Koniec roku akademickiego w prywatnej wyzszej szkole zblizal sie wielkimi krokami. Ostatnie dni czerwca byly bardzo upalne i dawaly sie kazdemu we znaki. Niektorzy zamiast siedziec na zajeciach woleli lezec na trawie wzdluz Wisloka i lapac promienie slonca. W glowach studentow rodzily sie plany na przyszlosc, ci co byli juz na ostatnim roku mogli pozwolic sobie na wiecej luzu. Nawet Julii udzielal sie ten klimat. Przylapywala sie na tym ze coraz czesciej sie wylaczala i nie sluchala na zajeciach, myslala co bedzie robic po tych trzech latach licencjatu, czy uda jej sie dostac dobra prace. – To dopiero poczatek, jeszcze dwa lata przede mna- pomyslala.
Jul ! Orientuj sie - ktos z konca sali krzykna i wybudzil Julie z marzen, zanim zdarzyla sie zorientowac dostala zwitkiem papieru w glowe. Rozgladajac sie dookola od kogo to moglo byc podniosla kartke i przeczytala „ sobota impreza u Oskara". Dostrzegla dwa rzedy dalej smiejacego sie Konsiego, klasowego komika i juz wiedziala ze to od niego. Wysoki szatyn o lekko kreconych wlosach z piegami na twarzy. Zawsze potrafil wybrnac swoimi zartami z beznadziejnej sytuacji na lekcjach podczas odpytywan nauczycieli. Nie raz pili wspolnie piwo na Plantach nad Wislokiem w mniejszym czy wiekszym gronie. Ale zawsze we trojke ona, Iwona i Konsi. Tak bylo przez wszystkie lata trwania liceum, nawet jak sie skumplowal z ekipa Magnuma. Byl on swego rodzaju lacznikiem miedzy swiatem bogatych dzieciakow, nia i Iwona. I tak bylo i teraz wszyscy znalezli sie w tym samym budynku, ale to Julia, Konsi i Iwa zaraz po skonczonej szkole cala ich trojka wybrala ten sam kierunek na studiach kontynuujac nauke razem i stiudiujac to co lubili , a chlopcy z ekipy? Po mimo ze pochodzili z bogatych rodzin musieli robic to co sie od nich oczekiwano, nie mogli wybrac sobie sami przyszlosci.
Idziemy w ta sobote na impreze? Oskar robi – Zapytala szeptem Iwone przyjaciolke z lawki, bo wykladowca wszedl juz do sali. Ta kiwnela tylko potwierdzajaco glowa. Julia nie mogla sie skupic na zajeciach, bo caly czas miala wrazenie ze ktos jej sie przyglada. Jakby wzrokiem wwiercal dziure w tyl glowy. - Jeszcze tylko dwa tygodnie, ostatnie zaliczenia i wakacje - pomyslala.
Sobota po poludniu nastala bardzo szybko i zanim Julia zdazyla sie pomalowac zadzonil jej telefon - Jul zbieraj tylek, mamy podwozke, czekam na dole. Pa ! – dodala Iwona. Wziela do reki o dwa rozmiary za duza bluze z kaputerm z mysla ze moze zmarznac wieczorem. O, jak bardzo sie mylila, gdyby tylko wiedziala co ja czeka to zostala by w domu czytajac ksiazki tak jak lubila. Ubrala adidasy na nogi, telefon schowala do tylnej kieszeni, zamknela drzwi za soba i zbiegla po schodach klatki schodowej na sam dol. Juz miala krzyknac na Iwone ze za wczesnie jest, gdy tylkozorientowala sie do kogo nalezy Subaru WRX STI i kto stoi przy samochodzie obok Konsiego zamilkla - Magnum – pomyslala i zmruzyla oczy. Magnum, Holb i Oskar tworzyli nierozlaczne trio w prywatnzm liceum. To oni rzadzili wtedy szkole. Dzieciaki z bogatych rodzicow. Wszystko mogli i wszystko mieli.
