twoim przyjacielem i chciałbym żebyś Ty była moją przyjaciółką.

-W takim razie żegnam, wyjdź.

-Pola ale...

-Po prostu opuść moje mieszkanie.

Kiedy wyszedł wszystkie moje emocje z ostatniego tygodnia po prostu pękły jak bańka mydlana.

Nie potrafię być jego przyjaciółką, nie potrafię udawać, że nic do niego nie czuję. Po prostu nie potrafię.

Wybrałam numer Karola

-Już się stęskniłaś siostra?

-Karol przykro mi, ale nie mogę przyjąć pracy u Was.

-Co Ty bredzisz Pola?

-Po prostu nie mogę-czułam, że głos mi się łamie.

-Będę za 15 minut, czekaj w mieszkaniu.

Nie miałam nawet jak zaprotestować.

-Co ten debil Ci zrobił, że chcesz przez niego zrezygnować z pracy?

-Po prostu mamy dwa zupełnie inne scenariusze na nas razem. Karol ja nie potrafię udawać, że wszystko jest w porządku.

-Obiecuje, że zrobię wszystko żebyś widywała się z nim jak najmniej tylko błagam nie odrzucaj naszej oferty.

-Myślę, że to zły pomysł.

-Nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz.

Krótko po tym jak Karol wyszedł z mieszkania rozdzwonił się mój telefon.

Muszę usunąć jego zdjęcie z kontaktów.

Odebrałam.

-Przestań do mnie wydzwaniać. Daj mi święty spokój.

-Przyjedź szybko na schodki przy Wiśle od ulicy akacjowej. Weź aparat. Nie przyjmuje odmowy i tak nie dam Ci spokoju...

_______________________________________

Mam nadzieję, że nie przynudzam 😁

Buziak
@lady_nnn ⚡🖤

Which one? | Tromba / PiotrulloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz