- Nie przejmuj sie stary – Magnum stanal obok niego i poklepal go pocieszajaco po plecach. – Znasz jakiespiosenki Majki?– szturchnal go lokciem w bok, zeby troche rozluznic atmosfere, ale to nie pomoglo.
- A tobie co sie stalo? Zmija cie ukasila? – popatrzyl nagle na jego szyje, cala byla w zadrapaniach i malinkach.
- Czego sie nie robi dla brata – mowiac to wyciagnal Magnum z kieszeni damskie majtki. – Stwierdzilem ze korzystajac z okazji troche ci pomoge, tylko panna za bardzo narwana byla. Jak juz jej bielizne zabralem i dostalem co chcialem to nie byla mi juz potrzebna. Za mocno ja odepchnalem i upadla na ziemie twardo. Wkurzona podrapala mi szyje.
Oskar spojrzal na niego niegniewnie.
- Bywa – wzruszyl tylko obojetnie ramionami Magnum - wiesz ze lodzik Holba wygral? Dodal przepraszajaco.
- Wiem, nawet moje podwojne zdobycze sie juz nie licza – mowiac to pokazal dwie pary majtek, ktore mial schowane w kieszeni. Na ten widok przyjaciel rzucil mu sie na szyje.
- Moj synu ! Jestem z ciebie taki dumny – dodal z usmiechem i przetarl reka oko, udajac ze roni lze.
- Ide sie dobic alkoholem– powiedzial Oskar
- Ja wracam, mam dosc jak na dzisiejsza noc za duzo tu kocic, Oskarzamowilem juz sobie taksowke.Tylko sie nie schlej za bardzo bo jutro mamy jakies gowno na Gubalowce z Pondelm – Hotel Aquarium – dodal do kierowcy.
Julia obudzila sie o 2 nad ranem nie mogac juz zasnac zeszla dooszklonegopomieszczeniaobok recepcji, zeby moc ksiazke sobie poczytac i poobserowac piekne gwiazdziste niebo tej nocy.
Wychodzac z taksowki zauwazyl przy lobby skulona na fotelu Julie, cos trzymala w rekach – Ksiazke czyta, a niech mnie, co ona tu robi o tej porze? Ta okazja moze sie nie powtorzyc wiecej – pomyslal Magnum. Zaczal jej sie z zaciekawieniem przygladac. Byla tak zaabsorbowana lektura ze nie zauwazyla jego odbicia w szybie. Opadajace jej wlosy na twarz, skupiony wzrok na lekturze, podkulone nogi do siebie cala w prostocie Julia. To wtedy ja po raz pierwszy zobaczyl. Inaczej, nie jak kolega kolezanke z klasy, ale jak chlopak dziewczyne.
Ktos nagle rzucil sniezka w szybe. Myslac, ze to przypadek wrocila do czytania. I znow sniezka odbila sie. Ciekawosc zwyciezyla, podeszla blizej i zobaczyla Magnuma kompletnie pijanego, z tym swoim usmiechem na twarzy, slaniajacego sie na czworakach w sniegu. Juz chciala wracac do pokoju, ale rozmyslila sie i wybiegla w klapkach na zewnatrz.
Pomoz, nie moge wstac. Nogi nie chca wspolpracowac za bardzo – udajac pijanego powiedzial wyciagajac reke do niej i robiac swoj firmowy usmiech, ktory mial dzialac na wszystkie dziewczyny.
Jak cie zobaczy Pondel w tym stanie to Ty i ja bedziemy miec przesrane, murowana nagana z zachowania, chodz zbieraj ten tylek szybko z tego sniegu – odpowiedziala mu szarpiac go za reke przed hotelem, ale ten ani drgnal.
Magnum, ile ty wazysz? Nie dam rady ciedzwignac.Magnum ? Ej nie wyglupiaj sie noo– kucnela i dodala szeptem przy jego twarzy - Tyspisz?No nie wierze. Tak? To dzwon sobie do Oskara czy Holba niech cie ratuja !Ja sie zmywam - Chciala juz wstac, alewtem Magnum pociagnal ja mocniej za reke i upadla mu na klatke piersiowa twarzaprosto do niego. Nie miala nigdy okazji przyjrzec mu sie z tak bliska. Dopieroteraz zauwazyla ze ma bardzo ladny usmiech i ten jego zapach czysty Oud, wktorym mozna bylo sie zatracic. Przycisnal ja w pasie do siebie i wsadzil swoje zimne rece na jej odkryte biodra. Na ten dotyk Julia lekko sie spiela, bo niespodziewane zimno bijace z rak Magnuma sprawilo ze oprzytomniala.