Iwa, ty chyba sobie zartujesz, ze z nim bedziemy jechac ! Nie ma mowy–szepnela Julia zeby nie zwracac na siebie uwagi.
Oh, daj spoko Jul, zadzwonil do mnie Konsi,ze moze nas zabrac tylko skad moglam wiedziec ze nie bedzie jechal swoim autem a z nim? Odpusc bedzie dobrze, to bylo juz dawno w tamtym roku. – powiedziala Iwona patrzac wprost na stojacych chlopakow.
I tak zrobila Julia, odpuscila. Wziela gleboki wdech i podeszla do niego.
- Czesc Magum – powiedziala bawiac sie nerowo bluza, ktora trzymalaw rekach. Te jego ciemne brazowe oczy, 190 cm wzrostu, wlosy zawsze w nieladziei markowe ciuchy MSGM, ktore az krzyczaly swoim logiem. Nic jej nie odpowiedzialtylko podszedl do niej bardzo blisko na odleglosc oddechu. Zaciskajac piesci taksowal jej twarz jakby czegos szukal. Magnum przyciagal kobiety jak magnez. Wloskie korzenie znaczaco odzwierciedlaly jego urode i charakter. Byl uzalezniony od adrenaliny, musial ja czuc jak pompuje mu krew do zyl. Obojetnie czy to przez rywalizacje na wyscigach samochodowych, skokach ze spadochronu czy to przygodny seks w toalecie w dyskotece. Jezeli jej nie czul walil w worek bokserski z calych sil az do wystapienia mdlosci. Byl jak cpun na haju.
Julia natomiast byla jego przeciwienstwem. Wysoka szatynka o niebieskich oczach z lekko dlugimi falowanymi wlosami. Bala sie nowosci, lubila wyciszenie, za to nie podejmowania ryzyka, idealna dla niej byla stabilizacja. Wszystko co nowe ja niepokoilo. Byla jak plochliwe zwierze, jeden nieprzemyslany ruch i odpuszczala. Mowia za przeciwienstwa sie przyciagaja, ale to Magnum byl tym zapalnikiem w ostatniej klasie liceum, ktory z iskry zamienil sie w plomien tak potezny ze nawet Julia nie dala mu rady.
Jul ! Z przodu siadasz- rzucil ostro Magum. Obszedl auto dookola i zatrzaskujac za soba drzwi dodal szeptem do jej ucha –Mmm czuje truskawki, mamy do pogadania -mowiac to zacisnal mocno swoje palce na jej kolanie, - bedzie pewnie siniak, ehh – pomyslala, przewrocila tylko oczami ale nie stracila jego reki.
Awam z tylu radze zapiac pasy bo bedzie ostro - powiedzial z szelmowskim usmiechem spogladajac w steczne lusterko.
Bo kiedy jestes bogatym dzieciakiem i myslisz ze stoisz ponad wszystkimi, a czarna karta mastercard otwiera jak magiczny klucz wszystkie zamki. Mozesz wszystko, tak bylo w przypadku Magnuma. Siec stacji benzynowych, ktora nalezala do jego rodzicow sprawiala ze chcial i mial jako jedynak wszyszko. Wakacje na Wyspach Kanaryjskich dla swojej paczki, narty na Lomnicy w Slowacji, a wisienka na torcie byl zegarek Hubolt podarowany od dziadka z okazji osiemnastych urodzin. Jak to sie stalo ze zwrocil na nia swoja uwage, ze tak dwa odrebne charaktery staly sobie bliskie? Pewnie przypadkiem w liceum.
CZYTASZ
Przewrotny los
RomanceLos lubi byc przewrotny, lubi zadrwic czasami i nakierowac na nas pewne osoby. Z pozoru obce niedostepne by po chwili zdac sobie sprawe ze tam gdzies na drugim koncu znajduje sie polowa nas samych.Ta sama mala czastka, ktora jest w nas sprawia ze tl...