Nie rozmawiałem z Łukaszem trzy dni. Musiałem sobie to wszystko przemyśleć. Na początku byłem wściekły na Łukasza. To znaczy nadal jestem, ale... Zrozumiałem kilka rzeczy.
Po pierwsze wiem dlaczego zachował się tak a nie Inaczej i rozumiem to. Chciał zemsty. Może zachowałbym się podobnie na jego miejscu?
Nie wiem. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji.
Ale to nie zmieniało faktu, że bolało mnie jego zachowanie i że mnie zranił.
Po drugie, Marek. Zrozumiałem, co ten kutas planuje. I nie zamierzam mu na to pozwolić.
Nie pozwolę tak mieszać w moim życiu. W moim i Łukasza.
Bo ten skurwiel, będzie próbował odzyskać Łukasza. Wiem o tym. Ale nie dlatego, że go tak bardzo kocha. Bo jestem pewien, że on go nie kocha i wątpię, czy kiedykolwiek kochał.
Może na początku, a potem hajs mu przysłonił wszystko.
I dla kasy chce wrócić. To się musi zgadzać. No i fejm. Może ma wyświetleń za mało?
Napisałem Łukaszowi SMSa, że przyjadę wieczorem. Odezwałem się dopiero po trzech dniach, ale... Musiałem to przemyśleć.
I tak doszedłem to tego, że Marek to niezły cwaniak.
Po drodze do Szczecina, podrzuciłem moje zwierzaki do rodziców. Miałem świadomość, że może mnie nie być kilka dni, a nie mogłem ich zostawić samych.
Całą drogę myślałem o tym, jak mam zacząć rozmowę z moim chłopakiem. I gdy wjeżdżałem na jego posesję, już miałem pomysł na to, ale zobaczyłem tam Marka, wysiadającego z jaguara, którym przyjechał.
Szybko zgasiłem silnik i wyskoczyłem z Audi.
— Co ty tu, kurwa, robisz? — warknąłem do Marka.
— A ty? — był zaskoczony moim widokiem. — Myślałem, że Łukiś już to zakończył.
— Myślenie nie jest twoją mocną stroną, jak widać — zakpiłem. — I niby dlaczego miałby ze mną zrywać? — założyłem ręce na klatce piersiowej.
— Bo chce do mnie wrócić — oznajmił, patrząc mi prosto w oczy. — On zawsze będzie mnie kochał. Nieważne, jak bardzo będziesz się starał, nigdy mną nie będziesz i mnie nie zastąpisz — zrobił krok w moją stronę.
— Nie mam zamiaru, nie zamierzam się kurwić — zakpiłem, a Marek uderzył mnie w twarz. Spojrzałem na niego z wściekłością i złapałem go za cienką kurtkę, którą miał na sobie. — Chcesz mnie jeszcze bardziej wkurwić? — syknąłem i przycisnąłem go do jaguara. — Wiem co ty kombinujesz — warknąłem. — Jesteś jak luksusowa kurwa — dodałem. — Hajs się nie zgadza, mało wyświetleń, to chcesz wrócić do Łukasza?
— Spałem z nim wczoraj — próbował mnie odepchnąć, ale jestem silniejszy od niego.
— No przecież mówię, że jesteś jak dziwka — oznajmiłem, nie wierząc w ani jedno jego słowo. — I ile za to dostałeś? Oznaczenie na story? — zakpiłem. — Czy twoje imię albo kawałek pojawi się w odcinku? — mówiłem.
— Twój chłopak pieprzył się ze mną. Nie wierzysz? Zapytaj go, co robił ostatniej nocy i z kim.
— Nie wmówisz mi, że Łukasz był na tle głupi, aby pójść z tobą do łóżka — zacisnąłem pięści mocniej na jego kurtce.
— Co się tu dzieje? — usłyszałem za sobą głos Łukasza, a po chwili zaszedł mnie od tyłu i złapał za nadgarstki. — Skarbie, puść go — poprosił, a ja rozluźniłem palce. Łukasz pociągnął mnie do tyłu i dla pewności, że nie zrobię nic głupiego, skrzyżował mi ręce na klatce i trzymał mnie tak. — A ty co tu robisz? — zwrócił się do Marka.

CZYTASZ
And that I won't leave you
FanfictionŁukasz i Daniel przyjaźnią się od lat. Znają się na wylot i ufają sobie niemal bezgranicznie, bo wiedzą, że drugi nie zrobi celowo nic, aby zranić przyjaciela. Wiedzą, że mogą na sobie zawsze polegać, i że jeden odda za drugiego życie. Że są i już z...