13

328 14 1
                                    

POV CAITLIN
Jeśli on stara się ze mną flirtować, to definitywnie mu się to udaje. Za każdym razem, rumienie się jak głupia, a on to jeszcze wykorzystuje

Weszliśmy do głównego pomieszczenia laboratorium i czekami tam już Cisco, dr Wells i Iris, która opiera się o ścianę

-okej mamy kłopot - powiedział Cisco patrząc się na nas - wiemy, kto rozpuścił dym w budynku

-tak? Kto to? - zapytałam przejęta

-to kolejny meta-człowiek. Gościu zamieni się w gaz. Co jest totalnie niesamowite - powiedział to uśmiechając się przy tym, a ja popatrzyłam się na niego otwierając szerzej oczy - znaczy totalnie słabe - poprawił się widząc mój wzrok

-jak go znaleźliście? - zapytał Barry

-w budynku była kamera. Musiałem bardziej pogrzebać, bo to starszy model ale wszystko widać - i wrzucił obraz na większy ekran

Było widać, jak jakiś mężczyzna zamienia się w zielony pył i wchodzi tak jakby w Barrego. Później z niego wyszedł i rozpłynął się w powietrzu.

-ten mężczyzna jest jakiś znajomy - wskazał palcem Barry na początku tego materiały

-nie wydaje mi się - powiedziała szybko Iris

Przekręciłam lekko głowę na jej słowa mrużąc przy tym oczy. Straszne dziwne zachowanie. Barry tez się na nią popatrzył i odchrząknął

-skądś go kojarzę tylko nie wiem skąd - powiedział patrząc się na mnie - nie mogę sobie przypomnieć

-szukałem go - wtrącił się - ale gościu jakby nie istniał. Nie ma go w żadnych bazach

-włamałeś się do baz? - zapytałam

-yyyy co? Tak już idę. Ktoś chyba do mnie dzwoni - i wybiegł

-Wells? Coś ci wiadomo? - zapytałam również jego

-co? Nie. Zostawiłem chyba kurczaczka w piekarniku - i opuścił pomieszczenie

Westchnęłam

-widzę, ze każdy się ciebie boi - powiedział z uśmiechem Barry, a Iris od razu wyszła z pokoju

-aż taka straszna jestem? - zaśmiałam się

-czasami, ale ja się nie boje - powiedział wstając na proste nogi z blatu

-o, to ciekawe - zmrużyłam oczy

-bardzo ciekawe. Po prostu wiem, ze nie ważne co, zawsze się dogadamy i jesteś po mojej stronie

-to akurat prawda, zawsze jestem po twojej stronie

Uśmiechnął się do mnie i przysiadł na blacie

-skąd znasz tego gościa z monitoringu? - zapytałam go

-nie mam pojęcia - i wzruszyła ramionami przyglądając się zdjęciu, które zostało na monitorze - mam wrażenie, ze gdzieś niedawno go spotkałem

-na pewno sobie przypomnisz - i dałam rękę na jego ramie. Przeszłam koło niego i poszłam do laboratoryjnego zostawiajac go samego.

Siedziałam tam i bawiłam się próbówkami gdy do pomieszczenia wpadł Cisco

-chodź muszę ci coś pokazać - zdyszany powiedział - Barry tez już czeka

Pokiwałam głową i poszłam w ślady Cisco. Poszliśmy do zbrojowni gdzie mój przyjaciel robił wszystkie swoje wynalazki. Pewnie zrobił kolejny

-okej - stanął koło kostiumu bohatera. Na pozór wyglądał tak samo jak wcześniej - wiem wyglada tak samo - zaśmiał się, widząc nasze miny, które wpatrywały się w ubranie - ale dodałem pewne ulepszenie. Jeśli nasz nieuchwytny meta-człowiek znowu zamieni się w gaz, kostium Barrego od razu to wykryje. 

SnowbarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz