Pov Yoongi
Nie powiem, ale byłem lekko zawiedziony tym, że wczoraj Jimin się nie zjawił. Do końca dnia miałem całkowicie zepsuty humor i nikt nie był w stanie go naprawić.
Było mi cholernie przykro.
Nie wiem czemu, ale miałem gdzieś w środku poczucie tęsknoty. Pragnąłem go znowu zobaczyć, usłyszeć, podać tą karmelową latte i możliwe, że nawet pogadać dłużej.
Uzależniłem się.
Od jego spojrzenia, zapachu włosów (nawet z daleka wyczułem ten zapach brzoskwini, za to on wyczuł mój i widocznie przypadł mu od do gustu), pełnych ust, śmiechu, dźwięcznego, dosyć wysokiego jak na mężczyznę głosu, drobnych rączek.
Uzależniłem się od całego Jimina.
A gdy miałem okazję go spotkać, jego nie było.
Niestety, ale złe samopoczucie utrzymało się nawet dzisiaj.
Przyszedłem do pracy nie w humorze, a żeby jeszcze dodać oliwy do ognia, Tae miało dzisiaj nie być. Co oznaczało cały dzień z tą tryskającą energią istotą.
Ś.W.I.E.T.N.I.E
Przychodziłem dziś dopiero na dziesiątą, ponieważ na rano szedłem do fryzjera. Nie miał po południu żadnych wolnych miejsc, a na głowie miałem już powoli miętowe gniazdo, więc musiałem zostawić Hobiego samego.
Trudno, ja płakać nie będę.
Przyszedłem o wyznaczonej godzinie i udałem się standardowo na zaplecze. Przebrałem się i wyszedłem na salę, gdzie stanąłem za ladą.
Jung dopiero teraz mnie dostrzegł i widziałem jak jego oczy się, zaświeciły. "Niestety" był duży ruch, więc nie miał czasu do mnie podejść i pogadać. Smuteczek.
O jedenastej kawiarnia prawie świeciła pustkami, więc chłopak wykorzystał moment i stanął po drugiej stronie lady. Oprał się biodrem szarmancko o blat, a łokciem podparł, żeby nie stracić, równowagi i zaczął mówić:
-Byłeś u fryzjera -stwierdził. No shit Sherlock.
-No jak ty to zauważyłeś? Zdradź swój sposób geniuszu -To aż powiewało sarkazmem na kilometr, ale nie zamierzałem ukrywać faktu, że nie pałam do niego sympatią.
-Pasuje ci -Olał moją niemiłą wypowiedź.
-Jak wszystkim Koreańczykom -Włosy miałem zafarbowane na matowy czarny, więc to logiczne, że wyglądałem jak grecki Bóg.
-Ale ty w czerni wyglądasz naprawdę zniewalająco -Uśmiechnął się, jakby zadowolony ze swojej wypowiedzi.
-Ta, dzięki -Tak oto zakończyłem tę rozmowę i według mnie limit rozmawiania z Jungiem został na ten dzień wyczerpany.
Po kilku godzinach pracy spojrzałem na zegarek. Było trochę po piętnastej. Gdzieś w głębi mojego serca pojawiła się nadzieja zobaczenia rudowłosego, ale szybko zniknęła kiedy rzeczywistość uderzyła we mnie ze zdwojoną siłą.
W sali było czterech studentów czytających podręczniki i przepisujących to na laptopach, trzy dorosłe kobiety - pewnie przyjaciółki na spotkaniu, jedno małżeństwo z na oko siedmioletnią córeczką i przed sekundą do środka weszło dwóch chłopaków pewnie z liceum.
Hobi akurat poszedł na zaplecze, więc postanowiłem podejść i odebrać zamówienie.
-Dzień dobry, co podać? -zapytałem, wyciągając z tylnej kieszeni notes i długopis.
CZYTASZ
Coffee || Yoonmin
FanfictionYoongi jest zwykłym studentem, który pracuje w kawiarni by jakoś spłacić czynsz na kawalerkę i by mieć za co żyć. Jego życie jest monotonne i niczym się nie wyróżnia dopóki pewnego dnia o godzinie siedemnastej do kawiarni nie przychodzi pewien rudow...