Yoongi pov
Obudziłem się wyjątkowo wypoczęty. Już od pierwszej sekundy miałem dziwne wrażenie, jakbym o czymś ważnym zapomniał i wtedy zrozumiałem o co chodzi. Szybko wziąłem telefon do ręki by sprawdzić godzinę. Na ekranie widniała dziewiąta czterdzieści siedem, przetarłem oczy, aby upewnić się, czy to niezwyczajne przewidzenie. Spóźniłem się.
Wstałem, jak oparzony z łóżka i czym prędzej pobiegłem do łazienki, by się ogarnąć. W ekspresowym tempie umyłem zęby oraz ułożyłem włosy w artystycznym nieładnie, który był dla mnie codziennością. Ubrałem się w zwykły t-shirt, czarne rurki i skórzaną kurtkę, która ładnie układa się na moich barkach.
Włożyłem do kieszeni tylko najpotrzebniejsze rzeczy i wybiegłem z domu, by jak najszybciej znaleźć się w mojej pracy.
Ze względu, że biegłem to byłem na miejscu już po ośmiu minutach. Wbiegłem, jak burza do kawiarni udając się na zaplecze. Widziałem ten zdziwiony wzrok Tae, ale nie miałem teraz czasu na wyjaśnienia. Szybko się przebrałem i zacząłem pracę, mając nadzieję, że moje spóźnienie zostanie mi wybaczone.
Przez cały czas widziałem na sobie wzrok Tae, który prosił się o wytłumaczenie mojego spóźnienia, ale to zignorowałem. Zwyczajnie zająłem się swoimi obowiązkami.
W końcu nadszedł czas przerwy obiadowej, więc Taehyung postanowił wykorzystać sytuację. Pociągnął mnie za ramię i wepchnął do osobnego pomieszczenia, dla personelu.
-Czemu się spóźniłeś? - zapytał od razu wyraźnie zaciekawiony.
-Zaspałem, takie to trudne do zrozumienia? - uniosłem brew zirytowany.
-Nie, ale nigdy się nie spóźniałeś, a na dodatek wczoraj pod wieczór miałeś wyjątkowo dobry humor. Coś jest na rzeczy - uśmiechnął się znacząco. Czemu ten dzieciak jest taki spostrzegawczy?
-Możliwe... Nie twój interes - odwróciłem się do niego tyłem chcąc uciąć temat i zacząłem szperać w swojej kurtce, którą oczywiście zdjąłem podczas pracy, bo było mi w niej gorąco.
-Yoongi hyung przyjaźnimy się od dzieciństwa, więc po prostu chcę wiedzieć czy kogoś sobie znalazłeś - poruszył brwiami, na co ja wywróciłem oczami. Naprawdę, był niereformowalny.
-Nie znalazłem sobie nikogo. Jestem dalej szczęśliwym singlem - odwróciłem się wreszcie do niego przodem i spojrzałem w oczy.
-Nie wydaje mi się. Widać to było od ciebie. Może nie wszyscy by to zauważyli, ale ja cię za dobrze znam -wypuściłem ciężko powietrze -No już. Jak na spowiedzi.
-Dobrze. Niech ci będzie -westchnąłem i zacząłem mówić -Wczoraj do kawiarni przyszedł zniewalający rudowłosy chłopak. Nie potrafiłem oderwać od niego wzroku. Zamówił karmelową latte, co mi idealnie do niego pasowało ze względu na włosy i tak dalej. Był przepiękny. Dał mi karteczkę z wiadomością i wyszedł. I tyle. - nastąpiła chwila ciszy z jego strony, po czym zaczął się niemiłosierny pisk, który ranił uszy.
-O Mój Boże. Yoongi się zauroczył. Nie wierzyłem, że dożyję tego dnia - zaczął fanboyować, co było u niego czymś normalnym. Stwierdziłem, że wrócę do pracy, ponieważ Tae kompletnie zwariował.
Zbliżała się siedemnasta trzydzieści. O tej godzinie, jak zwykle nie było za dużego ruchu, więc mi się nudziło. Nagle w kawiarence rozbrzmiał dźwięk dzwoneczka, po chwili wszedł rudowłosy na co moje serce lekko przyspieszyło.
Chłopak podszedł do lady i się lekko uśmiechnął.
-Karmelową latte na wynos - skinąłem głową i wziąłem się do pracy. Cały czas czułem na sobie jego wzrok, więc postanowiłem się odezwać.
-Czemu mi się, aż tak przyglądasz? - odwróciłem się do niego, a na jego policzkach pojawił się lekki rumieniec zapewne względu na to, że został przyłapany na wpatrywaniu się w moją osobę. Zaśmiałem się. Chłopak był zwyczajnie zbyt zawstydzony, ponieważ nic na to nie odpowiedział.
Postawiłem przed nim kawę i już miałem coś powiedzieć, kiedy usłyszałem Tae, który krzyczy, że nie może znaleźć cukru. Wywróciłem oczami i poszedłem na zaplecze, gdzie właściwie od razu znalazłem wspomniany produkt.
Wróciłem za ladę, ale chłopaka już nie było, co przyjąłem z lekkim smutkiem. Za to na blacie leżały banknoty będące zapłatą za kawę i kolejna karteczka. Wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać.
Jesteś bardzo przystojny i masz cudowny śmiech <3
Uśmiechnąłem się na te dwa komplementy i wróciłem do pracy.
CZYTASZ
Coffee || Yoonmin
FanfictionYoongi jest zwykłym studentem, który pracuje w kawiarni by jakoś spłacić czynsz na kawalerkę i by mieć za co żyć. Jego życie jest monotonne i niczym się nie wyróżnia dopóki pewnego dnia o godzinie siedemnastej do kawiarni nie przychodzi pewien rudow...