~4~

424 17 27
                                    

Wyszłam z domu i poszłam na przystanek bo do Starbucks'a muszę dojechać autobusem. Transport przyjechał, wsiadłam, skasowałam bilet i zajęłam miejsce obok okna. Przez całą drogę myślałam o spotkaniu z Finnem, o czym będziemy gadać itp.

Była już 16:50, autobus dojechał pod kawiarnię, wysiadłam i udałam się do środka. Szukałam Finna, po chwili zobaczyłam jak chłopak o bujnych lokach macha do mnie przy małym stoliku. Od razu skierowałam się w jego stronę, usiadłam i zaczęliśmy naszą rozmowę.

-F:Hej Millie!-wykrzyczalł radośnie na całą kawiarnię

-M:Cześć!-powiedziałam uśmiechnięta

-Usiądź-wskazał na miejsce na przeciwko chłopaka

Po chwili podeszła do nas kelnerka
-K:Dzień dobry co dla was?-powiedziała miło na nas spoglądając

-M:Ja poproszę capuccino i ciasto marchewkowe-odpowiedziałam patrząc w menu

-K:A dla twojego chłopaka?-zapytała chyba nie zdając sobie sprawy, że nie jesteśmy razem

-M:Ale my...-nie zdążyłam dokończyć, bo Finn się wtrącił

-F:Dla mnie latte i sernik-powiedział uśmiechnięty

Kelnerka zapiasała nasze zamówienie i odeszła.

-Chyba pomyślała, że jesteśmy razem-zaśmiałam się

-Najwyraźniej-powiedział roześmiany Finn-Ale zanim będziemy to musimy się lepiej poznać

''Zanim będziemy''?, co to ma w ogóle znaczyć. Czy on chce żebym była jego dziewczyną...ale przyznam, że zabrzmiało to słodko. Dobra Millie dość marzeń, wracaj na ziemię.

-No to może opowiesz mi coś o sobie?-zapytał miłym głosem Finn

-Okej..no to mam 16 lat, jestem jedynaczką. Przeprowadziałam się tu niedawno, wcześniej mieszkałam w Londynie. Lubię śpiewać, czytać i w sumie to by było na tyle. Może teraz ty opowiesz mi coś o sobie?

-Mam 17 lat i mieszkam w Vancouver od zawsze. Przyjaźnie się z chłopakiem twojej przyjaciólki, mam starszego brata. Bardzo lubię grać na gitarze i tak mi mija moje nudne życie-powiedział zamyślony Finn

W pewnej chwili kelnerka przyniosła nasze zamówienia. Zjedliśmy i jeszcze chwilę pogadaliśmy. Po jakimś czasie stwierdziłam, że muszę już iść.

-Bardzo miło mi się z tobą rozmawia, ale powinnam już wracać, mama będzie się martwić.

-Jasne, to może cię odprowadzę?-zapytał mnie bardzo radosnym głosem.

-Tylko, że ja przyjechałam autobusem-powiedziałam patrząc w stolik.

-Spoko, i tak mam dziś wolne, więc pojadę z tobą.

Zgodziłam się. Wyszliśmy na przystanek i wsiedliśmy do autobusu.
Usiadłam jak zwylke przy oknie, a Finn siadł obok mnie. Nagle chłopak położył swoją dłoń na mojej. Bardzo się zarumieniłam, mam tylko nadzieję, że nie zauważył. Chwilę później popatrzył mi prosto w oczy i uśmiechnął się, odwzajemniłam to. Byłam czerwona jak burak, oparłam głowę o szybę i rozmyślałam o naszym spotkaniu.

Dojechaliśmy już na właściwy przystanek. Wysiedliśmy z autobusu i skierowaliśmy się w stronę mojego domu. Po drodze gadaliśmy jeszcze o rozmaitych rzeczach, przyznam szczerze, że naprawdę dobrze mi się z nim rozmawia.

Po 10 minutach dotarliśmy pod mój dom.

-Dobra, trafię już sama-popatrzyłam na chłopaka głośno się śmiejac.

-Tak myślę-posłał mi szczery uśmiech

-A i mam nadzieję, że nie gniewasz się o bluzę...

-No co ty Mills, i tak była już do wyrzucenia-powiedział pewnie Finn

Chwila czy on właśnie powiedział do mnie ''Mills"? W każdym bądź razie było to urocze.

-Widzimy się jutro w szkole, pa!-krzyknął i wsiadł do autobusu.

-Do jutra!-odpowiedziałam i weszłam do mojego domu.

Okej, piszę ten rozdział o 00:30, więc jak będą jakieś błędy to sorki. Piszcie koniecznie czy wam się podobało, a i mam prośbę, jak byście mogli polecić to znaj albo coś bo narazie czytają to jakieś 4 osoby XD. Miłego spanka i do zobaczenia w następnej części (prawdopodobnie w niedzielę)papapappa💕💕💕

~Destiny~|Fillie ZAWIESZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz