Księga |I| Ziemia

270 16 7
                                    

Amiko wraz z Azuko w pewnym momencie mocno zgłodniały i zaczęły się rozglądać za najbliższym miejscem oferującym posiłek.
- Patrz Sadida tawerna-Wskazała palcem.

-Może będzie tam jedzenie, jednak...- Podrapała się za karkiem-Nie wiem czy to odpowiednie miejsce dla takich maluchów jak ty, heh.- Poglaskała dziewczynkę.

-Wcale nie! Jestem duża.- Nadeła uroczo poliki.- Miałam już styczność z alkoholem i nie jest smaczny...Ble -Wykrzywiła buzię, na co Azuko się zaśmiała.

-Jeśli tak mówisz to zgoda...Ale jeśli wyczuje tam papierosy to wychodzimy, takie małe dzieci nie powinny wdychać dymu.

-No dobrze.

Weszły do tawerny, gdzie o dziwo było bardzo spokojnie i kulturalnie. Nie było czuć alkoholu w znacznym stopniu, a nad barem wisiała tabliczka zakazujące palenie. Dziewczyny usiadły przy stole i zaczęły przeglądać kartę dań. Po paru minutach złożyły zamówienie.

-Na koszt firmy dla Avatarki-Powiedział kelner z lekko wymuszonym uśmiechem.

-Ale mi...- Przerwało Azuko prychnięcie. Blondynka spojrzała w stronę prychnięcia, stał tam Kumo z kuflem cydru jabłkowego.

-Jak zawsze Sadida się puszy swoim byciem Avatarką.- Wziął łyk -Nawet nie może zapłacić za jedno z najtańszych tutejszych dań, phi. I to nasza słynna założycielka?

-Kumo ciebie też miło widzieć-Uśmiechneła się ksieżniczka-Chciałam właśnie zapłacić, gdyż nie mam środki do życia i nie lubię naciągania ludzi na takie rzeczy.-Była to prawda. Wielu arystokratów by się jej przypodobać fundowali niezywkłe prezenty dla niej, jednak Azuko nigdy tego nie lubiła, więc oddawała te dobra na cele charytatywne. Nigdy nie wzięła czegoś co się jej nie należało, jednak i tak wśród ludzi była znana za materialistkę. Wręczyła pieniądze kelnerowi i uśmiechnęła się do chłopaka, który wściekły wyszedł.

-Sadida czemu Kumo się tak zachował?-Zapytała Amiko.-Przecież zazwyczaj jest taki miły i uprzejmy...Lubi mi dawać słodycze.

-On mnie nie lubi, za to że jestem z narodu ziemi. A tak przynajmniej mówi Yuki. - Wzruszyła ręce.-Nie mnie sądzić go, ale czasem jest tak do mnie uprzedzony, że aż ślepo wierzy w słowa Midori na mój temat.

-Jakie słowa?

-No że ja chcę na przykład Akuro usiedlić-Zaśmiała się lekko Azuko.

-Usiedlić...To dziwne...-Nagle na stole pojawiła się ręką Kumo, przybrał on wściekły wyraz twarzy i lekko warknął.

-Nie plotkuj o mnie, to że masz tytuł Avatarki to ci nie przyzwala mnie obrażać!

-Ta ta... To jak tobie nie daje przyzwolenia twoja wściekłość na mnie wydzieranie się tutaj. Polecam ci żebyśmy nasz spór raz na zawsze rozstrzygnąć po przez walkę, co ty na to?- Ujrzała na jego ustach uśmiech.

-Zgoda, ale bez kantów. Każdy może użyć dwa żywioły.

-Zgoda i tak za dobrze nie władam powietrzem, a co dopiero wodą.

-Mogę sędziować?-Zapytała dziewczynka.

-Okej-Powidział chłopak i pogłaskał ją po głowie-Ale musisz być na bezpiecznej odległości.

-Jej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 21, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Avatarka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz