✵Czy się zjawi?✵

413 28 1
                                    

Yoongi pov

Przez następne dwie godziny siedziałem jak na szpilkach. Nie miałem pojęcia czy chłopak się zjawi.

Dochodziła do tego jeszcze inna obawa:

Czy jeżeli teraz nie przyjdzie to nigdy go już nie zobaczę?

Tak. Bałem się, że chłopak może się do mnie zrazić, przez co odejdzie, a ja go już nigdy nie spotkam.

Tak naprawdę Jimin jest pierwszą osobą, którą zacząłem darzyć tak silnym uczuciem. Nigdy wcześniej nie poznałem kogoś kto w tak krótkim czasie byłby w stanie wywrócić mój świat do góry nogami.

Na zegarze wybiła godzina dwudziesta dwadzieścia pięć , a z kawiarni wyszedł ostatni klient. Hoseok kończył dzisiaj o dwudziestej więc zostałem tylko ja i Taehyung, który czekał na swojego chłopaka, który miał go odebrać z pracy.

Siedziałem z młodszym na zapleczu cały w nerwach, aż do środka wszedł Gguk.

Taehyung pocałował go na przywitanie, a ja wpadłem na pewien pomysł. Przecież mogę wydobyć od niego informacje.

-Jungkook widziałeś kogoś przed kawiarnią? -zapytałem i chociaż naprawę się starałem to dało się wyczuć w moim głosie zdenerwowanie.

-Czekasz na kogoś? -zapytał z uniesioną lewą brwią. Już miałem odpowiadać, ale wyręczył mnie Tae.

-No, bo Yoongi napisał dzisiaj na kubku Jimina czy się z nim umówi i ten ma przyjść teraz przed kawiarnię, a jeżeli się nie zjawi to Min uzna to jako odmowę. -Najmłodszy kiwnął głową na znak zrozumienia i chwilę się zamyślił.

-Hmm. Przykro mi, ale chyba nikogo nie widziałem. -moje serce na moment się zatrzymało.

Jak to go nie ma?

-Dobra my będziemy już iść. Powodzenia Yoongi. -powiedział Tae, który chwilę później mnie objął i udał się z młodszym do wyjścia.

Wziąłem głęboki wdech i wypuszczając go wyszedłem z pomieszczenia. 

Zgasiłem wszystkie światła w budynku, później zamykając drzwi na klucz. Odwróciłem się, stwierdzając z niezadowoleniem, że chłopak się prawdopodobnie nie zjawi.

Może jest jeszcze za wcześnie?

Wyjąłem z kieszeni telefon sprawdzają tym samym godzinę.

Dwudziesta trzydzieści sześć. 

Westchnąłem smutny, ponieważ liczyłem iż chłopak się pojawi.

Włożyłem dłonie do kieszeni bluzy i już miałem zamiar iść w stronę domu kiedy zatrzymał mnie pewien głos.

-To gdzie idziemy? -odwróciłem się i zobaczyłem uśmiechniętego od ucha do ucha Jimina.

JESZCZE EPILOG





Coffee || YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz