- Rosja -
Byłem na tyle zszokowany, że nie wiedziałem co się dzieję. Dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie,że całuję się z Ameryką. Przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze, a kiedy skończył popatrzył mi w oczu.
- I love you Russia~
- ... - nic nie odpowiedziałem, tylko zacząłem kierować się na kolejną lekcję. Ciągle byłem w szoku, ale nie dawałem tego po sobie poznać Jak on mógł?! Tak po prostu do mnie podejść i mnie pocałować. Ugh! A niby taki wychowany. I to jeszcze z rodziny angielskiej.
Wtedy sobie przypomniałem mój sen. Mały Polska też mnie pocałował, a jednak tak nie zareagowałem. Coś jest ze mną nie tak. Może dzisiaj poruszę ten temat jak będziemy wracać? Dobry pomysł. Tylko mam nadzieję, że nikt nie widział tego zajścia, bo bym się zapadł pod ziemię. (kuwaaa wena ze mnie zeszła TnT)
Doszedłem w końcu pod klasę, gdzie czekali na mnie chłopacy. Od razu do mnie podbiegli i zaczęli zasypywać mnie pytaniami.
- Zamknijcie się wreszcie...
- To powiedz nam czy go przeleciałeś. - teraz to się wkurzyłem.
- Słuchajcie! Nic do niego nie czuję! Jeżeli jesteście tacy puszczalscy, to idźcie do niego. Ja mam to gdzieś, spadam stąd. - dopiero co przyszedłem, a już muszę stąd odejść.
To jest jeden z wielu powodów, czemu ich nie znoszę. Są mega zboczeni. Myślą tylko o seksie i uchlaniu się w trzy dupy. Duet idiotów normalnie.
Zacząłem iść... sam nie wiem gdzie. Wszedłem do pierwszego lepszego pomieszczenia, którym okazała się nasza szkolna biblioteka. Rozejrzałem się po niej. Nikogo nie było znajomego, chociaż... był. Polska siedział sam przy stole i czytał jakąś książkę. Na okładce było napisane "Wiedźmin". Nigdy o niej nie słyszałem.
Nagle dostałem lekkich zawrotów głowy. Ponownie przypomniał mi się mój dziwny sen.
- Pamiętaj... masz tylko miesiąc. - te słowa ciągle krążyły mi po głowie. Ciągle się zastanawiałem co miał na myśli. Nie zauważyłem, kiedy Polak stał przy bibliotekarce i chciał już wychodzić.
- Hej Polska!
- Cii! - skarciła mnie pielęgniarka.
- Ups... przepraszam... - podszedłem do chłopaka. - Hej.
- Oh to ty. Hej.
- Słuchaj, kiedy kończysz lekcje?
- Już skończyłem. Dzisiaj jeszcze musiałem poczytać. - uśmiechnął się niewinnie, na co moje serce trochę przyspieszyło. Co ze mną jest do cholery?!
Potrząsnąłem głową i wróciłem do słuchania chłopaka.
- A ty? Już skończyłeś?
- Hm? Ja... ech... trudno powiedzieć. Musiałem ochłonąć, bo ci idioci nie dali mi spokoju. - nie zauważyłem, że jesteśmy już przy szafce Polaka.
- Masz na myśli, Meksyka i Szwecję?
- Tsa...
- Mogę ci coś powiedzieć? W tajemnicy... - zdziwiło mnie to pytanie. Przecież nie znamy się AŻ tak dobrze, żeby od razu tajemnice sobie mówić, ale ok.
- Pewnie. - już miał mi powiedzieć, ale coś go zatrzymało. Spojrzał się za mnie i otworzył szerzej oczy. Widać w nich było tylko strach.
- W-Wiesz co... pogadamy po twoich lekcjach. Ja muszę iść coś załatwić. Narka! - i nerwowo odszedł. Odwróciłem się za siebie, żeby sprawdzić co go tak przeraziło, ale nic tam nie było. Wzruszyłem tylko ramionami i zacząłem włóczyć się po szkole.
CZYTASZ
" Together, forever " - ruspol
Fanfiction. . . . . . . . . . ⚠️ książka w poprawie !! mogą pojawić się liczne błędy mogą pojawić się : _ sceny 16+ ( zostaną usunięte ) _ samookaleczenie / myśli samobójcze _ głupie komentarze