- Zabieraj te lapska – syknela probujac sie podniesc.
-Mmm truskawki czuje. Pilas wino truskawkowe? Oj, nie wolno wnosic alkoholu do hotelu – smiejac sie glosno dodal.
Za to od ciebie czuc same perfumy – powiedziala strzepujac snieg z bluzy.
Nie chca zwracac na siebie uwagi Julia pociagnela go za kurtke by mogli przejsc szybkim krokiem obok recepcji. Nie mogac sie powstrzymac na widok ladnej dziewczyny Magnum powiedzial bezwdziecznie - pokoj 308 - i mrugnal okiem do mlodej recepcjoistki, ktora miala nocna zmiane. Nie oszlo to uwadze Julii.
- Nie odpuscisz co Magnum ? -
- Zadnej Piccolina*– mowiac to popatrzyl pociemnialymi oczami wprost na nia. Gesia skorka przesla przez jej cialo i juz wiedziala ze beda z nim problemy.
Chodu ! Pondel idzie! – nagle krzyknal Magnum. Zlapal ja za reke, mocno chwycil za palce zeby mu nie uciekla i popchnal ja do ubikacji na parterze w holu. Zanim Julia zdarzyla sie zorientowac co sie dzieje, docisnal ja do granitowej umywalki blokujac rekami wyjscie. Przylozyl twarz do jej ucha i i szepnal.
–Mmm Fragola*- . Iskierki w jego oczach przeskakiwaly po niej jak wyladowanie pradu. Julia mogla by sie w nich zatracic calkowicie, gdyby nie mocno alkoholowy oddech Magnuma i pelno malinek na jego szyi, ktore sprowadzily ja na ziemie. Zagryzla wargi i powiedziala uderzajac go w bark – odpusc, nie twoja liga, dasz rade sam dojsc do pokoju. Ten sie tylko usmiechnal triumfalnie bo wiedzial ze prawie ja zlamal.
– Non ti lascero andare bella*- powiedzial bardziej do siebie.
Na odchode rzucila – uwazaj na Pondla, nauczyciele na drugim pietrze graja w pokera. I skoncz juz to wloskie pierdolamento, bo ni w zab cie nie rozumie !. I trzasnela drzwiami od lazienki.
*malutka
* truskawka
* nie odpuszcze ci piekna
Wbiegla szybko po schodach na trzecie pietro by rozladowac troche emocje.
- Oddychaj Jul, oddychaj. Co to kurwa bylo?– powiedziala w myslach do siebie. Stala tak oparta o drzwi do swojego pokoju trzymajac sie rekami za policzki. – No kurwa nie zasne przez tego idiote – rzucila w myslach. Tego samego dnia rano nie chcac jeszcze budzic wspollokatorki Iwy wziela prysznic, ubrala sie w golf i zeszla na dol z zamiarem zlapania pieknego wschodu slonca, ktory zwiastowal sloneczny lutowy dzien. Idac przez wspolny hol, na ktorym znajdowaly sie wszystkie pokoje uczniow zauwazyla zamykajaca za soba drzwi recepjonistke od pokoju 308. W tym momencie odechcialo jej sie ogladania jakikolwiek widokow i wrocila do siebie. Humor jej sie popsul momentalnie, bo w glowie juz miala obrazy jak Magnum zabawia sie z dziewczyna – Pieprzony babiarz ! I czemu o nim w ogole pomyslalam? Jul Jul oprzytomniej i daj spokoj – pomyslala. Niestety trzasnela za mocno drzwiami i obudzila Iwe.
-Jezus Maria, kobieto hello ? niektorzy tu spia jeszcze – powiedziala zaspana Iwona przekrecajac sie na drugi bok.
CZYTASZ
Przewrotny los
RomanceLos lubi byc przewrotny, lubi zadrwic czasami i nakierowac na nas pewne osoby. Z pozoru obce niedostepne by po chwili zdac sobie sprawe ze tam gdzies na drugim koncu znajduje sie polowa nas samych.Ta sama mala czastka, ktora jest w nas sprawia ze tl...